9

3 0 0
                                    

Hexagon zaśmiał się w twarz koledze. Po chwili, na twarzy Lighta pojawił się szeroki uśmiech, sam też zaczął się śmiać.

W końcu wyszli na brzeg. Light zdjął z siebie mokre ubrania i rozpostarł na ziemi obok.

Znajdowali się właśnie w jaskini, wydrążonej przez rzekę w środku góry, do której prowadzi. Tutaj rzeka praktycznie się zaczyna- spada wysokim wodospadem, bijącym ze źródła aż z samej góry. Wodospad wydrążył małe jezioro, obejmujące prawie całą jaskinię. Z niego rzeka biegnie dalej ku ziemnej bramie. Jezioro, jak cała grota, jest okrągłe i dość głębokie.

-W końcu się odważyłeś, widzę.

-No bo są mokre, więc przydałoby się żeby wyschły...

-Light?

-Co?

-Dlaczego się krępujesz swojego ciała?

-No...nie wiem, trudno mi powiedzieć w sumie...-nastała niezręczna chwila ciszy.-Jejku, jak tu jest pięknie...-wpatrywał się w taflę jeziora- Nigdy nie widziałem wody tak krystalicznie czystej i o tak pięknym kolorze.

-Lazurowy, też moim zdaniem jest bardzo piękny.

-Jest bardzo pogodnym kolorem. Jest jasny i żywy. Bije od niego taka nadzieja na lepsze jutro, że zawsze znajdzie się jakieś dobre wyjście. Jak każdy niebieski- głęboki i spokojny. Jak bezpieczna przystań, w której można się schronić przed codziennymi problemami.

-Znasz się na znaczeniu kolorów?

-Trochę. Czytałem o kolorach, mają bardzo duży wpływ na człowieka i jego zachowanie.

-Interesujesz się mechanizmem działania człowieka?

-Bardzo, jest to dla mnie niezwykle nurtujący temat. Człowiek jest jak skomplikowana machina- wszystko jest następstwem czegoś. Za wszystkie nasze działania odpowiadają jakieś mechanizmy, albo instynkty.

-Boisz się ludzi?

-Nie wiem...No, może trochę -odpowiedział po chwili ciszy-Jak on tak dobrze mnie odczytuje? -Dlaczego w sumie się o to pytasz?

-Bo wyglądasz mi na osobę, która kiedyś została dotkliwie skrzywdzona przez ludzi. Pewnie teraz sobie myślisz, że próbuję cię rozpracować i nie dasz się tak łatwo rozczytać, ale uwierz mi...-spojrzał mu w oczy- Potrafię z ciebie czytać jak z otwartej księgi

-Jak to? Przecież zwykle jestem niedostępny dla ludzi. Nie daję im się odkryć!

-Pewnie nie chcesz bym odkrył, kim jesteś tak naprawdę, bo się boisz, że to wykorzystam. Że będę kolejnym, który cię dotkliwie zrani...

-...

-Ale nie martw się, nie należę do tych, którzy wykorzystują ludzi.-nastała chwila ciszy- Może chciałbyś bym ci pokazał, co jest na górze?

-Jak to na górze?

-Spójrz- wskazuje na ścianę.

Jezioro ma swój brzeg, mierzący około trzech metrów długości od ściany. Prowadzi on do kamiennych schodków- zawieszonych na ścianie góry, okręcających dookoła wodospad. Obaj podnieśli się z ziemi i poszli w kierunku schodów. Wdrapali się na nie i szli, wpatrując się co chwila to w schody, to w spadający obok nich wodospad. Po chwili, ujrzeli przed sobą wyjście z wnętrza skały, przez które wpadał snop światła, rozświetlający schody. Wyszli na powierzchnię- znaleźli się na samym szczycie góry.

Szczyt był dość nierówny, w całości porośnięty trawą. Składał się z najwyższej, centralnej części i czterech skalnych półek, obniżonych w stosunku do niego, rozchodzących się na cztery strony. W jednej z nich ukryte było wejście do schodów.

