💎Lloyd x Gabrysia💎

377 15 15
                                    

Jestem już u Ninja miesiąc. Cały miesiąc od zniszczenia Mrocznego Władcy. Cały miesiąc od śmierci ojca... Ale oni musieli to zrobić. Lloyd musiał. Takie było przeznaczenie. On również uratował mnie...

Nie jestem taka jak był ojciec. Jestem dobra. Kiedy tylko ujrzałam Lloyd'a wchodzącego do "mojej" klatki w więzieniu serce mi na nowo zabiło. Zakochałam się w nim... Ale nigdy mu o tym nie powiem. On na pewno nie czuje tego samego.

Jak można pokochać córkę Mrocznego Władcy? W dodatku Lloyd jest spokrewniony z Pierwszym Mistrzem Spinjitsu. To jest po prostu sprzeczność. Nie moglibyśmy być razem.

Zaburczało mi w brzuchu. Smutki smutkami, ale jeść trzeba. Zeszłam z łóżka i poszłam w stronę kuchni. Wszyscy wiedzą, że jestem córką Mrocznego Władcy, jednak traktują mnie normalnie. Myślałam, że będę jakimś odrzutkiem, czy coś. A wcale tak nie jest. Jestem traktowana jak pełnoprawny członek tej nieco dziwnej rodzinki.

Dotarłam do kuchni. Wyjrzałam ostrożnie zza drzwi, czy przypadkiem nikogo nie ma. Światło paliło się, jednak nikogo nie było. Zresztą co w tym dziwnego, skoro jest po północy. Weszłam do kuchni. Zrobiłam sobie kanapki z serem i szynką. Zjadłam je i po cichu wróciłam do swojego pokoju.

Albo raczej CHIAŁAM wrócić. Jednak na korytarzu natknęłam się na Cole'a. Oboje prawie dostaliśmy zawału, na swój widok.

- Co ty tu robisz o tej porze? - spytałam szeptem.

- Mógłbym Cię spyta co to samo. - powiedział również szeptem opierając się o ścianę.

- Głodna byłam. - wzruszyłam ramionami.

Zaśmiał się cicho.

- A ty?

- Ja właśnie w tej sprawie idę do kuchni. - poklepał się po brzuchu. - Dobranoc - powiedział i poszedł w stronę kuchni.

- Dobranoc... - szepnęłam już bardziej do siebie, gdyż Cole zniknął już z mojego pola widzenia.

Weszłam do swojego pokoju i wsunęłam się pod kołdrę. Wtuliłam twarz w poduszkę i zamknęłam oczy. Nim zdążyłam pomyśleć o czymkolwiek, usnęłam.

***

Następnego dnia unikałam Lloyd'a. Czasami patrzyłam na niego ukradkiem, jednak kiedy nasze spojrzenia przypadkowo się spotkały od razu odwracałam wzrok. Nie mogę z nim być... Jednak tak strasznie go kocham. Chce o nim zapomnieć, jednak nie mogę, ponieważ widzę go codziennie.

Po treningu szedł w moją stronę, zapewne chcąc ze mną porozmawiać. Schowałam się szybko w łazience. Podczas obiadu i kolacji nie patrzyłam na niego. To tak boli.

Cały dzień minął mi dość szybko. Spojrzałam na zegar.

02:43

Znowu środek nocy, a ja nie śpię. Wstała z łóżka i ubrałam się w ubrania przygotowane na rano. Spojrzałam w lustro. Ubrałam się w czerwoną bluzkę na ramiączko z białym serduszkiem i wycieruchy z dziurami na kolanach. Światło księżyca wpadającego przez okno, sprawiało, że moja blada cera stawała się niemal biała. Czarne włosy były w nie ładzie, a zielone oczy patrzyły ze smutkiem.

Założyłam jeszcze czerwone trampki i wyszłam z pokoju. Najciszej jak się dało przeszłam przez korytarz i wyszłam na pokład statku. Chłodne nocne powietrze owiało moje odkryte ramiona. Nie przeszkadzało mi to jednak. Podeszłam i oparłam się o barierkę.

Przymknęłam oczy i westchnęłam ciężko. Przecież nie mogę unikać Lloyd'a przez wieczność... Ale też nie powiem mu tego co do niego czuję. Co mam robić...

