7.75

2.7K 239 53
                                    

Nagle Jungkook wyjął z niego palce. Starszy jęknął i spojrzał na niego, dlaczego tak nagle przestał. Już miał dochodzić a jego penis był twardy jak kość.

Młodszy rozpiął pasek i zsunął spodnie, ukazując swoje masywne przyrodzenie starszemu.

- Jasna cholera—

Jungkook zaczął gryźć jego wyeksponowany kark, zostawiając po sobie mnóstwo śladów. Taehyung próbował utrzymać się na nogach ale kręciło mu się w głowie, a każdy dotyk sprawiał, że stawał się coraz słabszy. Młodszy złapał za tyłek drugiego i ścisnął jego pośladki przez co drugi krzyknął.

Kook przestał gryźć i zaczął wsuwać się w niego stojąc.

Starszy znowu krzyknął i złapał za ramiona chłopaka, wpijając w nie paznokcie. Myślał, że jego biodra się rozpadną i podzielą go na połowę.

- Kurwa, jesteś ciasny. Nie mów, że jesteś dziewicą - Jeon oddychał w jego ucho.

- J-jestem - zacisnął oczy z bólu.

- W takim razie muszę być mocniejszy.

- P-proszę, tatusiu, ja—

- O co prosisz?

- Pieprz mnie. Mocno.

Dlaczego do kurwy to mówię?
Skąd to się bierze?
To musi być przez to whiskey.

Jungkook wbił się w niego do końca. Zaczął grzmocić Taehyunga przy blacie, sprawiając, że całość się poruszała.

Taehyung wydawał z siebie dźwięki, które nawet nie wiedział, że jest w stanie z siebie wydobyć. Jęczał głośniej i głośniej za każdym razem, gdy penis Jungkooka uderzał w jego prostatę. Jego własne przyrodzenie było już mokre i w każdej chwili mógł dojść.

- Wiesz, jak wkurwiony byłem, gdy dałeś mu swój numer? - ciemnowłosy agresywnie pchnął biodrami w chłopaka.

- N-nie, tatusiu.

- I kiedy źle doręczyłeś ten dokument, który ci dałem, chciałem cię wylać tak bardzo ale nie zrobiłem tego, bo zawsze wyglądałeś na tak dobrego do wypieprzenia?

- Ja—ah! Zawsze ch-chciałem zostać przez ciebie wypieprzony, tatusiu - odpowiedział Tae, sapiąc.

- Jesteś mój. Jesteś tylko mój.

- T-tak, tatusiu.

Kiedy Jungkook wszedł w niego ten ostatni raz, Taehyung doszedł na jego garnitur, zostawiając na nim białe plamy. Młodszy doszedł w nim sekundę później.

Tae wypuścił z siebie głęboki oddech, zanim zrozumiał jaki bałagan narobił - T-tak bardzo przepraszam, wyczyszczę to—

- Jest okej, nie musisz - odpowiedział Jungkook, powoli wychodząc z chłopca. To była prawdopodobnie najlepsza rzecz jaką kiedykolwiek wcześniej czuł starszy. Był tak słaby w kolanach, że prawie zwalił się na podłogę, jednak Jeongguk złapał go w talii.

- Chodźmy wziąć prysznic. Hm?

- Tak, poproszę - westchnął Taehyung, próbując stanąć prosto. Jego plecy zaczynały już odczuwać ból.

Założył spodnie bez zapinania ich i poczekał, aż jego szef zrobi to samo.

- Podnieś ręce.

- Huh?

- Nigdy nie słuchasz, co? - zachichotał Jungkook, zmiatając Kima z nóg i łapiąc go jak pannę młodą.

Starszy zarumienił się i nerwowo spojrzał na niego - Dz-dziękuję.

- Za co?

- Za niesienie mnie. I danie mi dobrego seksu. To był mój pierwszy raz, więc nie wiedziałem czego się spodziewać - wymamrotał Taehyung, bawiąc się krawatem chłopaka.

- Dobry seks? - zapytał go ciemnowłosy.

- M-mam na myśli wspaniały, fajny, przyjemny seks. Wiesz o co mi chodzi. To było najlepsze - odpowiedział Taehyung, próbując zebrać słowa.

- Kochanie, kto do kurwy powiedział, że już skończyliśmy?

99.hoe% ⚣jjg+kthWhere stories live. Discover now