Pierwsza dawka cz.2

1.6K 123 46
                                    

Krzyki dziewczyny były straszne. Chwilę mi zajęło zanim odciągnąłem Jun'a od Kanali, ale kiedy to zrobiłem zobaczyłem masę krwi na ziemi

-Pomocy! - wrzasnąłem cofając sie z Jun'em do tyłu

Chłopak wyraźnie chciał dokończyć co zaczął

W pewnym momencie przebiegł do nas nikt inny jak ojciec Kanali

-Co do cholery jasnej - wrzasnął podbiegając do córki - Znowu zaczęłaś?

Szybko wziął ją na ręce i zabrał na dół, jednak nawet kiedy dziewczyny już koło nas nie było Jun dalej się rzucał próbując się uwolnić

-Co Ci jest?! - wrzasnąłem

Chłopak spojrzał na mnie

-Dlaczego ją zaatakowałeś?! - krzyknąłem puszczając go

Jun podszedł do miejsca gdzie leżała jakby jej tam szukał lecz po chwili uderzył w ziemię i ruszył w stronę schodów

-Nie idziesz do niej - złapałem go mocno za rękę ciągnąć do siebie

Zanim się zorientowałem zostałem powalony na ziemie

Jun obserwował mnie uważnie

-Co Ty do jasnej cholery robisz? - spytałem próbując się ruszyć

W pewnym momencie złapał moją bluzkę i ją rozerwał w okolicach klatki piersiowej po czym otworzył szeroko paszcze

-Nie zrobisz tego - powiedziałem

Chłopak jednak jakby niczego nie słyszał

Jun już chciał mnie ugryźć, gdy nagle usłyszałem głośny huk, a chłopak upadł na mnie

-Nic Ci nie jest? - spytał ktoś kto stał nade mną

Okazało się że to mój ojciec, który kijem przywalił chłopakowi w głowę

-Tak, wszystko dobrze - powiedziałem wstając z ziemi

Chwilę z ojcem rozmawialiśmy o tym co się stało, dokładnie mu wytłumaczyłem jak to wyglądało po czym zajęliśmy się ważniejszą sprawą czyli unieruchomieniem Jun'a

-Może powinien mieć jakąś obroże i kaganiec? - spytał mój ojciec

Spojrzałem na niego lekko zły

-Pamiętaj, że to mój narzeczony - powiedziałem

W końcu i tak wyszło na jego. Jun dostał obroże do której został przyczepiony łańcuch

-Ściany raczej nie wyrwie - powiedział

-Raczej nie - powiedziałem siadając obok nieprzytomnego chłopaka

Ojciec kiedy był pewny, że wszystko jest dobrze przyczepione po prostu wyszedł, a ja zostałem sam z Jun'em

-Co Ci się stało? - spytałem cicho głaszcząc go lekko po głowie

W pewnym momencie moja dłoń została złapana i przyciągnięta do ust Jun'a. Już myślałem, że chce mnie ugryźć czy cokolwiek lecz się myliłem. Chłopak lekko mnie pocałowała w dłoń

-Przepraszam - burknął cicho













ROZDZIAŁ MINI MINI, ALE PO PROSTU UGH NIE MAM HUMORU DO PISANIA, A TRZEBA NAPISAĆ, ŻE KANALIA PRZEŻYJE I BĘDZIE JESZCZE HO HO CZASU Z NAMI
DO TEGO CIESZMY SIE
JESZCZE DUŻO RZECZY ROZPIERDOLI
ALE WRACAJĄC
ROZDZIAŁ MINI
ALE WAŻNE, ŻE JEST I KIJ

Ten chłopak chyba kocha mój mózg  [YAOI]Where stories live. Discover now