pogodne elektrody

75 18 22
                                    

Gdy zaczyna się lato, a z latem wakacje i czasu wolnego jest tyle,Znów pojawia się problem i w mózgu wibracje, bo ludzie mdleją co chwilę!

Oops! This image does not follow our content guidelines. To continue publishing, please remove it or upload a different image.

Gdy zaczyna się lato, a z latem wakacje i czasu wolnego jest tyle,
Znów pojawia się problem i w mózgu wibracje, bo ludzie mdleją co chwilę!

Wyobraźcie sobie, że mamy środek lata. Jest upalnie, więc postanowiliście przejść się na spacer. Albo na meet POGODNIE, o! Tak czy siak idziecie zatłoczoną ulicą i nagle widzicie leżącego na ziemi człowieka. W pierwszym odruchu nie przejmujecie się zbytnio, w końcu to zapewne kolejny nieszkodliwy szaleniec grający w Pokemon Go, ale potem uświadamiacie sobie, że przecież faza na Pokemony już dawno minęła! Budzi się w Was nuta niepokoju, podchodzicie bliżej, i bliżej, i bliżej, aż dochodzicie do wniosku, że z osobą leżącą jest coś zdecydowanie nie tak. Nie chodzi tu tylko o to, że wyleguje się ona na samym środku ulicy. Choć może tak łatwiej się opalić? I jeszcze przesiąknąć tym cudownym zapachem spalin, mmm.
Kierowani poczuciem obowiązku sprawdzacie, czy ta osoba oddycha, a kiedy zdajecie sobie sprawę, że nie, z przerażenia mdlejecie. I tym sposobem kolejny przechodzień będzie miał na głowie już dwie osoby do ratowania!

Powyższa wizja jest jednak zbyt pesymistyczna, by mogła być realna – a przynajmniej ja w to nie wierzę. Nie można jednak ukryć, że chociaż na co dzień nie przejmujemy się zbytnio sposobami udzielania pierwszej pomocy, to potem bach! coś niespodziewanego się dzieje, a my zostajemy w kompletnej kropce.

CO WIĘC ZROBIĆ?

Przede wszystkim trzeba zadbać o siebie. Nie ma sensu pakować się na środek jezdni żeby udzielić komuś pomocy, bo zaraz sami będziemy jej potrzebować, ups.
Należy więc się upewnić, czy otoczenie jest bezpieczne.

Później sprawdzamy, czy leżąca osoba jest przytomna – krzyczymy do niej, potrząsamy nią lub klepiemy w ramię. Jeśli reaguje i daje nam w twarz – wiemy, że po prostu zakłóciliśmy jej odpoczynek. Natomiast jeśli nie reaguje... wtedy trzeba zacząć działać.

W przypadku, gdy poszkodowany jest nieprzytomny, udrożniamy jego drogi oddechowe i sprawdzamy czy oddycha. Nie tylko słuchamy wdechów i wydechów, ale też obserwujemy, czy jego klatka piersiowa się porusza. Powinniśmy zaobserwować przynajmniej 2 oddechy na 10 sekund. Jeśli oddech był raz, to traktujemy to tak, jakby go nie było i przystępujemy do resuscytacji.

Przyjmijmy, że nasz pacjent oddycha i w dodatku nie ma na ciele żadnych dużych ran – w takim wypadku prawdopodobnie zemdlał. Kiedy mamy do czynienia z omdleniem, należy odwrócić leżącego na plecy, klęknąć na jednym kolanku – ale nie jak do oświadczyn, bo bokiem – a na drugim ułożyć obie nogi omdlałego.
Jednocześnie warto poprosić kogoś innego, żeby zadzwonił po karetkę.
Jeżeli zemdlała kobieta w ciąży, układamy ją na LEWYM boku (ułatwi to krążenie krwi) i również unosimy nogi.

W przypadku, kiedy na ciele osoby leżącej widzimy duże i otwarte rany, zniekształcenia kości itp. wystarczy, jeśli zadzwonimy po pogotowie. Nie powinniśmy takiej osoby dotykać, ponieważ może to tylko pogorszyć sprawę. No chyba, że ktoś ma odpowiednie kwalifikacje :33

KACZKI: maj 2019Where stories live. Discover now