8.5

2.7K 241 70
                                    

- Taehyung?

- C-chcę. Jako mojego c-chłopaka... - zawstydzony powiedział, znów odwracając się do niego. Fakt, że użył zdania 'jako mojego chłopaka' zawstydzał go, bo nigdy otwarcie nie mówił tego nikomu. Nigdy wcześniej nie miał 'chłopaka'.

Zmartwiona mimika Jungkooka zamieniła się w uśmiech i pochylił się do pocałunku w usta, który szybko doprowadził do bałaganu i pary w prysznicu. Taehyung złapał się czarnych włosów młodszego i poruszał ich ustami w idealnej synchronizacji. Wepchnął swój język do środka, smakując każdy kawałek drugiego. Taehyung podskoczył w rozkroku na młodszego prawie go przewracając, przez co uderzył o zimną ścianę.

- Oh, cholera! Przepraszam - przeprosił szybko.

Ale Jungkook mocno złapał za jego szyję i wgryzł się w dolną wargę Tae. Posuwistym ruchem wszedł w starszego bez ostrzeżenia.

- Ah-kurwa!!! - krzyknął z bólu Taehyung. Penis młodszego w nim wydawał się twardszy i bardziej bolał go w środku.

- Oh, przepraszam - powiedział Jungkook.

Zrobił to celowo?
- To było specjalnie, prawda?

- Po prostu się zamknij i pozwól się wypieprzyć - warknął Jeon.

- Okej, przepraszam, przepraszam.

Młodszy przycisnął Taehyunga do szklanych drzwi i zaczął się w nim poruszać. Tae złapał się ciasno jego ramion, próbując pohamować jęki ale przegrał marnie, gdy Jungkook zaczął uderzać ciągle w jego prostatę. Dwójka dyszała ciężko pod prysznicem próbując sprawić jak największą przyjemność sobie nawzajem a ich jęki odbijały się echem w łazience. Starszy ruszał całym ciałem w górę i w dół próbując sprawić, by Jungkook wchodził jeszcze głębiej i chciał czuć ból, którego nie czuł nigdy wcześniej. Ale będąc taką dziewicą, Taehyung desperacko chciał też powiedzieć mu, żeby przestał natychmiast, żeby mógł zregenerować się po pierwszym razie ale wiedział, że JK nigdy mu by na to nie pozwolił.

- Jak możesz wciąż być taki cholernie ciasny.

- To p-przez to, że jesteś za duży. Ah-h to za bardzo boli - zazgrzytał zębami starszy.

Jeon złapał tyłek Tae w obie dłonie. Nie mógł nasycić się gładką skórą starszego i jego ciałem. Dla niego to było jak seks po raz pierwszy. To podekscytowanie, ta szybkość bicia serca, wszystko razem. Jungkook chciał każdej jego cząstki.

- D-dochodzę - spróbował powiedzieć Taehyung. Ledwo łapał oddech ale nie chciał przerywać.

- Jeszcze nie.

- Ale—

- Nawet nie waż się, kurwa dojść.

- Ja-ah-nie mogę. To za dużo, kurwa, Jungkook proszę! - błagał, chwytając w płuca powietrze i wbijając paznokcie w ramiona Jk.

- Nie. Najpierw ja dojdę zanim ty będziesz mógł - opowiedział jego szef, zaczynając mocniej go pieprzyć.

- Proszę pośpiesz się! N-nie mogę tego trzymać tak długo! - krzyczał Taetae, próbując zatrzymać to w sobie. To była najcięższa i najboleśniejsza rzecz jaką kiedykolwiek zrobił.

Po paru sekundach Jungkook doszedł w starszym a wtedy chłopak przestał się powstrzymywać. Odrzucił głowę do tyłu z ulgi i przygryzł wargę z przyjemności. Lepka ciecz rozlała się na całej klatce piersiowej Jeona i powoli zmywała się przez gorącą wodę.

Młodszy wyjął się delikatnie z chłopaka i ostrożnie ułożył go na plecach. Nogi Taehyunga bardzo się trzęsły, a on sam złapał się Jk, żeby się wesprzeć.

Oboje sapali i byli o krok od wywrotki. Jednak popatrzyli na siebie nawzajem, uśmiechając się i cicho chichocząc.

- Nie wiedziałem, że seks może być taki przyjemny - powiedział Tae rozbawionym tonem.

- A doświadczyłeś tylko jego kawałka - skonfrontował młodszy.

- Co, jest więcej?

- W porządku, potrzebujemy jeszcze wciąż łóżkowego seksu, biurowego seksu, samolotowego seksu, w windzie, w toalecie, oralnego, na stole. I co tam jeszcze? Oh, hardkorowego seksu i brutalnego seksu także - Jungkook wymieniał je, sprawiając, że Tae był coraz bardziej przerażony.

- H-hardkorowy seks? To ten nie był hardkorowy? - zapytał nerwowo, prawie dławiąc się słowami.

- Ten? To było jakieś 50% tego. Chce robić to z tobą na ostro godzinami.

- G-godzinami? Godzinami?! - dwa razy spytał starszy, mrugając szybko. Jego ciało zadrżało.

Ale młodszy tylko się zaśmiał i ścisnął jego policzki - Nie przejmuj się, to nie będzie dzisiaj.

Nie wiem czy powinienem się bać czy być podekscytowany....

- Teraz, chodźmy naprawdę się umyć i odpocząć. Zapomniałem ci powiedzieć, ale mamy lot do LA jutro na następne spotkanie.

- Okej. O której?

- 16:30. Więc nie mamy za dużo czasu na spanie.

- Chyba sobie kurwa żartujesz - wymamrotał starszy w złości.

Jungkook uniósł brew - Co to było?

- N-nic. Nic.

- Tak myślałem. Jeśli nie chcesz spać tak krótko to możemy zrobić sobie kolejną rundę, aż będziemy musieli wychodzić.

- Nie! Oh, Boże nie, myślę, że dwie rundy były już wystarczające na dziś. Panie Jeon, więcej nie - zajęczał Taehyung i popatrzył na niego szczenięcymi oczkami, składając ręce do błagania.

- Wiesz, jesteś taki cholernie słodki jak tak rozpaczliwe prosisz - puknął w policzek starszego, sprawiając, że ten się zarumienił.

- Proszę, przestań sprawiać, że jestem zawstydzony - zmarszczył czoło chłopiec.

- To jest moja branża, panie 99.hoe%.

99.hoe% ⚣jjg+kthWhere stories live. Discover now