-Co to za skała z której bije źródło na środku?

-To?- Hexagon wskazuje na kryształy na samym środku wierzchołka.-To są kryształy wodne- to one zasilają całą tą rzekę, to z nich bije woda.

Hexagon wskazywał na duże, niebieskie kryształy, które mieściły się na środku szczytu. Z kryształów biły cztery strumienie, z czego jeden zapadał się wgłąb góry, tworząc wodospad.

-A gdzie uciekają pozostałe trzy strumienie?

-Zobacz.

Light podszedł bliżej do kryształu. Obszedł go dokładnie dookoła. Następnie zbliżył się do krawędzi wierzchołków. -Niesamowite!- powiedział.

Z półek skalnych rozciągała się piękna panorama na cały kompleks i okoliczny las- w końcu ta góra bardzo wybijała się ponad granicę lasu swoją wysokością. Można było z niej podziwiać całą okolicę- aż po skaliste góry na północy.

Light obszedł dalej. Nagle zaparło mu dech w piersiach- ujrzał drugą stronę góry.

Po drugiej stronie rzeka płynie po ścianie góry i tworzy sieć jezior, zajmujących większą powierzchnię niż po tamtej stronie, otoczone ziemnym wałem w kształcie koła.

Rzeka wylewa się i tworzy pierwsze, małe jezioro. Te łączy się z największym jeziorem- ogromnym, na samym środku tej przestrzeni, pokrytym kilkoma małymi wyspami z drzewami na sobie. Od niego, w cztery strony, rozchodzą się kolejne małe jeziorka.

Natomiast pomiędzy wałami oazy jezior (bo tak nazywa się to miejsce od tej strony), a wałami miejsca, w którym płynie rzeka, są umieszczone dodatkowe wały- tworzą swoim kształtem rynny dla rzek uchodzących w te, przeciwległe sobie strony. Po obu stronach są koryta, wyższe od poziomu oazy jezior, którymi rzeka płynie, a następnie wpada do rzeki głównej.

Light zaniemówił na ich widok. Stał przez dobry moment i wpatrywał się w dół, w jeziora. Nagle, poczuł na swoich plecach lekki wiatr. Poczuł promienie słońca, które padały na niego mocniej niż na dole. Wziął głęboki oddech- poczuł coś, czego nie czuł od tak dawna- wewnętrzny spokój. Czuł jak ten wiatr przez niego przechodzi. Czuł, jak strumień płynący pod jego stopami przepływa przez jego ciało. Czuł to ciepło, bijące od słońca. Czuł, jak natura przez niego przepływa i opanowuje całe ciało. Czuł się jakby był częścią tego krajobrazu, jakby był częścią tej natury.

-Ten widok cię oszałamia, co?- Hexagon podszedł do niego i położył mu rękę na ramieniu.-Mnie też oszołomił, jak odkryłem to miejsce. Szczerze mówiąc, dalej jestem pod wrażeniem tego miejsca, jest niesamowite- gdy jest się tutaj, czuje się jakby się było częścią natury. Ten bijący zewsząd spokój. Dlatego właśnie uwielbiam to miejsce. Jest jak ta bezpieczna przystań, o której mówiłeś wcześniej- jedno z nielicznych miejsc, które tak uspokaja i wycisza. Pozwala na przemyślenie wielu ważnych spraw.

-Ludzie mają pojęcie, że istnieje to miejsce?

-A co, tak ci się podoba?

-Jest przepiękne...

-Też tak uważam. Ale nie, nikt nie wie o tym miejscu oprócz ciebie, także nikomu się nie wygadaj-mruga okiem- Miałbyś ochotę popływać tam na dole?

Light skinął głową na propozycję. Skierowali się do wyjścia. Zeszli schodami i z powrotem dotarli do jeziorka. Wcześniej Light tego nie zauważył, ale w ścianie góry był korytarz, prowadzący przez skałę. U jego wylotu znajdował się wodospad. A tuż za nim- ogromna, parująca oaza jezior.

Nieodkryta HistoriaWhere stories live. Discover now