ZOMBIE cz.3

1.7K 135 29
                                    

Nie pamiętałem dużo z tamtego dnia. Więkość dnia po prostu wyparowała z mojej głowy. Pamiętałem tylko chwile spędzone z tym trupem. Z trupem, o którym cały czas myślałem. To miały być stwory pozbawione uczuć, które zabijają wszystko co stanie im na drodze, które pragną ludzkiego mózgu. Skoro tak o nich mówią to czemu ten jeden taki nie jest? Dlaczego ten nas chroni? Dba o nas? To przecież nie jest dla niego korzystne


Wolno otworzyłem oczy próbując ogarnąć, gdzie jestem

-Obudził się! - krzyknął ktoś

Nagle obok mnie pojawiła się moja matka i mój ojciec

-Ryo, jak dobrze, że w końcu się obudziłeś! Jak się dziecko czujesz? - spytała moja mama

-Co z trupem? - spytałem podnosząc się

-Co Cie teraz to obchodzi? Powinieneś się martwić o siebie, a nie o to coś - powiedziała ta podła szuja

Spojrzałem na nią zły

-Powtórze pytanie. Co z trupem? - spojrzałem na matke

-Sam musisz zobaczyć - powiedziała

Szybko wstałem i nie patrząc na ból poszedłem w stronę najbliższego okna. Rozejrzałem się szukając trupa, ale ani nie było go na samochodzie, ani nie krążył tak jak zawsze robił

-Zaraz zacznie - powiedziała matka podchodząc do mnie

Spojrzałem na nią pytająco. Nagle coś zaczęło głośno.. krzyczeć? Spojrzałem na drzwi od fabryki i tam go zobaczyłem. Stał pod drzwiami

-Stoi tam od dnia, w którym straciłeś przytomność - powiedziała - Krzyczy codziennie o tej godzinie

-Ide do niego - powiedziałem ruszając w kierunku drzwi

-Nie idziesz - powiedział ojciec - Po tym co się stało staraliśmy się do niego podejść, ale każdego atakował

Spojrzałem na mężczyznę

-Mnie nie zaatakuje - powiedziałem

Pobiegłem do drzwi. Zanim je otworzyłem usłyszałem jak trup w nie uderza po czym chyba odchodzi. Szybko je otworzyłem i wyszedłem na zewnątrz

-Hej - powiedziałem na co trup na mnie spojrzał

Wolno do niego podszedłem i kiedy byłem zaraz przed nim ten runął na ziemie i zaczął coś pisać na piasku

Dobrze Ci?

Uśmiechnąłem się kładąc dłoń na jego głowie

-Tak, już mi dobrze - powiedziałem - A co z Tobą?

Trup wstał i cofnął się trochę do tyłu

-Ja n-nie żyje - powiedział wystawiając ręce do przodu

Na jego dłoniach widziałem ślady po ugryzieniach. Podszedłem do niego bliżej

-Dlaczego nie chcesz mi powiedzieć kim jesteś? - spytałem

-Nie m-możesz widzieć - powiedział łapiąc się za kaptur

Widziałem, że mówienie sprawia mu teraz jeszcze większą trudność niż wcześniej. Trup już chciał coś znowu powiedzieć, gdy dłonią zasłoniłem mu usta

-Nie próbuj jeśli Ci ciężko - powiedziałem - Jakoś damy radę się dogadać

W pewnym momencie zabrał dłoń z moich ust

-Będziesz smutny - powiedział

-Nie będę - powiedziałem

Trup położył swoje dłonie na moich oczach

-Mam zamknąć? - spytałem kiedy zabrał ręce

Ten kiwnął głową na tak. Zrobiłem o co poprosił i zamknąłem oczy

Chwile trup coś robił i w pewnym momencie złapał mnie za dłoń

Wolno otworzyłem oczy.....

Ten chłopak chyba kocha mój mózg  [YAOI]Where stories live. Discover now