Shuri: Ja i Peter chodzimy ze sobą.
Tony, T'Challa, Wanda, Stephen, Steve, Bruce, Peter: *zdziwienie*
MJ: Jakim cudem ty jesteś zdziwiony Peter?
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Peter: Mam dość ludzi, którzy mówią mi "Idź do szpitala" albo "Straciłeś dużo krwi". To moja rana kłuta, nie twoja. Trzymaj się od niej z daleka.
Ja: ZOSTAŁEŚ DŹGNIĘTY?!?!?!?!?!
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Jestem zła, jestem naprawdę zła.Napewno wiecie jak to jest, śpicie sobie smacznie w swoim łóżku pogrążeni w krainie snów.
Nic wam nie przeszkadza, aż ty nagle jakiś śmierdziel wparowuje wam do pokoju z głośnikiem i puszcza piosenkę najgorszego wykonawcy świata!!!
No myślałam, że zabije to dziecko na miejscu. Nawet nie wiecie jak wściekła byłam na siostrę.
Błagam, zabijcie mnie bo kto normalny wstaje o 7!!!
☝ Od razu mi lepiej ☝
YOU ARE READING
Marvel Talks
FanfictionCo tu dużo mówić. Talksy każdy zna. Zapraszam serdecznie, ale ostrzegam przed moim humorkiem. 23.05.2019- #7 talksy Druga część już dostępna na moim profilu, zapraszam ;)