|16|

2.7K 210 103
                                    

Kiedy jeszcze miesiąc temu ktoś powiedziałby Jeonowi, że ten zakocha się w Min Yoongim, nastolatek z pewnością by wyśmiał tą osobę

Oops! This image does not follow our content guidelines. To continue publishing, please remove it or upload a different image.


Kiedy jeszcze miesiąc temu ktoś powiedziałby Jeonowi, że ten zakocha się w Min Yoongim, nastolatek z pewnością by wyśmiał tą osobę. Zresztą postąpiłby tak samo, gdyby powiedział mu to nawet jego najlepszy przyjaciel Jongin, bo po prostu Jungkook nigdy by w to nie uwierzył.

Tak samo, jak w to, iż Yoongi będzie zabierał go w różne ciekawe miejsca, puszczał przy nim Nirvanę, pozwalał pić tanie czerwone wino, oraz przytulał i całował najlepiej na świecie.

To wszystko, co zdażyło się w ciągu tego miesiąca było dla siedemnastolatka spełnieniem najskrytszych marzeń. Może często miewali różne sprzeczki i może Yoongi często go ranił, jednak taka właśnie jest miłość; raniąca czasami do tego stopnia, że w pewnym momencie nie masz pojęcia, co boli bardziej, krwawiące serce czy rana cielesna. Nikt jednak nie powiedział, że w życiu będzie łatwo. Czasami trzeba przezwyciężyć wiele trudności, aby potem zaznać szczęście.

— Dlaczego nie potrafię teraz na ciebie nawrzeszczeć i powiedzieć, jak bardzo cię nienawidzę? — zapytał Jeon, spoglądając prosto w oczy Yoongiego.

— Bo za bardzo mnie kochasz by to zrobić — stwierdził Yoongi nawet na chwilę nie zastanawiając się nad sensem tych słów. — Tak samo, jak ja Ciebie — dodał nie widząc żadnej reakcji od strony Kooka. — Dlatego zamiast szukać kolejnych konfliktów, moglibyśmy dać sobie szansę. Po co marnować czas, skoro i tak już trochę go nam uciekło?

— Nie wiem, Yoongi — westchnął Jungkook wzruszając jednocześnie ramionami. Siedemnastolatek słysząc słowa blondyna, czuł się jakoś dziwnie. Z jednej strony tak bardzo pragnął wreszcie powiedzieć: tak, jednak coś w środku go przed tym powstrzymywało. Coś, co mówiło mu, że zapewne jeszcze nie raz będzie cierpieć. — To wszystko jest skomplikowane. Czuję się bezradny. Wiem, jaką odpowiedź pragniesz ode mnie usłyszeć, wiem, czego sam chcę, jednak coś w środku mnie przed tym wszystkim powstrzymuje.

— Nie sądzisz, że myślisz w tym momencie tylko o sobie i nie bierzesz moich uczuć pod uwagę? — stwierdził Yoongi, nie mogąc już tego wszystkiego wytrzymać. — Cały czas mówisz, że to ja cię zraniłem, ale ty tutaj również nie jesteś bez winy. To z jednej strony nie sprawiedliwe, że wymagasz ode mnie rzeczy, których sam nie możesz mi dać. Wiesz co? Teraz naprawdę mnie zraniłeś. Chciałem dobrze; chciałem abyśmy w końcu się odnaleźli, a ty mówisz cały czas o sobie Jeon. Tak nie da się zbudować żadnej zdrowej relacji. Posłuchaj, jak będziesz gotowy to po prostu do mnie przyjdź i mi to powiedz — dodał Min, po czym odwrócił się od siedemnastolatka z zamiarem odejścia.

— Jestem gotowy! — wykrzyczał Jeon. — Nawet nie wiesz, jak bardzo! Problem w tym, że jeszcze nigdy czegoś takiego nie czułem i to wszystko mnie przerasta — dodał po chwili, spoglądając załzawionymi oczami na sylwetkę dziewiętnastolatka, który teraz odwrócił się ponownie w stronę roztrzęsionego chłopaka.

Min Yoongi słysząc słowa Jeona nie miał zielonego pojęcia, jak powinien się teraz zachować. Serce waliło mu jak jeszcze nigdy dotąd, jednak w końcu po prostu zrobił to, na co od tak bardzo dawna miał ochotę.

Blondyn nie panował wtedy nad swoimi emocjami i pozwolił całkowicie się nim ponieść. Podszedł do Jungkooka, po czym od razu rzucił się na niego atakując jego wargi.

Ten na początku nie wiedział co się dzieje i dopiero z czasem zaczął oddawać nieudolnie pocałunki Mina.

— Nienawidzę cię... — brunet wymruczał mu w usta, pogłębiając pocałunek.

— Z wzajemnością, Jungkookie — wysapał Yoongi.

— Okropnie całujesz, mówiłem ci to już kiedyś? — Siedemnastolatek nie dawał za wygraną i postanowił dalej droczyć się z gitarzystą.

— Wcześniej jakoś nie narzekałeś kochanie — wyszeptał blondyn coraz bardziej napierając na usta młodszego.

Wtedy dla żadnego z nich nie liczyło się to, że właściwie znajdują się na środku ulicy i przechodzący obok ludzie dziwnie na nich spoglądają. Ważniejsze było to, że wreszcie po tylu kłótniach i niepowodzeniach wreszcie mogą być razem.

— Czy to oznacza, że od dziś jesteś moim chłopakiem Jungkookie? — zapytał Yoongi, spoglądając w czekoladowe oczy nastolatka.

— A chcesz, żebym nim był? — zapytał siedemnastolatek.

— Najbardziej na świecie — odparł Min, po czym lekko cmoknął chłopaka w usta.

— W takim razie nie mogę nim nie być — powiedział Jungkook, po czym złapał blondyna za rękę i lekko się przy tym uśmiechnął.

Yoongi przez chwilę stał w miejscu i dopiero po jakimś czasie zrozumiał sens słów siedemnastolatka. Uśmiech przyozdobił jego twarz.

— Właśnie uczyniłeś mnie najszczęśliwszym mężczyzną na całym świecie — odpowiedział gitarzysta, po czym ponownie złączył ich usta.

Oboje byli szczęśliwi i zakochani; oboje wreszcie śmiało powiedzieli sobie o swoich uczuciach, a to w tym wszystkim było najpiękniejsze. Wtedy wreszcie po tak długim czasie poczuli, że tak naprawdę nic nie jest w stanie ich rozdzielić. Nawet Lisa, która od początku przyglądała się z ukrycia całej scenie, w duchu obiecując sobie zemstę.

— Wreszcie jesteś mój... tylko mój — wyszeptał do ucha młodszego, jednocześnie obejmując go w pasie. — Tak bardzo za tobą tęksniłem. Chociaż nigdzie się nie wybierałeś i tak czułem, że cholernie mi ciebie brakowało.

— Ja też Yoonie... tęskniłem o wiele bardziej niż ty — zaśmiał się brunet. — Dlatego całuj mnie dalej i już nigdy nie przestawaj.

— Nie zamierzam tego robić, jednak teraz musisz mi wybaczyć. Zabieram cię do mojego domu — odparł Min.

— Dlaczego? — zapytał zdezorientowany Jeon.

— Bo tam będę mógł cię całować i nie przejmować się tym, że ludzie z ulicy mi ciebie zazdroszczą, skarbie...














______________________________________

Kocham Jungkooka po prostu 💜🌌.

Mam nadzieję, że się podobało.

Wszelkie poprawy w rozdziale wykonała khnniee

 film show • jjk+mygWhere stories live. Discover now