Rozdział 26

2.6K 149 17
                                    

THOMAS

Byłem z Dylanem w lesie niedaleko domu. Siedzieliśmy razem na powalonym drzewie, a szatyn przytulał mnie do siebie, głaszcząc po włosach. Trwaliśmy tak w przyjemnej ciszy, która nagle przerwało głośne wycie.

Dylan poderwał się z miejsca stawiając mnie stabilnie na ziemi i przysłuchiwał się wyciu. Spojrzał na mnie ze zmartwieniem, a ja nie wiedziałem co się dzieje.

- Musimy jak najszybciej być w domu - powiedział poważne - Nie wiem co, ale coś się stało inaczej Brett by nas nie wzywał. - wytłumaczył chwytając mnie za rękę.

Zaczęliśmy biec najszybciej jak to możliwe w kierunku domu. Byłem kompletnie zdezorientowany i nie wiedziałem co się dzieje.

Dlaczego musimy tak szybko być w domu? Skąd Dylan widział, że to Brett wył? Co takiego ważnego się wydarzyło?

Chciałem znać odpowiedzi na te wszystkie pytania.

BRETT

Kiedy Minho opowiedział mi o sytuacji, która miałeś miejsce jakieś piętnaście minut temu wiedziałem tylko jedno. Musimy zrobić wszystko aby chronić Thomasa, Brada i Liamka.

Zaraz, zaraz czy ja pomyślałem Liamka. Nie to nie możliwe. Liam to Liam a że wyznaliśmy sobie uczucia to nie znaczy, że muszę o nim tak myśleć.

Nie wiele czekając wyszedłem za dom, po drodze się rozbierając. Zmieniłem się w wilka i głośno zawałem dając znak Dylanowi i Thomasowi aby natychmiast wracali. Przemieniony w człowieka w samych bokserkach, ubierając koszulkę wszedłem do salonu, gdzie czekali na mnie Minho, Brad i Theo.

- Chłopaki powinni zaraz być - oznajmiłem wszystkim. Minho spojrzał na mnie zmieszany na co posłałem mu zdziwione spojrzenie. - O co chodzi Min? - zapytałem z uniesioną brwią.

- Chodzi o to, że razem ze mną jest jeszcze jeden wilkołak i człowiek. - westchnął. Kiwnąłem głową na znak, że rozumiem, i że może kontynuować. - Wiem, że nie spodoba ci się raczej ta osoba i pewnie mnie znienawidzisz, że ją ukrywałem. To jest... - urwał zastanawiając się czy to powiedzieć. - To jest Zayn. Kręci z jakimś człowiekiem, Scottem, który nic o nas nie wie, więc boję się jak on na to wszystko zareaguje. Bardzo cię przepraszam, że ukrywałem twojego brata przez tyle lat, ale bałem się o twoją psychikę i on mnie o to prosił. - wykrztusił z siebie na jednym wdechu.

Stałem przed nim zamyślony nie wiedząc co powiedzieć. Milczący skierowałem się za dom, żeby pomyśleć i wypatrywać chłopaków. Przeszedłem przez ogród i wyszedłem przez niewielkie drzwi w płocie.

Mój brat cały ten czas był praktycznie obok.
Tylko dlaczego Minho go ukrywał? Dlaczego Zayn nie przyszedł do mnie? Tyle czasu za nim tęskniłem, a on nie dawał znaku życia.

Siedziałem na trawie dalej myśląc, kiedy coś przeleciało mi przed twarzą. Jak się okazało była to ręką Dylana.

- Brett wszystko okej? - zapytał zmartwiony - Co się dzieje dlaczego nas wezwałeś? - dopytywał.

- Lepiej wejdźmy do środka. Tam będzie bezpieczniej - podniosłem się z ziemi i wszedłem do ogrodu.

W domu wyjaśniłem im całą sytuację z ciemnowłosym facetem, który miał bliznę od od łączenia szyi z głową, aż po koniec ramienia. Po ich twarzach było widać, że Thomas jest wręcz przerażony, Dylan złapał się za głowę w kółko powtarzając, że to nie możliwe i nie może być prawdą. Minho za to patrzył na mnie wyczekująco co ma zrobić.
Ja tylko głośno westchnąłem i zacząłem mówić.

- Minho ty dzwonisz po Zayn'a i mówisz mu, że ma się tu natychmiast zjawić ze swoim człowiekiem. Potem Brada i tego człowieka zamkniesz w bezpiecznym miejscu. - rozkazałem - Dylan, ty i Theo zamknięcie wszystkie okna i drzwi oraz w jakiś sposób zamaskujecie drzwiczki ogrodowe żebym potem ja z Thomasem i Liamem mógł wejść - rozkazałem na co Dylan spojrzał na mnie podejrzliwie.

- Co masz na myśli mówiąc, że ty z Liamem i Thomasem wejdziecie ogrodem? Po co ci mój Thommy? - zapytał mnie szatyn.

- Jadę po Liama, a że nie wiem gdzie on mieszka to jest mi potrzebny nawigator. A z tego co mi wiadomo to, że wszystkich tu obecnych tylko Thomas wie gdzie on mieszka - wyjaśniłem - Wrócimy najszybciej jak to tylko możliwe - dodałem widząc niepokój Dylana.

********

Minęło trochę czasu zanim udało mi się oderwać Thomasa od Dylana, ale w końcu jechaliśmy po Liamaka.

Nie stop żaden Liamek to tylko Liam. Co z tego, że się kochamy nawet nie jesteśmy razem.

Głupio mi się do tego przyznać, ale chciałbym być z Liamem i nie wiem jak go o to zapytać. Może zrobię mu jakąś niespodziankę? Zacząłem myśleć. Nim się spostrzegłem byliśmy na miejscu.

- To tu - oznajmił blondyn - Myślę, że dobrze będzie też zabrać jego brata. Jest dość mocnym alfą i może się przydać, poza tym lepiej, żeby nie był sam - oznajmił na co zdziwiony podniosłem brwi. - No co po prostu jest we mnie za dużo emocji i nie chce żeby komuś się coś stało - zaczął się tłumaczyć na ci uciszyłem go gestem dłoni.

- Lepiej już chodźmy - oznajmiłem wychodząc z auta i podchodząc do drzwi. Zapukałem i odczekałem chwilę, a w drzwiach stanął Liam w samych bokserkach i koszulce.

- Hej - uśmiechnąłem się i obejrzałem chłopaka od góry do dołu na co ten się lekko zarumienił słodko pomyślałem za co skarciłem się w myślach - Mamy do ciebie bardzo ważna sprawę - oznajmiłem na co ten spojrzał na mnie zmartwiony, ale i z radością.

🖤🖤🖤🖤🖤🖤🖤🖤

Hejeczka kochani zaczynamy w końcu Briama tak samo jak Scane. Mam nadzieję, że rozdział wam się podoba i zostawicie po sobie jakiś ślad 😉. Do następnego.

Cześć 🐺🐾

Ps. Jak Theo zareaguje na konferencję z Mikiem? (chyba tak się piszę XDD)

Macie tu jeszcze małego sweet gifa z dylmasem. ( Newtmasem)

 ( Newtmasem)

Oops! This image does not follow our content guidelines. To continue publishing, please remove it or upload a different image.
Zmieniłeś Moje Życie (Dylmas A/B/O)Where stories live. Discover now