2.3

496 54 2
                                    

    Yoongi nerwowo przemierzał odległość między kanapą a oknem, co chwila spoglądając w telefon. Miał nadzieję, że ten sławny na cały świat Park Jimin, napisze do niego w sprawie notesu. Jednak jak na złość, nie dostał żadnego powiadomienia od godziny. Powoli tracił resztki swojej cierpliwości. Nie chcąc wybuchnąć i zniszczyć przy okazji salonu, Min poszedł do kuchni  z zamiarem zrobienia sobie herbaty. Przeczuwał,że jeśli nie zajmie czymś swoich myśli to zwariuje. 

W kuchni wstawił wodę na upragniony napój i wyjął swój ukochany kubek z Kumamonem. Wrzucił do niego saszetkę truskawkowo-jagodowej herbaty, po czym oparł się biodrem o szafkę, kładąc jednocześnie telefon na blacie. Zmarszczył brwi widząc przychodzące połączenie od Namjoona. Młodszy wybrał sobie niezbyt odpowiedni moment na pogaduchy. Blondyn niechętnie odebrał i od razu przełączył przyjaciela na głośnomówiący. 

- Yoongi nie uwierzysz co wczoraj się stało!

Raper mógł sobie wyobrazić jak tatuażysta w tym momencie podskakuje z podekscytowania. Radość w jego głosie była wręcz namacalna. Min przeczesał swoje, naprawdę już zbyt długie, kosmyki włosów i mruknął, by dać Kimowi pozwolenie na kontynuację. 

- Zapewne wiesz, że wczoraj wybrałem się do D.Rose.- W tym momencie Joon przerwał, gdyż chciał usłyszeć potwierdzenie. Kiedy to nastąpiło, kontynuował.- Na początku lekko się speszyłem, bo Jin hyung zamienił mi stoliki. 

Na tym etapie Yoongi postanowił przerwać opowieść przyjaciela i powiedzieć coś co go dręczyło już jakiś czas. 

- Czemu do wszystkich zwracasz się "hyung" tylko nie do mnie?

Namjoon zaśmiał się ze stwierdzenia rapera i nie zwracając najmniejszej uwagi na wcześniejsze pytanie kontynuował swoją wypowiedź. 

- Wracając do mnie, nawet nie wiesz jak wystraszyłem się Jina, kiedy ten zaszedł mnie od tyłu! Prawie się zakrztusiłem zwykłą wodą. Jednak najważniejsze jest to, że umówiliśmy się na randkę!

Bębenki Yoongiego ledwo wytrzymały pisk przyjaciela po ostatnim zdaniu. Min słysząc gwizd czajnika wzdrygnął się lekko i odepchnął swoje ciało od marmurowego blatu. Zdjął urządzenie z gazu i zalał wrzącą wodą saszetkę z herbatą. Odstawił czajnik z powrotem na kuchenkę i wzrokiem omiótł blat w poszukiwaniu cukru. 

- Yoongi, żyjesz tam? Moja opowieść, aż tak bardzo zwaliła cię z nóg?

Raper przewrócił oczami i sięgnął po cukierniczkę. Uśmiechnął się na myśl o osobie, od której ją dostał. Jego kochana przyjaciółka, a zarazem była dziewczyna, kupiła ją w Indii. Blondyn potrząsnął energicznie głową, aby pozbyć się obrazu szatynki. 

- Teraz to czy żyję, a wcześniej mnie powiadomić o randce z Jinem to już nie łaska?

Po drugiej stronie rozległ się głośny śmiech, co zirytowało Yoongiego jeszcze bardziej.  Mimo to, w głębi cieszył się ze szczęścia Namjoona. Od samego początku przeczuwał,że ta dwójka będzie razem. Min wziął w prawą rękę kubek a w lewą telefon i przeniósł się na kanapę w salonie. Odstawił naczynie na stolik, a sam rzucił się na miękkie poduszki leżące na meblu. Odetchnął z ulgą i przymknął oczy. 

- Jak się czujesz? Park Jimin pisał już w sprawie notesu?

Lekko poprawiony humor rapera od razu pogorszył się. Był zły przede wszystkim na siebie za nieuwagę w miejscu publicznym. Stracił przez to coś o co tak bardzo dbał. Czując narastającą złość, przeklął cicho pod nosem. Zakopał się w głąb poduszek i mruknął niewyraźnie odpowiedź. 

- W takim razie ja kończę, a ty sobie odpocznij. 

Yoongi usłyszał charakterystyczny dźwięk zakończonego połączenia, więc przymknął oczy ciesząc się chwilą spokoju. Nagle gdzieś z tyłu jego głowy pojawił się myśl, że nie dokończył czytać pierwszego rozdziału "Secret Heart". Niechętnie wstał i poszedł po jakieś kartki. Wolał być przygotowany na nagły napływ weny, a swojego ukochanego notesu nie miał. Bez niego czuł się jak bez duszy, ale mówi się trudno. Jego sensem życia było pisanie i tworzenie muzyki. Nic dziwnego. że czuł się niekompletny bez swojego skarbu. Westchnął ciężko i wziął parę arkuszy papieru, po czym wrócił się do salonu. 

Po raz drugi opadł na poduszki i z stolika obok wziął w dłonie książkę. Otworzył ją na stronie, którą zaznaczył dzień wcześniej jednym ze zdjęć znalezionych przypadkiem. Uśmiechnął się delikatnie i odłożył fotografię obok. Przebiegł wzrokiem stronę, by znaleźć fragment, na którym skończył.

,, Jaehyun rozejrzał się po sklepie  z lustrami . Jego ciało już dobre pięć minut temu pokryło się gęsią skórką. To był jego pierwszy raz w tym miejscu, przez co stres zżerał go od środka. Prawdą było, że w wieku dwudziestu jeden lat, demony śpiące w ludzkim ciele budziły  się do życia. Z tego powodu rząd rozkazał, by dzień przed urodzinami każdy zjawił się w świecie luster. Miały one za zadanie rozpoznanie rangi demona i dobranie do niego odpowiedniej strategii stłamszenia. Ten rytuał wykonywano już ponad tysiąc lat, przez co piekielne pomioty denerwowały się coraz bardziej i stawały się agresywniejsze. To właśnie ten rytuał zapoczątkował sprzeczki i zbliżającą się wielkimi krokami wojnę. Bowiem demonów nie można stłamsić na długo, a nawet jeśli się to uda, trzeba mieć świadomość, że potwór uderzy później ze zdwojoną siłą.Jaehyun miał się o tym boleśnie dowiedzieć."

 Yoongi delikatnie oblizał swoje spierzchnięte usta i już miał przerzucić kartkę i zacząć czytać drugi rozdział, kiedy przerwał mu dźwięk powiadomienia. 

***
Miłego dnia słoneczka.
Zaczynam z dniem dzisiejszym maraton, więc przez całe siedem dni codziennie pojawiać będą się rozdziały, a potem wracamy do regularnych terminów.

My Only Love BookWhere stories live. Discover now