|19|

2.2K 171 25
                                    

Dźwięk tłuczonego lustra towarzyszył Jungkookowi jeszcze przez długi czas

Hoppla! Dieses Bild entspricht nicht unseren inhaltlichen Richtlinien. Um mit dem Veröffentlichen fortfahren zu können, entferne es bitte oder lade ein anderes Bild hoch.


Dźwięk tłuczonego lustra towarzyszył Jungkookowi jeszcze przez długi czas. Chłopak nie był w stanie myśleć o niczym innym, niż o tym, co wydarzyło się wczoraj. Tego dnia nie poszedł nawet do szkoły bojąc się, że gdy spotka Yoongiego po prostu się rozpłacze.

Wolał tego uniknąć.

Z drugiej strony chciał wiedzieć co dokładnie wydarzyło się wczorajszego wieczoru; dlaczego  ktoś tak bardzo chciał skłócić go z Yoongim? 

Chłopak był naprawdę załamany. W dodatku to, jak potraktował go Yoongi było okropne. Jungkook przez ten cały czas siedział w kącie swojego pokoju i spoglądał na rozbite lustro, które teraz przypominało mu o wczorajszym wydarzeniu.

Przecież on nigdy by go nie zdradził, za bardzo go kochał. Zabiegał o niego bardziej niż ktokolwiek inny i po prostu miał nadzieję, że ten zwróci na niego uwagę w ten sposób, a gdy to się wreszcie stało, coś jak zwykle musiało się zepsuć.

Jungkook naprawdę pierwszy raz w życiu był tak bardzo szczęśliwy i nie wyobrażał sobie kogoś innego na miejscu Yoongiego. Jednak teraz tak po prostu to wszystko zaczęło się walić...

— Jungkook? Jesteś tu? — słysząc czyjś głos, chłopak spróbował się nieco uspokoić. Przetarł swoją twarz rękawami od za dużej bluzy, a następnie spojrzał w stronę drzwi, w których dostrzegł swojego najlepszego przyjaciela.

— O mój boże, Jungkook, co tu się stało?! — wykrzyczał Jongin, po czym podbiegł do chłopaka, na którego widok serce mu po prostu pękło.

To nie był ten sam Jeon, którego znał. Tamten był zawsze uśmiechnięty i wesoły, nawet w tych najtrudniejszych chwilach, a ten wyglądał jak wrak człowieka.

— Jongin... c-co się wczoraj stało? — zapytał zachrypniętym głosem. — Proszę powiedz mi prawdę, ja nawet nie wiem co zrobiłem źle. W życiu bym go nie zdradził, jak on może w ogóle tak mówić...

— Kookie, po pierwsze to chodź, wstań z tego kąta. Pomogę ci najpierw to wszystko posprzątać, a potem porozmawiamy — stwierdził Jongin, po czym zabrał się za sprzątanie rozbitego lustra.

Podczas tej krótkiej czynności żaden z nich się nie odezwał. Jungkook nie miał na nic ochoty, a Jongin po prostu nie mógł znieść widoku swojego przyjaciela w takim stanie. Chłopak bardzo chciał mu pomóc, jednak nie miał zielonego pojęcia jak to zrobić.

Dlatego, gdy oboje wreszcie skończyli sprzątać rozbite szkło, Kim nie miał zielonego pojęcia co mógłby teraz powiedzieć. Z jednej strony chciał dać nadzieję Jungkookowi, że wszystko się wyjaśni i będzie dobrze, jednak z drugiej nie do końca wiedział czy to dobry pomysł.

— Jongin, możesz mi teraz opowiedzieć co się wczoraj wydarzyło? — ponownie zapytał Jeon jednocześnie siadając na łóżku.

— Jungkook, wczoraj wszystko było okej. Koncert trwał w najlepsze i wszyscy się bawili, aż do pewnego momentu — mówiąc to Kim wziął głęboki wdech. —Nagle na scenę wbiegła Lisa i zaczęła krzyczeć, że ty i Yoongi jesteście razem, a potem zupełnie niespodziewanie ktoś wyświetlił wasze zdjęcie przez projektor, które było zrobione z ukrycia. Wtedy wszyscy zaczęli szeptać między sobą, ale potem ukazało się jeszcze jedno zdjęcie, na którym całowałeś się z Rose, a Lisa powiedziała, że tak się bawisz poza plecami Yoongiego, że zdradzasz go na prawo i lewo — wyjaśnił chłopak.

— Co? Przecież to zdjęcie było robione zanim poznałem Yoongiego. Niemożliwe, jak on mógł się nie zorientować? — zapytał Kook.

— Sam nie wiem. Zresztą próbowałem mu to wytłumaczyć dzisiaj w szkole, ale on nie chciał w ogóle ze mną rozmawiać. Jungkook, on teraz cierpi, bo myśli, że to jest prawda. Jest jakby zaślepiony tym co się wtedy wydarzyło — wytłumaczył Jongin.

— Spróbuję z nim porozmawiać, nie poddam się tak łatwo, a na pewno nie teraz, gdy wreszcie wszystko zaczęło się układać. Za bardzo go kocham, żeby teraz to wszystko tak po prostu zaprzepaścić. Wiesz, Kai myślałem, że spędzę z nim całe życie — wypalił zdesperowany Jeon.

Jednak taka była prawda; chłopak nie widział świata poza Yoongim, który uwierzył swojej byłej dziewczynie. Jungkook nie mógł uwierzyć w to, że Min dał tak łatwo się omamić, nie wysłuchał go i nie chciał z nim porozmawiać. Zamiast tego trzymał się wersji jego byłej dziewczyny, i to w tym wszystkim było najgorsze.

— Kookie, wiesz jak bardzo cię lubię i właśnie z tego powodu myślę, że nie powinieneś na niego tak naciskać. Może poczekaj parę dni, zobaczysz co się przez nie wydarzy i wtedy zadecydujesz. Posłuchaj, jesteś moim najlepszym przyjacielem i nie chcę żebyś cierpiał — odparł Kim. Taka była prawda. Dla Jongina szczęście Jungkooka było zawsze na pierwszym miejscu.

— Naprawdę bardzo się cieszę, że cię mam - wyszeptał Kook, a z jego oczu poleciały łzy.

Tego było za dużo. Serce zbyt mocno go bolało i chłopak marzył tylko o tym aby zasnąć i spać tak przez bardzo długi czas. Skoro nie mógł być z Yoongim, to nie mógł być z nikim innym na tym świecie. Tylko on się dla niego liczył i był najważniejszy jak nikt inny. Jednak co z tego, skoro Yoongi po prostu mu nie wierzył?

Teraz siedząc i myśląc tak o tym wszystkim Jeon czuł się jakby grał w jakimś amerykańskim serialu, tyle że jego wątek najwidoczniej nie skończy się szczęśliwie...

______________________________________

Przepraszam, że tak krótko.

Poprawki: khnniee

Poprawki: khnniee

Hoppla! Dieses Bild entspricht nicht unseren inhaltlichen Richtlinien. Um mit dem Veröffentlichen fortfahren zu können, entferne es bitte oder lade ein anderes Bild hoch.
 film show • jjk+mygWo Geschichten leben. Entdecke jetzt