- Nie śpisz?

Odwróciłam się i zobaczyłam Lloyd'a stojącego za mną w piżamie.

- Nie. - to jedyne co byłam w stanie wydusić.

- Nie mogłaś spać? - spytał opierając się obok mnie o barierkę.

Odwróciłam wzrok i patrzyłam na rozgwieżdżone niebo.

- Można tak powiedzieć. - przecież nie powiem mu, że nie mogę spać przez niego.

- Ładna noc, co nie? - spojrzał w niebo.

- Yhym... - mruknęłam. - Chyba jednak pójdę spać.

Odwróciłam się i ruszyłam w stronę wejścia pod pokład. Jednak coś mnie zatrzymało. Poczułam, że ręka Lloyd'a złapała moją. Odwróciłam się do niego. Patrzył na mnie ze smutkiem.

- Gabi, co się dzieje? Czemu mnie unikasz?

Spuściłam wzrok. Unikam Cię, bo się w Tobie zakochałam, jednak nie możemy być razem , bo nie pasujemy do siebie. Tak brzmi odpowiedź. Jednak nic nie powiedziałam, tylko zajęłam się wbijaniem wzroku w swoje trampki.

- Gabi, czy ja coś zrobiłem? - spytał z wyraźnym smutkiem.

- Nie... - szepnęłam ledwo dosłyszalnie. Oprócz tego, że jesteś cholernie idealny, przez co się w tobie zakochałam, to nic.

Odetchnął z ulgą.

- A więc o co chodzi? Dlaczego mni...

- Bo się w Tobie zakochałam, jednak nie możemy być razem!

Dopiero po chwili dotarło do mnie, że to wykrzyczałam. Przeraziłam się. Co ja zrobiłam!? Nie zdążyłam zobaczyć reakcji Lloyd'a, ponieważ wyrwałam rękę i wyskoczyłam ze statku. Całe szczęście byliśmy blisko ziemi. Wylądowałam na niej i przemieniłam się w wilka. Uciekłam w las.

Jak ja mogłam to powiedzieć?! Wykrzyczałam Lloyd'owi prosto w twarz, że go kocham! Błagam niech to będzie tylko sen!

Wpadłam na polankę. Zmieniłam się w człowieka i upadłam szlochając na kolana. Co ja teraz zrobię? Nie mogę przecież wrócić... Może zamieszkam w lesie jako wilk? Mam moc, więc w razie czego obronię się przed atakami innych zwierząt.

Coś wylądowało przede mną. Podniosłam wzrok. To był Lloyd.

- Gabi... - powiedział łagodnie idąc w moją stronę.

- Nic nie mów! - krzyknęłam chowając twarz w dłoniach.

Lloyd uklęknął obok mnie i wziął moje ręcę w swoje, przez co odsłonił moją czerwoną od łez i wstydu twarz. Patrzyłam w ziemie.

- Spójrz na mnie. - powiedział łagodnie.

Podniosłam powoli wzrok na niego. Patrzył na mnie z lekkim uśmiechem.

- Wiesz, że przez cały ten czas odkąd Cię uratowałem, myślałem w ten sam sposób? - pogładził mnie jedną ręką po policzku.

Zarumieniłam się. Zaraz. Myślał w ten sam sposób? Znaczy, że... On mnie kocha?!? Chyba skumał cały sens swojej wypowiedzi, bo również się zarumienił.

- Myślałam, że nie możemy być razem, ponieważ jestem córką Mrocznego Władcy, a ty jesteś spokrewniony z Pierwszym Mistrzem Spinjitsu...

- Myślałem tak samo. - uśmiechnął się chichocząc.

Również zachichotałam. Przez cały ten czas myśleliśmy tak samo? Wtuliłam się w Lloyd'a.

To jest moje miejsce.

-------------

Niestety nie mogę odnaleźć ten osóbki dla której pisałam shota :(

Jej nazwa, kiedy zamawiała shota: Gabrychaaa

Jak ktoś ją znajdzie to proszę przysłać ją po odbiór shota XD

(Dobra znalazła się^^)

Papatki♥

💎One Shoty Ninjago💎 *Zamknięte*Where stories live. Discover now