▹ Rozdział 15

23.7K 1.2K 335
                                    

Ponad 20 tysięcy wyświetleń! Ajjsjsjs dziękuję :)

****

Z każdą sekundą moja niepewność rośnie, a podświadomość coraz głośniej krzyczy, żebym uciekała spod tych cholernych drzwi i przestała robić z siebie idiotkę, ale kiedy słyszę dźwięk przekręcanego klucza wiem, że jest już za późno. Niall stoi na progu swojego mieszkania kompletnie ubrany i patrzy na mnie jakby spodziewał się kogoś innego. W mgnieniu oka wyraz jego twarzy zmienia się ze zdziwionego w czujny, a ja przypominam sobie po co tutaj przyszłam, choć przestałam wierzyć w logikę tego pomysłu. Widzę jak blondyn powstrzymuje pytania i przeczesuje wzrokiem teren wokół mojego domu. Czuje nacisk jego palców na swoim łokciu, a w następnej sekundzie jestem już w środku jego domu i stoję jak kołek w salonie, który mimo tak wczesnej pory wcale nie jest pusty. Widzę dwóch mężczyzn i jednego chłopaka w naszym wieku siedzących na kanapie z butelką piwa w rękach i momentalnie się spinam. Czuje, jak Niall staje za moimi plecami, jakby czytał mi w myślach i chciał zapobiec mojej ucieczce.

- Co jest kurwa...? - Brunet, który wygląda na chłopaka mniej więcej w moim wieku odkłada piwo na stół i patrzy na Nialla ze złością, co chwilę przenosząc wściekły wzrok na mnie. Widać, że dużo ćwiczy, a koszulka na ramiączkach dodatkowo skupia uwagę na mięśniach, które powodują gęsią skórkę na moich ramionach. Czuję, że zaczynają drżeć mi nogi i wiem, że nie jest to dobry znak.

- Niezapowiedziana wizyta stary. - Blondyn unosi ręce w obronnym geście, próbując uspokoić swojego kumpla, ale ten wciąż piorunuje go wzrokiem, jakby chciał go zabić, po czym wychodzi do kuchni, a ja mrużę oczy, bo coś w jego stylu poruszania wydaje mi się dziwnie znajome. Słyszę ciche mamrotanie i szorstki śmiech pozostałych mężczyzn, kiedy w ślad za podążają za brunetem i zostawiają nas samych. Patrzę na Nialla i od razu zauważam ciemne kręgi pod jego oczami, oraz bladość jego skóry. Nie trudno zauważyć, że jest cholernie zmęczony.

Chłopak przygląda mi się czujnie, a ja kulę się w sobie, mając świadomość, że cokolwiek nie powiem i tak wyjdę na idiotkę. Agresja jaką do tej pory czułam schowała się w najciemniejszym zakamarku mojego umysłu i nawet nie mam po co jej szukać. Powinnam robić mu wyrzuty o coś co zdarzyło się kilka lat temu i w gruncie rzeczy kompletnie go nie dotyczy? Oczywiście, że nie. Siedzę cicho, wpatrując się w podłogę i jestem pewna, że Niall widzi na mojej twarzy wyraz głębokiego zastanowienia. Ze stresu mówię najbardziej egoistyczną i najgłupszą rzecz jaka przychodzi mi do głowy:

- Przyszłam tu, bo... pomyślałam, że skoro ja nie mogę spać to ty też nie powinieneś.

Z zaskoczenia unosi brwi i choć nie widzę na jego twarzy ani odrobiny rozbawienia moje policzki z każdą chwilą robią się jeszcze bardziej czerwone.

- Dlaczego?

"Bo z każdym słowem, ruchem a nawet spojrzeniem przypominasz mi co straciłam" - szepczę w swojej głowie, mając przemożną ochotę uciec. Wzruszam ramionami, a skonsternowany Niall nie odrywa ode mnie wzroku, jakby chciał zrozumieć jak współczesny człowiek może mieć tak mały mózg. Powoli zaczynam myśleć, że wieczorem jednak zasnęłam, a to jeden z moich koszmarów. Czuję jak szczypią mnie oczy, kiedy uparcie walczę ze łzami. Być może niespodziewana wizyta u Nialla była już dawno planowana przez moją podstępną podświadomość, spragnioną wsparcia i zrozumienia, ale wciąż nie rozumiem dlaczego szuka go u jednego z najbardziej wypranego z uczuć człowieka w okolicy.

- Przyszłaś tutaj, bo nie mogłaś zasnąć - Parska blondyn, a w jego oczach pojawiają się złośliwe iskierki, których tak bardzo się obawiam. - I czego ode mnie teraz oczekujesz? - Syczy, ze zniecierpliwieniem spoglądając w stronę kuchni. - Że będę pocieszać Cię i przytulać, próbując zastąpić Ci matkę?

Get You // Niall Horan ✔Where stories live. Discover now