Generał wojsk - Rastal

255 13 0
                                    

Może macie ochotę aby poczytać? Więc proszę bardzo. Publikuję też z powodu iż mam nadmiar rozdziałów napisanych ( Dobra wena)...
Mam nadzieję, że się wam spodoba!

Staliśmy tak przez chwilę. Tata i ciocia mierzyli wuja wzrokiem. Postanowiłam to przerwać choć nie byłam tego zupełnie pewna. 

Della: Dobra! Stop! 

Spojrzeli na mnie. 

Della: Przestańcie zabijać się wzrokiem... Co was mam ustawiać do pionu? 

Powiedziałam z rękoma założonymi na klatce piersiowej. 

Mekkior: Della ma rację... Zachowujemy się jak dzieci... 

Leyon: Dlaczego chciałaś żeby mnie wypuszczono? 

Spojrzałam na niego. 

Della: Bo każdy ma prawo żeby dostać drugą szansę... 

Leyon: Dostawałem już nie raz... I nigdy ich nie wykorzystałem... 

Della: Odemnie dostałeś dopiero pierwszą... I lepiej ją wykorzystaj... Wujku... 

Zdziwił się. 

Leyon: Jesteś zbyt wyrozumiała... 

Della: Ha? 

Leyon: Jesteś drugim Dragonem jakiego spotykam, który jest aż tak pobłażliwy... Pierwszym była moja matka... 

Mekkior: Leyon... 

Zwrócił się do niego. Wujek się odwrócił w jego kierunku. 

Mekkior: Della dała ci drugą szansę... Dlatego lepiej abyś ją wykorzystał... Jeśli chcesz odzyskać moje zaufanie musisz na to zapracować... 

Leyon: Wiem... I nie zawiodę cię... 

Mekkior: Skoro to mamy obgadane to teraz... Della... 

Wzdrygnęłam się. 

Della: Tak? 

Mekkior: Dlaczego nigdy wcześniej nie mówiłaś, że twój słuch jest na tyle dobry, że jesteś w stanie usłyszeć jak serce przyspiesza podczas kłamstwa? 

Della: Cholera... 

Szepnęłam pod nosem. 

Mekkior: Della... 

Zmienił mu się ton głosu. Mówił teraz tak jakby miał mi wlepić karę. 

Della: Nawet mama o tym nie wiedziała... 

Powiedziałam cicho. 

Mekkior: Co? 

Della: Byłbyś w stanie powiedzieć komukolwiek, że potrafisz usłyszeć bicie czyjegoś serca z odległości dwóch kilometrów i, że za każdym razem wiedziałeś, że ta osoba cię kiedykolwiek okłamała? 

Tata skamieniał. Ciocia i wujek też. 

Mekkior: Chyba... Przesadziłem z tamtym władczym tonem... 

Leyon: Ty naprawdę jesteś moim bratem który kiedyś miał niewyparzony język? 

Mekkior: Zamknę cię spowrotem jak zaraz nie zamkniesz jadaczki... 

Powiedział przez zaciśnięte zęby. Poprostu... Jak dzieci... Ciocia jedyna poważna. Wykrakałam. Ciocia wskoczyła na wuja i zaczęła mu robić jeżyka na głowie. Spojrzałam na tatę który westchnął przecierając sobie ręką twarz. 

Mekkior: Chodźmy stąd... 

Powiedział po czym zaczął się kierować do wyjścia. Ruszyłam za nim. Wyszliśmy z... lochów? Chyba to określenie będzie ok. Nagle ktoś podbiegł do taty. Podobno to jakaś ważna sprawa i Król musi się tym pilnie zająć dlatego zostawił mnie razem z ciocią i wujkiem. Nagle ciocia złapała mnie pod rękę a z wujkiem uczyniła to samo po czym pociągnęła nas na piętro. 

Królestwo ciemnościWhere stories live. Discover now