Rozdział 11

3.1K 231 44
                                    

DYLAN

Kiedy się obudziłem poczułem ogromny ból z tyłu głowy. Ciężko podniosłem głowę i rozejrzałem się po małym pomieszczeniu w kto. Chciałem wstać, ale nie mogłem bo byłem przywiązany sznurem do kaloryfera. Do pomieszczenia wszedł ten sam mężczyzna, którego spotkałem pod szkołą.

- Widzę że księżniczka się obudziła - uśmiechnął się złośliwie. - Szkoda że tak szybko znów zaśnie - mówiąc to kopnął mnie z całej siły w żebra. Ledwo mogłem oddychać, zanim poprzedni ból zmalał poczułem kolejne uderzenie, tym razem prosto w kręgosłup. Promieniujący ból rozszedł się po całym moim ciele, byłem kompletnie bezsilny i zwijałem się z bólu na podłodze. Całe życie przeleciało mi przed oczami. Po chwili poczułem ogromny ból rozdzierający moje ciało, kiedy alfa łamał mi kręgosłup, dostałem jeszcze czymś w tył głowy, poczułem zapach mojej krwi i straciłem przytomność.

***Dwa dni później***

Kiedy się obudziłem byłem cały obolały a ból pleców był nadal ogromny i uniemożliwiał mi jakikolwiek ruch. Rozejrzałem się po pomieszczeniu, w którym się znajdowałem i był to MÓJ POKÓJ. Nie wiem jak się tu znalazłem ale cieszy mnie to. Usłyszałem jak drzwi do mojego pokoju otwierają się a w drzwiach stanął Brett z widocznymi śladami na policzkach po ŁZACH?!.

Zdziwił mnie ten widok dlatego że on
N I G D Y nie okazuje uczyć chyba że jest to złość lub coś go naprawdę mocno uszczęśliwi.

- Tak się cieszę że się obudziłem nawet nie wiesz jak bardzo nas wystraszyłeś i ile na ciebie czekaliśmy - powiedział brunet najlepiej jak potrafił.

- Też się cieszę że cię widzę Brett - powiedziałem zachrypniętym głosem i własnej wtedy sobie o czymś a raczej o kimś przypomniałem. - Co z Thomasem?  Wiesz gdzie jest? Czy nic mu nie jest? - zasypiałem chłopaka pytaniami.

- Thomas jest już bezpieczny - jak to już? - Tylko mamy mały problem - powiedział zmieszany.

- Jaki problem, co z nim? - zacząłem panikować.

- On został oznaczony przez Lucjana, tego alfę, który cię prawie zabił.- na tą informację zamarłem.

Mój mały bezbronny Thommy został oznaczony przez tego zwyrola. Po moim policzku spłynęła pojedyncza łza na samą myśl o tym jak go skrzywdzono.

🖤🖤🖤🖤🖤🖤🖤🖤

Hej mam nadzieję że rozdział wam się podoba. Piszcie komentarze i zostawiajcie gwiazdki to bardzo motywuje.
Do następnego.

Część 🐺🐾

Ps. Co myślicie o oznaczeniu Thomasa?

Zmieniłeś Moje Życie (Dylmas A/B/O)जहाँ कहानियाँ रहती हैं। अभी खोजें