|24|

2.9K 236 93
                                    

2 lata później

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.


2 lata później...

Wreszcie po długiej podróży stanął na lotnisku. Zmęczony dziewiętnastolatek przetarł twarz dłońmi, a następnie rozejrzał się wokół siebie. Wszystko wciąż było takie same. Chociaż minęły dwa lata, zupełnie nic nie uległo zmianie.

Po dwóch latach wreszcie on i jego mama wrócili do domu. Chłopak przez ten cały czas naprawdę zdążył stęsknić się za Koreą. Przecież to właśnie tutaj się urodził i dorastał, to w tym miejscu miał najlepszego przyjaciela, który pomimo tak wielkiej rozłąki wciąż był przy nim. Jongin ani na chwilę nie przestał o nim myśleć. Oboje co wieczór rozmawiali przez telefon i opowiadali sobie, jak minął im ten dzień.

Ich przyjaźń przetrwała, a teraz po skończeniu szkoły wreszcie mogli zamieszkać razem w Seulu i studiować na ich wymarzonej uczelni.

Jungkook był szczęśliwy, że to wszystko tak się potoczyło. Przez te dwa lata zrozumiał i nauczył się naprawdę wielu rzeczy. Nigdy nie przestał kochać Yoongiego i tęsknił za nim, każdego dnia jednak w końcu nauczył się z tym żyć.

— Jungkook! No wreszcie! Myślałem, że już się nie doczekam! — Nagle z zamyślenia wyrwał go czyjś krzyk.

Dziewiętnastolatek nie musiał wcale zastanawiać się do kogo on należy, ponieważ od samego początku wiedział, że to nikt inny, jak Jongin, który teraz uwiesił się na jego szyi.

— Tak, ja też się cieszę, że cię widzę - odpowiedział wesoło Kookie, jednocześnie uważnie przyglądając się przyjacielowi. Kim nie zmienił się prawie wcale. Nawet po tak długim czasie Jeon nie zauważył u niego żadnych zmian.

— W takim razie chodź wreszcie do domu — stwierdził Jongin, na co oboje ruszyli w stronę wyjścia z lotniska, a następnie udali się samochodem Kima do ich nowego wspólnego mieszkania.

Jungkook był naprawdę szczęśliwy z tego, że wreszcie wrócił do domu. Miał teraz wiele celów do zrealizowania i zdawał sobie sprawę z ogromu pracy, jaki musi w nie włożyć, jednak  zdecydowanie było warto. Chciał w końcu spełnić swoje marzenia. Chłopak rozpakowywał swoją walizkę i gdzieś na jej dnie dostrzegł płytę zespołu Yoongiego. Jeon pomimo wszystko interesował sie tym, co działo się u blondyna i gdy tylko przyszła do niego wieść o wydaniu płyty przez zespół Mina, od razu musiał ją kupić.

Dziewiętnastolatek już miał podejść do radia by włączyć płytę i powspominać dawne czasy, niestety dzwonek do drzwi skutecznie mu w tym przeszkodził.

Jungkook leniwie pofatygował się w stronę korytarza, a następnie otworzył je z niemałym impetem. Chłopak spojrzał na osobę stojącą przed nim i dosłownie nie miał zielonego pojęcia, co zrobić.

- Dzień Dobry, nazywam się Min Yoongi, mam dwadzieścia jeden lat i szukam mojego byłego chłopaka, który dwa lata temu zostawił mnie, jak zwykły dupek pod jednym z klubów, i po prostu wyjechał - usłyszał głos mężczyzny.

Jeon uważnie przyjrzał się Yoongiemu i dopiero wtedy zobaczył, jak bardzo ten się zmienił. Jego blond czuprynę zastąpiły miętowe, nieco zniszczone już włosy, oczy nabrały więcej błysku, a cała postura niezwykle się zmieniła. Yoongi był bardzo szczupły i Kookie domyślał się, że jest to efekt palenia przynajmniej dwóch paczek papierosów dziennie, jednak mimo wszystko dla Jungkooka mężczyzna i tak był piękny.

— Myślę, że właśnie go pan znalazł — odpowiedział krótko, nie wiedząc, co miał wtedy zrobić.

— Cóż, w takim razie chciałbym mu powiedzieć, że cholernie mocno go kocham i najchętniej przywaliłbym mu w twarz, jednak nie mogę tego zrobić, bo potem będę żałować — odpowiedział miętowowłosy.

— Naprawdę dalej mnie kochasz? — zapytał Jungkook nie dowierzając w to, co usłyszał.

— Tak. I nawet nie zdajesz sobie sprawy z tego, jak bardzo. Jungkook, proszę cię, wybacz mi w końcu i nie odchodź kolejny raz, bo tego bym już nie przeżył — powiedział Yoongi, a w jego spojrzeniu Kook mógł dostrzec nutę niepewności.

— Yoonie, ja przepraszam. Jeżeli ty mi wybaczysz, to ja również to zrobię. Nie chcę byś miał do mnie żal i uraz. Nie zniósłbym tego.

— Jungkook, nie mam ci czego wybaczać — stwierdził Min, po czym podszedł do dziewiętnastolatka i złączył ich usta.

Ten pocałunek był inny. Przepełniony żalem, bólem i tęsknotą, ale i namiętnością oraz pożądaniem. Miłością, której oboje tak bardzo pragnęli. Dopiero wtedy, po tak wielu rozsterkach, zrozumieli coś bardzo ważnego, co otworzyło im oczy. Nie przeżyliby bez siebie ani chwili dłużej. Zbyt wiele wycierpieli.

Teraz wszystko miało potoczyć się inaczej. Wreszcie po tylu wydarzeniach byli gotowi na poważny związek. Nie wstydzili się swojej orientacji, nie przejmowali się tym, co powiedzą inni ludzie. Oni byli po prostu szczęśliwi, bo przecież są na świecie tacy ludzie, których musisz kochać, choćby nie wiadomo co.





















Koniec...
































______________________________________
To już koniec tego ff. Mam nadzieję, że Wam się podobało. Jest to w sumie jedyna książka, z której jestem dumna bo reszta nigdy nie będzie dla mnie tak dobra.
Chciałabym podziękować Wam za każdy komentarz i gwiazdkę, ponieważ to naprawdę wiele co dla mnie znaczyło. Dziękuję!

Dziękuję również khnniee za poprawki w rozdziałach.

Jeżeli już doszliśmy do tego momentu chciałabym powiedzieć, że na tym ff kończę moją przygodę z wattpadem. Póki co nie będę tutaj nic publikować, gdyż to po prostu nie ma sensu. Mam nadzieję, że każdy znalazł w moich książkach coś, co przypadło mu do gustu.

Dziękuję Wszystkim za wszystko. Do zobaczenia!

 film show • jjk+mygOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz