To będzie wojna cz.2

1.7K 131 50
                                    

-Znowu idzie! - krzyknął ktoś z dołu

Od razu podszedłem do okna. Trup szedł w naszym kierunku, a na plecach trzymał coś dużego. Wolno podszedł pod same drzwi i zostawił część z tego co trzymał, z drugą częścią podszedł na samochód na którym cały czas siedzi. Kiedy już usiadł od razu otworzono drzwi. Tym razem wychodziła moja mama. Wszyscy uważnie obserwowali trupa, który tylko spojrzał na moją matkę

-Mówiłem, że.. - nie skończyłem ponieważ ktoś głośno krzyknął, była to moja mama

Jakiś trup do niej szedł, a kobieta po prostu nie dała rady się ruszyć. Już ktoś miał po nią iść, gdy obok mojej matki nagle pojawił się ten "dobry" trup. Stanął przed nią i tylko głośno ryknął, jakby starał się coś powiedzieć tamtemu jednak to nie pomogło. Drugi dalej szedł w ich kierunku

-Zabierzcie ją! - krzyknął mój ojciec

-Nie możemy! Za blisko są - powiedział ktoś

Już drugi trup miał zaatakować, gdy ten "dobry" się na niego rzucił. Dosłownie się rzucił. Szybko wgryzł się w niego i wyrwał z jego głowy mózg

Kiedy drugi leżał bez życia trup wstał, spojrzał na moją matkę, cicho coś warknął i wrócił na swoje miejsce

Po chwili zabraliśmy moją matke do środka

-On mnie uratował - powiedziała moja mama zalewając się łzami

Zabrali moją mame, gdzieś gdzie będzie mogłą się uspokoić, a ja znowu usiadłem na ziemi patrząc na trupa

-Dlaczego? - spytałem - Przecież mogłeś ją zabić i zjeść

Nagle trup znowu wstał i odszedł

Wstałem i poszedłem do matki

Kilka godzin później trup wrócił z kolejną paczką

-Dwie w jeden dzień? - spytała dziewczyna

Tym razem jednak to nie podeszło pod drzwi, a kierowało się w stronę okna przy którym siedziałem

-On idzie do Ciebie Ryo - powiedziała dziewczyna

-No widzę - powiedziałem

Trup podszedł prawie pod samo okno. Ściągnął ze swoich pleców torbę jakąś i usiadł na ziemi. Uważnie obserwowałem co robi. W pewnym momencie z torby wyciągnął wazon i położył go delikatnie na ziemi. Stwór spojrzał do torby i wyciągnął z niej wode, odkręcił ją i nalał do wazonu, na samym końcu wyciągął lekko zgniecione kwiaty i włożył je do wazonu. Sprawiło mu to mały problem przez trzęsące się dłonie, ale udało mu się

-Co on robi? - spytała dziewczyna podchodząc do mnie

Trup widząc ją zastygł

-Nie wiem co robi - powiedziałem

W pewnym momencie dziewczyna położyła dłoń na moim ramieniu. Trup od razu wydał z siebie jakiś dziwny dźwięk, wstał i podszedł do samochodu, z którego wyciągnął duże pudło, przyciągnął je pod okno. Spojrzał w naszym kierunku, ale w dalszym ciągu za duży kaptur uniemożliwiał mi sprawdzenia kim jest. Po chwili wyciągnął dłoń przed siebie i wskazał palcem na dziewczyne

-Co ja? - spytała

Trup wziął do ręki butelkę, włożył ją sobie do ust i przegryzł na pół

-Chyba Cie nie lubi - zaśmiałem się

Po tym co zrobił przez dłuższy czas się nie ruszał. Cały czas stał patrząc na dziewczynę

-Dobra już zabierz tą rękę - powiedziałem

Dziewczyna się odsunęła na co trup usiadł

-To przez Ciebie się nie ruszał - powiedziałem

-Głupi potwór - powiedziała po czym całkowicie się odsunęła

Kiedy zniknęła z jego pola widzenia trup wyciągnął z pudła jakiąś ramkę. Chwilę na nią patrzył, a następnie pokazał ją mnie

-Nie wierze... - powiedziałem cicho widząc na zdjęciu Jun'a i samego siebie - To zdjęcie z domu! - wstałem i przywarłem do okna

Trup postawił zdjęcie obok wazonu, a na samym końcu wyciągnął z pudła gitare Jun'a, przejechał dłonią po strunach i położył ją na ziemi. Po tym to wstało z ziemi, rykło coś i wróciło na swoje stałe miejsce

-Musze wyjść - powiedziałem biegnąc do drzwi


TO CHYBA JAKIŚ MARATON XDDDD

Ten chłopak chyba kocha mój mózg  [YAOI]Where stories live. Discover now