THEO
Kiedy Dylan wyszedł z domu szukając wilka, z którym zderzył się w lesie ja uznałem, że też się gdzieś ruszę. Już miałem wychodzić kiedy zaczepił mnie Brett.
- Gdzie idziesz? - zapytał o dziwo spokojnie.
-Wychodzę na miasto - odparłem niechętnie dopinając kurtkę i sprawdzając czy mam wszystko, czego potrzebuje.
- A po co i z kim jeśli mogę wiedzieć? - zaciekawił się podnosząc jedną brew do góry.
- A ty co w mojego ojca się bawisz ? Po co ci to wszystko wiedzieć, jestem dorosły i mogę robić co chcę. - odparłem już lekko wkurzony, nigdy nie lubiłem, jak ktokolwiek wcinał się w moje sprawy, a w szczególności Brett.
- J...ja po prostu byłem ciekaw. - odparł i zniknął w głębi domu. Szczerze nie wiedziałem o co mu może chodzić, nigdy się tak nie zachowywał, zastanowię się nad tym później.
***
Siedziałem w barze już dobre dwie godziny, kiedy zacząłem już odczuwać lekkie oszołomienie spowodowane alkoholem. Co prawda, żebym się upił byłoby ciężko, w końcu byłem zmiennym, ale wypiłem już wystarczająco dużo, abym był choć trochę oszołomiony. Postanowiłem już więcej nic nie pić więc zapłaciłem i wyszedłem na zewnątrz. Powoli ruszyłem w stronę pobliskiego parku kiedy poczułem jak ktoś łapie mnie w talii. Kiedy się odwróciłem miałem zamiar tej osobie przywalić solidnego liścia, ale zobaczyłem twarz dosyć przystojnego bruneta od którego czuć było alfę. Nie wiem co się stało, ale wpatrywałem się w niego przez chwilę, zanim się otrząsnąłem.- Co ty odpierdalasz? - zapytałem nie zbyt miłym tonem.
- Podziwiam twoje piękno laleczko. - już miałem mu sprzedać tego liścia co zamierzałem, ale przypomniałem sobie jak to mnie kiedyś bito. Nie chcę do tego wracać, nie teraz.
- Tak fajny żart, ale mógłbyś mnie puścić bo mam parę rzeczy do zrobienia. - skłamałem chcąc pozbyć się chłopaka, który bez problemu mnie puścił. - Dzięki, a teraz już pójdę. - odwróciłem się idąc w odpowiednią stronę.
- Hej - usłyszałem idącego za mną alfę. - Po pierwsze to nie był żart i naprawdę jesteś piękny, po drugie nie uciekaj mi tu bez całusa laleczko. - powiedział brunet pewny siebie, cmokając w moją stronę, a ja tylko czułem jak rośnie we mnie irytacja. Nienawidzę jak alfy się do mnie przypierdalają. Jestem betą i nie powinni się mieszać w moje życie, od tego mają omegi.
- Posłuchaj mnie, myśl o mnie co sobie tam chcesz bo serio mnie to nie obchodzi i przestań mnie nazywać laleczką. - fuknąłem na chwilę przystając.
- To jak mam cię inaczej nazywać niż lalka? - zapytał i zaczął się zastanawiać - Już wiem powiedz mi jak masz na imię. - uśmiechnął się szeroko.
- Zwariowałeś nie mam zamiaru mówić mojego imienia jakiemuś randomowi z ulicy, którego nigdy wcześniej nie spotkałem! - podniosłem głos tak samo jak kiedyś ktoś na mnie i od razu zakryłem ręką moje usta. Po chwili poczułem jak w moich oczach zbierają się łzy więc odwróciłem się tyłem do alfy i zacząłem coraz szybciej iść a właściwie to biec w stronę domu. Jestem strasznie słaby. Nie powinienem tu być, równie dobrze mogłem zostać TAM z NIM i skończyć to wszystko nie martwiąc się o nic, będąc w lepszym miejscu, niż ten parszywy świat.
MIKE
Nie mam pojęcia dlaczego ten przystojniak uciekł, ale mam ten plus, że z kieszeni wypadła mu wizytówka, na której były jego dane osobowe. Ja to mam szczęście. Przyjrzałem się karteczce aby dowiedzieć się czegoś więcej o tym chłopaku. Tak szybko to ja go sobie nie odpuszczę.
Theo Raeken
Lat 18Telefon kontaktowy: 638-482-372*
Hmmm... Raeken całkiem spoko nazwisko ale lepiej będzie brzmieć Parker, Theo Parker, Theoś. Nie wiele myśląc napisałem do chłopaka wiadomość.
Do Theoś❤️:
Hej piękny co tam porabiasz?❤️
Od Theoś ❤️:
Kim jesteś i czego ode mnie chcesz? Nie mam nastroju na głupie żarty.
Do Theoś ❤️:
Ejj nie odpowiedziałeś na moje pytanie 😢. A odpowiedź na twoje jest taka że jestem kimś kogo będziesz za niedługo pragnąć tak jak nikogo innego.😘😘😘😘
I to nie jest żart skarbie.Od Theoś ❤️:
Ta jasne chciałbyś zboczeńcu. Nie mam zamiaru z tobą więcej pisać część.
Jeszcze sam będziesz chciał ze mną rozmawiać i nie tylko - pomyślałem i skierowałem się w stronę swojego domu.
🖤🖤🖤🖤🖤🖤
*ten numer telefonu jest kompletnie przypadkowyMam nadzieję że rozdział wam się podoba i dalej będziecie czytać to ff.
Część 🐺🐾
ESTÀS LLEGINT
Zmieniłeś Moje Życie (Dylmas A/B/O)
FanfictionThomas to młoda męska omega prowadząca trudne życie. Chłopak został wyrzucony z domu kiedy skończył 15 lat od tamtej pory czyli od około dwóch lat mieszka on w jednym z opuszczonych domów. Życie Thomasa jest zależne od tego czy bierze tabletki na zm...