Rozdział 2: Latte macchiato.

450 38 0
                                    


Zasiadł twardo na taborecie na zapleczu, wpierw układając łokcie na kolanach, by móc po chwili swobodnie opaść twarzą wprost w swoje dłonie

Oops! This image does not follow our content guidelines. To continue publishing, please remove it or upload a different image.

Zasiadł twardo na taborecie na zapleczu, wpierw układając łokcie na kolanach, by móc po chwili swobodnie opaść twarzą wprost w swoje dłonie. Znowu dopadła go szara rzeczywistość, zabierając całą radość, którą promieniał od rana. 

— Hoseok, co się dzieje? — Zapytała niziutka rudowłosa dziewczyna, od której aż biło ciepło, które tym razem nie zdołało wpłynąć na starszego. Dwudziestoczterolatek jedynie pokiwał głową, by jakoś dać znać współpracownicy, że nie ma siły, by użalać się nad sobą. — Na pewno nie chcesz pogadać? — Szepnęła, zaczesując pojedynczy kosmyk za ucho.

— Wszystko w porządku, Yujin. — Westchnął. — Praca czeka, nie chcę wylecieć na zbity pysk. — Sapnął, podnosząc się z siadu, po czym wyminął dwudziestodwulatkę i wrócił za ladę, przyjmując od razu zamówienie na latte macchiato. 

❝ESPRESSO❞ › sopeWhere stories live. Discover now