chapter three | day5

1.6K 142 29
                                    

08122018
        Przez ostatnie dni nic się nie działo. Szare, cztery ściany, a w nich dwójka osób z tym samym nazwiskiem- Kim. NamJoon próbował nawiązać przyjazny kontakt, ale to nie wychodziło najlepiej. Podczas prawie każdej próby rozmowy, SeokJin zasypiał. Dzisiaj było podobnie. Z ranka brunet wpatrywał się w sufit i rozmyślał nad tym wszystkim, czuł się niezbyt spokojny. Czemu nie panikuje? Nie wie. Czemu jeszcze nie rozwalił drzwi? Też nie wie. Nie usłyszał żadnych kroków, tylko poczuł smakowity zapach śniadania. Starszy Kim nie ukrywał, że zdążył pokochać kuchnię dwudziestojedno latka.

        Podniósł się do siadu i otworzył szeroko oczy. SeokJin siedział na jego łóżku i spokojnie jadł sobie śniadanie. Przełknął nerwowo ślinę i obserwował bacznie ruchy młodszego.

-Na co się tak gapisz? Wiem, że moje piękno powala, ale nie przesadzaj. -prychnął blondyn.

-No niestety, ale... stan twojej urody leci w dół skarbie.

-Uhh... Spadaj z tym skarbie, to już irytuje.

-I dobrze SKARBIE! - brunet uśmiechnął się szeroko, ukazując swoje dołeczki, po czym wstał aby wziąć porcję jedzenia.

            Jin skorzystał z okazji. Dalej trzymając talerz wrzucił resztki jedzenia do spodni starszego. NamJoon warknął i upuścił niedawno wzięty talerz.

-TY AMEBO! POWALIŁO CIĘ?! - wrzasnął.

-Prawo cytatu idioto, sprzątaj to.

-Wal się... -burknął w odpowiedzi i wykonał polecenie towarzysza.

___________________________________

            Chłopak wybuchnął głośnym śmiechem, nie przestając wgapiać się w monitor.

-A ty dalej? - westchnął różowowłosy patrząc na swoją nadziejkę.

-Tak, Jinnie jest najlepszy! - parsknął HoSeok.

-Co takiego zrobił, hm? - wywrócił oczami ze zirytowania Min. Denerwowało go to, że jego chłopak od tych kilku dni poświęcał więcej czasu dla swojego starego przyjaciela niż jego.

-Wrzucił resztki jedzenia w spodnie tego twojego kumpla!

          YoonGi cicho się zaśmiał i podszedł do brunetka, chowając jego paczkę papierosów. Przyjrzał się ekranom komputerów, widząc dwójkę wrogów, którzy się kłócili.

-Czemu oni są tacy spokojnie? W sensie, że nie próbują uciec. Inni tak robili. - zmarszczył brwi. HoSeok wzruszył ramionami i krótko odpowiedział.

-Jakieś tabletki.

             Min pokiwał głową i zetknął na chłopaka obok, i z zaskoczenia cmoknął go w usta, co drugi odwzajemnił.

loading 12%... |||||

~•~
Przepraszam, że nie było rozdziałów przez miesiąc. Miałam sierpień zawalony, a dzisiaj wróciłam. Wiem, że pewnie straciłam na tym czytelników, ale mam nadzieję, że ktoś został ♥
bardzo dziękuje za wszystkie gwiazdki i komentarze
kochu ♥

p.s
krótkie i jestem na siebie za to zła TT

you can not escapeWhere stories live. Discover now