2.9

511 55 4
                                    

      Yoongi przeklął cicho pod nosem i odłożył telefon na stół. Przeniósł swoje spojrzenie z czarnego już wyświetlacza na Namjoona próbującego wypić gorącą zieloną herbatę. Raper westchnął i pokręcił z zrezygnowaniem głową. 

- Poparzysz się. 

Kim podniósł wzrok znad kubka i prychnął oburzony.Wyprostował się po czym oparł plecy o oparcie krzesła.  Obaj czekali na Jungkooka już dobre dwadzieścia minut i każdy z nich nudził się. Co prawda kawiarenka, w której teraz się znajdowali miała piękne widoki na miasto, ale nie były one wystarczająco dobre, aby zabić nimi nudę. Min przesunął palcem po ekranie telefonu mając nadzieję, że jego nowa inspiracja odezwie się. Blondyn naprawdę nie chciał go denerwować, ani w żaden sposób obrazić. Chciał móc popisać ze swoją kluseczką jeszcze chwilę. Nie miał bladego pojęcia czemu Jihyun obraża się o to, według Yoona, urocze przezwisko. 

- Czy ty mnie słuchasz?

Zły Joon machał teraz ręką przed nosem rapera. Od pięciu minut stara się zwrócić uwagę blondyna. Czuł się jeszcze gorzej, kiedy jego wszystkie  starania szły na marne. Kim jednak po chwili zrezygnował i wpatrywał się w miętowe włosy przyjaciela. Zastanawiał się czemu zmienił kolor z dnia na dzień. 

W tym samym momencie Yoongi wrócił na ziemię po krótkiej przerwie z myślami wśród chmur. Raper przekręcił lekko głowę w prawo i westchnął na tyle głośno, by Namjoon usłyszał go. 

- Słucham cię cały czas. 

Tatuażysta wątpił w to zdanie, jednak nie dał po sobie tego poznać. Zamiast tego wskazał palcem na roztrzepane miętowe kosmyki i uniósł delikatnie brwi do góry. Min dotknął palcami prawej ręki swoich włosów, a na jego ustach pojawił się zadziorny uśmiech. 

- To do mojego nowego albumu. Przed comebackiem jeszcze odświeżę kolor, ale powoli przyzwyczajam się do nich. 

Kiedy Joon chciał zapytać się o nową płytę przyjaciela, do kawiarni cały w skowronkach wparował Jungkook. Miał na sobie swoje ukochane buty, ciemne spodnie z przetartymi dziurami na wysokości kolan, wpuszczoną do nich białą, najzwyklejszą koszulkę i czarną niezbyt grubą bluzę zarzuconą na ramiona. Jego włosy wyglądały, jakby niedawno przeszło przez Seul tornado, jednak na twarzy nadal widniał lekki uśmiech, który przyciągał wzrok klientek. Mimo ogólnego zaciekawienia nowo przybyłą osobą, Jeon kierował swoje kroki do stolika starszych znajomych. Usiadł na wolnym krześle pomiędzy Yoongim a Namjoonem i położył na stole telefon. 

- Może tak byś się przywitał szczylu?

Jungkook uśmiechnął się kącikiem ust i zrobił to o co poprosił go starszy. Miał nadzieję, że grzecznym zachowaniem zjedna sobie rapera i w końcu nagrają razem jakąś piosenkę. Jednak szybko okazało się to nietrafionym pomysłem. 

-Nie nagram z tobą piosenki.

Młodszy zaskomlał cicho niczym szczeniaczek i skinął głową na znak, że rozumie. Postanowił nie zawracać sobie jednak głowy nieudaną próbą i poszedł zamówić dla siebie ciepły napój. 

W tym czasie Yoongi odblokował swój telefon sprawdzając czy nie ma powiadomień. Bardzo chciał by blondyn odpisał mu. Raper nie mógł stracić osoby dzięki, której znów zaczął pisać. Min westchnął i przeniósł wzrok z urządzenia na parujący kubek przed nim. Jego ulubiona czarna kawa z jedną łyżeczką cukru powoli ostygała. Miętowowłosy wziął do ręki naczynie i upił z niego łyk napoju. Widząc jak Jungkook podrywa kasjerkę, a Namjoon szuka w telefonie zdjęć Jina, aby pokazać je przyjacielowi, Yoon stwierdził, że czeka go długi dzień. 

***

Wybaczcie, że dopiero teraz moje pomarańczki, ale miałam dzisiaj trochę roboty przy czymś innym. Miłego wieczoru moje pomarańczki, wyśpijcie się. 

Dzisiaj jest ostatni rozdział z maratonu, jutro jako, że to środa, pojawi się rozdział. Następny będzie w niedzielę. Wracamy do regularnych terminów.  


My Only Love BookOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz