-Zabierz go do góry, tam do siebie - powiedział właściciel - Trzymaj go na oku, bo jeśli coś się stanie, mnie nie będzie w pobliżu to reszta go zabije
Kiwnąłem głową i złapałem Jun'a za rękę i ruszyłem w stronę schodów. Kiedy mijaliśmy podłą szmate Jun głośno warknął
-Co Ty do mnie masz?! - wrzasnęła
-Nie lubi Cię - powiedziałem zerkając na nią
-Ale dlaczego? - spytała
-Taki już z niego zazdrośnik - powiedziałem uśmiechając się
Dziewczyna wstała
-Czemu niby mu przeszkadza fakt, że Cie podrywam?! On jest tylko trupem! I to jeszcze chłopakiem! Ja jestem kobietą i mam lepsze ciało niż on! - krzyknęła
Poczułem jak Jun mocniej łapie mnie za rękę
-Przeszkadza mu to - zacząłem schodząc do niej ciągnąc za sobą chłopaka - Bo jakbyś nie wiedziała jest to mój narzeczony - mówiąc to przysunąłem do siebie Jun'a, by następnie go pocałować w usta
Od razu usłyszałem jakieś szepty z dołu, a kątem oka mogłem dostrzec minę dziewczyny. Nie była smutna, była wściekła
Kiedy się odsunąłem od chłopaka spojrzałem na nią
-T-ty podły - już chciała mnie spoliczkować, gdy jej dłoń ktoś powstrzymał
-T-tknij, a-a śmierć - warknął Jun
Najprawdopodobiej mocniej ścisnął jej nadgarstek, bo dziewczyna aż przed nami klękła
-Puszczaj mnie potworze! - wrzasnęła
Spojrzałem na Jun'a. On też był wściekły
-Ś-śmierć! - krzyknął, a po jego szyi spłynęła krew
Dziewczyna spojrzała na niego
-Nie zabijaj mnie - powiedziała, a w jej oczach pojawiły się łzy
Jun podszedł do niej bliżej
-M-mój - powiedział puszczając jej rękę
Chłopak odwrócił się i zaczął iść do góry
-Niech mi ktoś na góre przyniesie apteczke - powiedziałem i poszedłem za nim
Chwilę później zaprowadziłem go do swojego jakby pokoju
-Może nie jest to nasz dom, ale chyba będzie dobrze - powiedziałem
Jun podszedł do mnie, spojrzał mi prosto w oczy i mruknął coś
-Zobaczysz, że wszystko wróci do normalności - powiedziałem
Chłopak nie wydał już z siebie żadnego dźwięku , po prostu dotknął czołem mojej klatki piersiowej
-Powinni mi tu zaraz przynieść apteczke - powiedziałem - Będę musiał coś zrobić z tą raną na Twojej szyi
Ten tylko coś burknął
-Uznajmy, że powiedziałeś, że mnie kochasz i wielbisz - zaśmiałem się
Jun odsunął się ode mnie po czym przywalił mi lekko w czoło
-Wybacz - powiedziałem dotykając czoła
YOU ARE READING
Ten chłopak chyba kocha mój mózg [YAOI]
Teen FictionŚwiat opanował wirus, który zmienia ludzi martwych w.. martwych, lecz żywych. Zmienia ich w zombie Ludzie muszą się chronić przed zmarłymi, którzy są bardzo zainteresowani żyjącym, a dokładniej ich mózgami A co jeśli umarli mają swój cel w jedzeniu...