[2]

2.7K 182 152
                                    

#Taehyung

Mój budzik to najbardziej irytujący odgłos na świecie, change my mind.

Jeszcze mam ten taki głupi nawyk, żeby ustawiać telefon na maksymalną głośność, bo 'jeszcze przypadkiem nie usłyszę', a do tego komórka zawsze ląduje obok poduszki, tuż przy mojej głowie. Super początek każdego dnia. Taka mała wskazówka dla ministerstwa edukacji, jeśli chodzi o to, dlaczego młodzież nienawidzi chodzić do szkoły: może dlatego, że trzeba się zrywać z rana i siedzieć w ławce jak trup przez cały dzień. Dziękuję za uwagę.

Znaczy ja to akurat na nudę w szkole nie narzekałem. No a w każdym razie nie od kiedy wyszła ta cała sprawa z moimi igraszkami seksualnymi, zakończonymi wiadomym incydentem. Popularny nigdy nie byłem, ale zawsze miałem spokój i jakoś sobie żyłem, chodząc z klasy do klasy. A tutaj stało się to. Ja wiem, że każda sprawa po jakimś czasie ucicha, a że ta zdarzyła się około dwóch tygodni temu to ludzie widzieli to jeszcze jako główną atrakcję. Musiałem to po prostu przeczekać.

Dlatego idąc korytarzem zbierałem pewnie wyzwiska i inni się ze mnie śmiali, a już na pewno czułem, jak rzucają we mnie jakimiś papierkami. Z tym że błogosławione niech będą bezprzewodowe słuchawki, dzięki którym mogłem oderwać myśli od tego wszystkiego. Nie chciałem po prostu się tym przejmować, a już na pewno nie należałem do tych, którzy by jakoś reagowali.

I ostatecznie usiadłem sobie w ławce, w prawie że pustej sali, kiedy reszta szkoły zajęta była przerwą. Teraz mogę tylko wspominać to wydarzenie i rozmyślać na jego temat, bo możliwe, że gdyby nie sytuacja z Suzie, nie to całe prześladowanie mnie, nie bycie przegrywem i frajerem, wcale nie poznałbym tego kretyna, który zmienił moje życie nie do poznania.


#Jimin

To nie jest tak, że ja tylko latam sobie z kwiatka na kwiatek, mając w kompletnym poważaniu dosłownie wszystko i wszystkich. Czasem nawet się zdarzy, że jakaś laska da mi w twarz po tym, jak przedstawię jej fakt, że była przygodą. Jak głupim trzeba być, żeby uznać seks za coś w rodzaju oświadczyn? Czy naprawdę istnieją ludzie, którzy myślą, że jeśli się z nimi prześpisz to nagle bum jesteście razem, koniec i żyli długo i szczęśliwie? W sumie zabawne.

Nie, wiązanie się jest słabe. Takie ograniczanie się na siłę i zmuszanie do patrzenia tylko na tę jedną osobę. Z tym że po co, skoro można nie? W moim wieku powinno się jeszcze bawić. Nie neguję w żadnym wypadku związków i tak dalej, ale mnie osobiście ten cały ich zamysł śmieszy.

W naszym całym życiu liczy się seks. Nie tylko, ale głównie. Seks, żeby podtrzymać gatunek, seks, żeby sobie dogodzić, seks, żeby poczuć bliskość. I to chyba logiczne, że każdy to lubi. To coś tak nieodłącznie dla człowieka naturalnego, że trudno w ogóle się z tym nie zgodzić. Bo czy na przykład ja istniałbym bez seksu? Oczywiście że nie. Tak samo jak żaden inny człowiek. A dogadzanie sobie w ten sposób było tylko dodatkiem do całej niesamowitości, płynącej ze stosunku.

Osobiście odnajdywałem się jako osoba panseksualna. Nie interesowało mnie, czy sypiam z kobietą, czy z mężczyzną, czy z kimkolwiek innym. Czy to ja wkładam, czy ktoś wkłada we mnie. O ile czerpałem z tego przyjemność. I fakt, czasem było lepiej, czasem gorzej, ale to tak, jak ze wszystkim. Nic nie jest idealne i bywają też takie sytuacje, że zbliżenie nie sprawia aż takiej radości, jak byśmy chcieli. No niestety, czasem trafi się ten jeden zgniły owoc. I w naszej szkole w ostatnich dniach od takiego czegoś właśnie huczało wręcz.

