32.

5.9K 355 279
                                    

Obudziłam się z suchym gardłem. Przęłknęłam kilka razy ślinę i otworzyłam sklejone resztką tuszu do rzęs oczy. Ból głowy był nie do zniesienia. Podniosłam się na łóżku.
Nie moim. Przez chwilę zastanawiałam się gdzie jestem, aż przypomniałam sobie wczorajszą noc. Jestem w łóżku Nikoli. Spojrzałam w prawą stronę. Pusto. Tylko gdzie jest Nikola?
Dokładnie gdy to pomyślałam weszła do pokoju z tacą jedzenia i sokiem pomarańczowym. Uśmiechnęła się do mnie szeroko i podała mi śniadanie całując mnie w głowę.

-Nadawałabym się na żonę?- spojrzała na mnie oczekując odpowiedzi.

Zaśmiałam się.

-No to co? Opowiesz mi co sprawiło, że znalazłaś się w moim łóżku?

Streściłam Nikoli całą wczorajszą, tragiczną dla mnie noc. Dziewczyna słuchała bardzo uważnie i co jakiś czas kiwała głową. Pod koniec wzięła głęboki oddech i położyła się na łóżku.

-W sumie czego się spodziewałaś?

Co? Naprawdę? Miała mnie przecież pocieszyć.

-No bo w czym masz problem? Weronika jest z Filipem. I nie obraź się, słońce, ale to ty jesteś w ich związku problemem. To ty przeleciałaś jego dziewczynę, a nie on twoją. To ty zdradzasz najlepszego kumpla, na boku kochając się z jego laską.

Niby powiedziała wszystko co wiedziałam, ale okropnie te słowa zabolały.

-Uważasz, że powinnam przestać i zostawić Weronikę w spokoju?- zapytałam gryząc kawałek kanapki.

-Tego nie powiedziałam. Jak ci z nią dobrze, to dla mnie nie ma problemu. Natomiast pewnie dla Filipa byłby i to niemały. Wszystko zależy od punktu widzenia. Tak czy inaczej na razie nie odzywałabym się do Weroniki i poczekała na jej kolejny krok. Bądź odrobinę niedostępna.

-Dziękuję, myślę, że skorzystam z rady- puściłam do Nikoli oczko.

Dziewczyna miała jakąś rację. Z resztą to jedyna rzecz, która miała w tej chwili sens. Nikola znów obdarowała mnie uśmiechem i siadła obok mnie. Wzięła kawałek truskawki z talerza i podniosła na wysokość moich ust.

-Otwórz usta i wyciągnij język- powiedziała.

Zrobiłam co kazała. Nikola położyła na moim języku truskawkę i kazała mi ją zjeść.

-Weronika mi zbytnio nie przeszkadza, gdybyś chciała pocieszyć się w moich ramionach- powiedziała i przysunęła się do mnie bardzo blisko.

Spojrzałam na jej usta. Miałam na nie ochotę, ale nie byłam pewna czy dobrze zrobię całując ją. Na pewno jej nie zranię, bo wszyscy dobrze wiedzieli, że Nikola lubi się po prostu zabawić.

Nagle usłyszałam pukanie do drzwi. Nikt jednak nie wszedł.

-Tak?- spytała Nikola, ale nie odsunęła się ode mnie nawet na milimetr.

Czułam jej oddech na moich ustach.

-Laura śpi? Weronika przyszła i czeka na dole. Obudzisz ją?- zapytał Daniel.

Przewróciłam oczami i chciałam wstać, ale Nikola złapała mnie za nadgarstek.

-Tak, niech wejdzie na górę, ale poczeka przed moimi drzwiami, aż ją wpuszczę, dobrze?- powiedziała Nikola.

-Okej...czekaj, czy z Laurą wszystko w porządku? Mogę wejść?

-Laura żyje, daj jej się obudzić i ubrać. Jeszcze się na nią napatrzysz.

-Niech ci będzie. Przekaże co powiedziałaś Weronice- odpowiedział lekko podirytowanym głosem i zszedł na dół.

Nikola dotknęła mojego policzka i przyciągęła moją twarz do swojej. Patrzyła na moje usta, potem spojrzała w oczy. Jej wzrok rozpalał.

Wyświetlono  •ZAKOŃCZONE•Where stories live. Discover now