2.

11.4K 520 114
                                    

Siedziałam na łóżku wpatrzona w jasny ekran telefonu. Było już późno. Musiałam wreszcie napisać. Wzięłam głęboki oddech i zalogowałam się na wszystkie konta Filipa. Kiedy weszłam na messengera bardzo kusiło mnie, by przejrzeć jego rozmowy. Powstrzymałam się jednak bo wiedziałam, że czułabym się z tym okropnie. Poza tym bałam się, że mogę przeczytać coś czego wcale bym nie chciała wiedzieć. Spojrzałam na ostatnią rozmowę z Weroniką. Jakieś banalne cześć, co tam. Mówiąc wprost-nuda. Nie dziwię się, że rozmowa im się nie kleiła. Musiałam wymyślić coś innego, coś co rozpoczęłoby rozmowę, która potrwa trochę dłużej niż 10 minut. Weszłam na instagram i szukałam jakiegoś elementu na jej zdjeciach, który pomógłby mi nawiązać z nią rozmowę. Bingo. Na jednym z opublikowanych obrazków dziewczyna czytała książkę Stephena Kinga.

Ja: Czytałaś to? *wysłano zdjęcie*

Podesłałam dziewczynie zdjęcie innej książki tego samego autora. Na odpowiedź czekałam kilka minut. Dziwiło mnie, że strasznie się stresowałam, chociaż nawet nie wiem czemu. W końcu dziewczyna myśli, że pisze z Filipem, a nie ze mną. Mimo wszystko czułam lekki ucisk w klatce piersiowej.

Weronika: Bardzo chciałam ją przeczytać, ale ostatnio nigdzie nie mogę jej znaleźć. A ty? Lubisz Kinga?

Ja: Czytałem kilka jego książek. Nie jestem wielkim fanem, ale są naprawdę w porządku.

W: Nie spodziewałam się tego po tobie, haha.

Nasza rozmowa trwała jeszcze kilkanaście minut. Czułam się strasznie niekomfortowo pisząc w męskiej formie. Potem do głowy wpadł mi pewien pomysł. Weszłam na profil Weroniki na facebook'u. Urodziny. Ma je za tydzień. Miałam mniej czasu niż się spodziewałam. Pożegnałam się z dziewczyną i obiecałam, że jeszcze napiszę. Zanim jednak całkowicie wylogowałam się z social mediów mojego przyjaciela poprzeglądałam trochę zdjęć Weroniki. Nigdy nie zwróciłam na to uwagi, ale dziewczyna była naprawdę ładna. Miała dłuższe czarne włosy, jasnoniebieskie oczy, śliczne różowe usta i ten uśmiech. Gdy patrzyłam na zadarte do góry kąciki ust to sama nie mogłam powstrzymać się żeby zrobić to samo. Filip jednak miał całkiem dobry gust.
Po jakiejś chwili zadzwoniłam do chłopaka.

-Kobieto, oszalałaś? Spałem już-usłyszałam zaspany głos.

-Czyli nie chcesz dowiedzieć się nic nowego o Weronice?-sarkastycznie zapytałam.

-Co? Pisałaś z nią?

-No tak, nie widziałeś na messgenerze?

-Ech, nie. Wylogowałem się żebyś miała większe pole do popisu. Wchodzę teraz bardzo rzadko. Wszystkim mówię, że messenger ostatnio mi się psuje i żeby pisali sms.

-Sprytnie.

-Oczywiście-zaśmiał się- więc co ciekawego mi powiesz?

-Tyle, że jutro idziemy na zakupy i masz wziąć trochę pieniędzy.

-Co? Po co?

-Po pierwsze postawisz mi obiad, a po drugie zrobimy twojej ukochanej pewną niespodziankę.

-Lubię to co mówisz. W sensie tą drugą część. To o obiedzie mniej mi pasuje.

-Jutro o 18-zaśmiałam się i rozłączyłam.

Przykryłam się kołdrą i zamknęłam oczy. Byłam już w półśnie kiedy obudziła mnie wibracja telefonu. Nowa wiadomość na messengerze. Już na moim koncie. Od Daniela. Wzięłam telefon do ręki. Byłam tak zaspana, że wypadł mi prosto na twarz robiąc siniaka na czole. Bolało. Przeczytałam wiadomość.

"Cześć! Przepraszam, że piszę tak późno, ale przed chwilą dowiedziałem się, że będę mieć wolny dom w weekend. Szykuje się "mała" impreza w sobotę. Mam nadzieję, że wpadniesz bo dawno się nie widzieliśmy. U mnie o 19. Odpisz, jak będziesz miała chwilę."

Przetarłam zaspane oczy. Z Danielem nie widziałam się kilka tygodni. Był kiedyś moim dobrym kolegą, ale potem kontakt nam się urwał, bo Daniel chciał czegoś więcej niż przyjaźni. Był bardzo fajny i nawet przystojny, ale zupełnie nie czułam tego "czegoś". Tak czy inaczej długo nie rozmawialiśmy, potem kontakt nam się odnowił, ale dalej widywaliśmy się bardzo rzadko. Uwielbiałam imprezy i różne spotkania, ale znałam kilku znajomych Daniela i nie byłam pewna czy chcę spędzać z nimi sobotni wieczór.

Ja: Hej, Daniel. Kto będzie na tej imprezie?

Daniel: Ja 😈

Ja: Och, to jednak nie przyjdę.

Daniel napisał, że tylko żartuje i wypisał wszystkie zaproszone osoby. Nie znalazłam właściwie nikogo ciekawego. Większość ludzi już dawno znałam. Moją uwagę przykuła jednak "Weronika". Przestałam na chwilę oddychać.

Ja: Każdego kojarzę, ale kto to ta Weronika?

D: A to ta z twojej byłej klasy. Poznałem ją na jakiejś imprezie na początku wakacji i zaprosiłem ją. Chyba Ci nie przeszkadza, co?

Zdecydowanie mi nie przeszkadzała. Byłam trochę zdziwiona, że się znają, ale właściwie to bardzo dobrze. To była idealna okazja, żeby nawiązać kontakt z Weroniką i lepiej ją poznać.

Ja: Oczywiście, że nie przeszkadza. Wpadnę.

D: Taką miałem nadzieję!

Wyświetlono  •ZAKOŃCZONE•Where stories live. Discover now