Każdego już doszła plotka o tym dość osobliwym stosunku, jaki mieli odbyć Suzie Collins i Taehyung Kim. Ogólnie sytuacja mnie bawiła, tak samo jak resztę uczniów i stąd cały rozgłos sprawy. I trzeba było być ślepym, żeby nie zauważyć tego, że Taehyung stał się nowym kozłem ofiarnym aka atrakcją wieczoru na kilka następnych tygodni. Pewnie do czasu, aż jakaś kolejna laska zaciąży, ale ja tego nie powiedziałem.

Suzie była jedną z ładniejszych dziewczyn w szkole, trzeba przyznać. Ale trzeba też NIESTETY przyznać, że od zawsze była totalną cnotką. Nie wiem jak temu całemu Kimowi udało się zaciągnąć ją do łóżka, ale jeden fakt trzeba powiedzieć głośno. Nigdy, serio przenigdy, nieważne, czy to o azjatyckiej, czy zachodniej urodzie, bo nigdy nie widziałem jeszcze tak przystojnego chłopaka. Był naprawdę bardzo atrakcyjny w moich oczach i na pewno nie tylko moich.

Dlatego raczej nie należałem do osób, które miały ubaw z jego osoby. No może czasem zaśmiałem się z jakiegoś wyzwiska, jeśli było ono bardziej ambitne. Ale bardziej niż śmiać miałem ochotę go zaliczyć. Bo dużo razy widziałem już przypadki, że chłopaka obrzydzał kontakt z dziewczyną, gdyż zwyczajnie był ukrytym gejem. I taką diagnozę postanowiłem Taehyungowi, skrycie licząc, że moich cycków nie obrzyga. Ale na pewno nie miałem zamiaru robić tego teraz. Bądź co bądź nie chciałem szargać sobie reputacji z 'podrywacza' do 'desperata bzykającego się z dziwakami'.

- Ej Jim, bo ty się znasz. - zazwyczaj siedziałem sam. Każdy mnie znał i czasem gadałem z jakimiś tam osobami, ale mimo wszystko wolałem własne towarzystwo. Dlatego wzdrygnąłem się, kiedy jakiś koleś zawołał mnie w taki właśnie sposób. - Prawda, że rozmiar penisa można łatwo zweryfikować przez wielkość stóp i dłoni?

Szczerze mówiąc nie słyszałem o tym nigdy, stąd też to pytanie mnie zdziwiło. Jednak nie dałem po sobie tego poznać. Park Jimin miałby nie wiedzieć czegoś związanego z męskim narządem kopulacyjnym? To byłaby hańba i skaza na moim honorze.

- Ściągnij przede mną spodnie to ci powiem, skarbie. - obróciłem to wszystko w lekki flirt, przynajmniej z mojej strony.

- A tak bez zdejmowania spodni?

- Nie będziesz słyszał jak twoje biodra obijają się o mój jędrny tyłeczek. - oparłem się na dłoni, mrugając do niego zaczepnie.

Gość tylko spojrzał na mnie rozbieganym wzrokiem, po czym zacisnął brwi i parskając widocznie uznał, że nie uzyska satysfakcjonującej go odpowiedzi, bo odszedł.

Co najlepsze? Ludzie byli już kompletnie przyzwyczajeni do mojego stylu bycia. Przez co każdy traktował mnie z przymrużeniem oka i właśnie to uwielbiałem. Ja całe życie traktowałem z przymrużeniem oka, bo byłem absolutnym przeciwnikiem trzymania kija w dupie. Życie ma się jedno i trzeba z niego korzystać najlepiej jak się da.

I to pytanie. Stopy i dłonie. Ja miałem raczej małe i penisem dużym też się pochwalić nie mogłem co prawda. Więc może jednak coś w tym było?

Dosłownie chwilę później jak na zawołanie wprost przed moją twarzą przeszedł Taehyung, zbierając przy tym kilka soczystych słów w swoim kierunku. Spojrzałem na jego stopy, jako że ręce miał w kieszeniach. I cóż... no. Nie należały one do niewielkich. Właściwie to były nawet duże. Stawiałem na rozmiar 45 może. Cholera, to co on musiał mieć w spodniach? Okej, przyznam, że nakręcałem się na niego coraz bardziej. Niedostępny Kim Taehyung stał się wtedy moim celem i jeszcze o tym nie wiedział. Ale ja już wiedziałem, że będziemy się razem dobrze bawić za jakiś czas.

Cdn.

mac 'n' cheese                                        [kth x pjm]Where stories live. Discover now