Rozdział 11

964 45 1
                                    

 
Ugh.Mam dosyć siedzenia w domu.Nie moge nic robić.Chcę już do Hogwartu.Do Draco,do Betty do Cedrika do wszystkich których tak bardzo lubię i kocham.
W domu słyszę same kłótnie rodziców,a najbardziej krzyki ojca.
Nagle do mojego pokoju weszła moja mama
-Jak się czujesz,kochanie?-zapytała mnie rodzicielka
-Dobrze-odpowiedziałam ze smutkiem
-Nie smuć się,słońce wróciwszy niedługo.A co do tego koszmaru,to powiec jak ten pan wyglądał

Opowiedziałam wszystko co umiałam dostrzec.Mama powiedziała że jeśli sen się nie powtórzy to wracam do Hogwartu.
****
W nocy mi się już nic nie śniło,więc jadę już do Hogwartu.Nareszcie.Spakowałam się i przetelerpotowałam  się z rodzicami do Hogwartu.Pożegnałam się z nimi.Kiedy pełna satysfakcji weszłam do środka wpadłam na dobrze mi znanych ludzi.Był to:Potter,Wiewiór Weaslay i Szlama Granger.
-Kogo my tu mamy.Myśleliśmy że już nie wrócisz-ja po ich  słowach chciałam już iść ale Weaslay zachaczył mi drogę
-I co teraz?
-Weź spadaj Weaslay-po czym popchnęłam go i poszłam dalej.W głębi korytarza dostrzegłam już Betty.Odrazu do niej podbiegłam i ją przytuliłam.Ale nie była sama.Obok niej stał Cedrik.Też go przytuliłam
-Tęskniłam-powedziałam
-My bardziej-powiedzieli równo.
-Gdzie jest Draco?-zapytałam ale nagle ktoś wziął mnie na swoje plecy.I tą osoba był Draco
-Braciszku,tak bardzo tęskniłam-przytuliłam go wokół szyi
-Ja też,żmijko-powiedział ze śmiechem
-Ej nie mów tak na mnie-powiedziałam oburzona
-Mogę i ty mi nie zabronisz
-No ok,Smoku-na co wszyscy się zaśmiali


Nie ma to jak w domu

Młodsza siostra Malfoya|| JEST POPRAWKA!||Where stories live. Discover now