Część mocy

229 13 2
                                    

Byłam załamana. Wuj chce zabić tatę. Swojego rodzonego brata. Dlaczego? Co on mu takiego zrobił? Banicja to wygnanie co oznacza, że wypędził go z Królestwa ale nadal. To nie jest przecież powód aby odrazu karać kogoś śmiercią. Z tych zamyśleń wybiło mnie jęknięcie z bólu. Odwróciłam głowę w prawą stronę gdzie na ziemi leżał Izari i próbował się podnieść. Doczołgałam się do niego na czworaka po czym chciałam się nim zająć.

Della: Nie powinieneś się podnosić...

Powiedziałam prawie, że płacząc po czym zdjęłam swoją koszulę. Przewiązałam mu ją na nodze w miejscu skąd wyciekała prawie czarna krew. Spojrzałam na chłopaka ze łzami w oczach po czym pomogłam mu podnieść się do siadu.

Izari: Della... Nic ci nie jest? Nic ci nie zrobili?

Della: Nic... Jestem cała i zdrowa... Z tobą jest gorzej... Przestań martwić się o mnie a zacznij o siebie... To ty jesteś ranny... Nie ja...

Powiedziałam wycierając łzy a gdy spojrzałam ponownie na bladą skórę Izariego pękłam i się do niego przytuliłam.

Izari: Della?

Della: Boję się... Izari...

Izari mnie objął po czym spojrzał na celę obok. Zdziwił się widząc w niej moją ciotkę ale potem spojrzał znowu na mnie. Widząc jak się trzęsę zaczął mnie głaskać po plecach.

Izari: Wszystko będzie dobrze...

Della': Nic nie będzie dobrze...

Musimy się stąd jakoś wydostać ale Izari w takim stanie nie będzie w stanie otworzyć żadnego portalu. Nie chce dowiedzieć się, że nagle stałam się sierotą bo mój szalony wuj zabił moich rodziców. Della myśl. Co możesz zrobić? Gdybym tylko była w stanie panować nad demoniczne naturą... No jasne! Odsunęłam się od chłopaka a on zaskoczony na mnie spojrzał.

Della: Izari... Jak odblokować całą demoniczną moc?

Izari: Demoniczna natura budzi się z wiekiem... I jest to podzielone na etapy...

Kathari: Ale jest sposób aby przyspieszyć ten proces...

Spojrzałam na ciotkę która przeszła na drugą stronę celi.

Della: Jaki?

Izari: Nie możesz to będzie zbyt szybki przeskok...

Kathari: Musisz zajrzeć w swoje serce i pogodzić się z tym, że gdy tylko staniesz się demonem możesz stracić człowieczeństwo... Musisz połączyć się że swoją mocą... I stać się z nią jednością...

Powiedziała całkowicie poważnie.

Kathari: To nie będzie łatwe...

Izari: Nie możesz tego zrobić Della...

Spojrzałam na niego nierozumiejąc dlaczego.

Della: Dlaczego?

Izari: Ponieważ jeśli się to nie uda możesz zostać dzikim demonem a z tego już nie ma odwrotu...

Della: Zaryzykuję...

Izari: Della...

Della: Izari... Dopiero co odzyskałam ojca... Nie chce go znowu stracić... Muszę to zrobić...

Izari: Więc daj rękę... Poprowadzę cię...

Podałam mu rękę którą ścisnął w obu dłoniach. Zamknęłam oczy a gdy je znowu otworzyłam nie byłam w celi. Przede mną ukazała się plaża z białym, prawie szarym piaskiem, białym niebem i czarnym morzem. Podeszłam bliżej wody gdy nagle z niej coś wyskoczyło... Zaraz... To nie jest coś... To... Ja? Z wody wyskoczyła druga ja. Ale z ogromnymi skrzydłami na plecach, długimi metalowymi paznokciami, rogami wyrastającymi z czoła i oczami na których źrenice były w kształcie igieł.
Podeszłam bliżej na co drugie ja ruszyło w moim kierunku z niewyobrażalną prędkością. Przewróciło mnie na piach i zablokowało mi ręce.

Królestwo ciemnościWhere stories live. Discover now