Rozdział 6

1.4K 51 3
                                    

-Żadnego ale Draconie-powiedział spokojniejszym głosem tata.-Pytam jeszcze raz co tu robicie
-Snape nam kazał tutaj siedzieć nie wiem ile-tata odrazu mu przerwał jak zwykle-Gdzie twoje maniery Draconie mówi się profesor Snape a nie Snape-powedział groźnie
-Dobrze ojcze-po chwili wszystko się wyjaśniło ale my i tak nadal siedzieliśmy u Gryffonów.Trzymałam się blisko Draco.Trzymałam się jego szaty.Po chwili poczuł jak ciągnę jego szatę
-Boisz się?-zapytał Draco.Nie zauważyliśmy ze Golden Trio było dokładnie za nami i się śmiało
-Ojejciu,dzieciątko się boi,taka z ciebie Malfoy-śmiała się ta Szlama Granger,jednak ja w tej chwili nie mogłam wyrzyrzymać i zrzuciłam Granger z kanapy tak ze walnęła twarzą w podłogę.Podszedl do mnie ten wiewior Weaslay  i złapał mnie za włosy
-Ty wredna Malfoy,uduszę cie jak coś stanie się Hermione!
-Drętwota!-krzyknął Draco i Wiewior padł na ziemie,po czym Draco odrazu mnie przytulił,bo zaczęłam płakać z bólu
-Ciiii...nie płacz -pocieszał mnie Draco na co się uśmiechnęłam-No widzisz jak umiem się pocieszyć?-uśmiechał się blondyn
Resztę czasu spędziłam w PG wtulona w Draco



Hej przepraszam ze dawno się było rozdziałów lecz musiałam zrobić przerwę od HP i teraz wracam❤️❤️

Młodsza siostra Malfoya|| JEST POPRAWKA!||Where stories live. Discover now