When she looks her in the eyes

1.5K 103 6
                                    

Pomyśleć, że cztery dni temu piłam na wieczorze panieńskim Chloe, by zdusić zazdrość, że wychodziła za mąż, a ja nie.

– Ciocia Chloe wyglądała ładniej – oceniła szczerze Kat. Nawet się nie obraziłam za to.

Wybuchłam śmiechem, porywając moją córkę w ramiona. Kat zapiszczała głośno. Złapała się mnie za szyję i okręciłam ją wkoło, przytulając mocno. Wycałowałam ją.

– Błeee! – Kat próbowała się wyrwać. Najwyraźniej etap, kiedy lubiła się przytulać i dawać buziaki zakończył się na dobre.

– Wiesz, jak bardzo cię kocham, Kocurku?

– Postaw mnie!

Postawiłam ją na ziemi, nie mogąc opanować szerokiego uśmiechu. Kat wytarła sobie policzek ze zdegustowaniem. Wytarła rączkę w zieloną sukienkę, zdecydowanie mniej „księżniczkową" niż wczorajsza i znacznie skromniejszą, ale to była najładniejsza sukieneczka, jaką dla niej miałam. I która nie była uwalona lukrem.

– Idę do taty.

– Idź, Kocurku. Pojedziesz z nim, babcią Nathalie i dziadkiem Gabrielem?

– Tak.

Kat wybiegła z sypialni Adriena, mijając się z Chloe i Alyą. Ta pierwsza miała na sobie elegancki garnitur, ta druga prostą letnią sukienkę, którą miała na wieczorze panieńskim. Obie uśmiechnęły się do mnie.

– Ale pięknie wyglądasz – pochwaliła Chloe, podchodząc do mnie.

– Moja córka obwieściła, że ty wyglądałaś ładniej.

Po prawdzie, bufiasta suknia Chloe z trenem i koronką rzeczywiście była bardziej okazała. Ja jednak dobrze się czułam w prostej białej sukience przed kolano. Mój ślub był czymś formalnym i dziwnie mi byłoby stroić się na niego. Już zwłaszcza welon był nie na miejscu.

– Mama już cię widziała?

– Z samego rana przyjechała pomóc mi się szykować – przytaknęłam. – Myślisz, że sama nakręciłabym sobie włosy?

– Ślicznie ci w tych lokach – pochwaliła Alya. – Masz wszystko? Coś starego, coś nowego, coś pożyczonego i coś niebieskiego?

– No i ja w tej sprawie. – Chloe, sięgnęła po torebki. Podeszła do mnie przypiąć mi broszkę w kształcie kwiatu. – Coś pożyczonego.

– Coś niebieskiego – dodała Alya, także podchodząc do mnie. Sięgnęła do moich upiętych loków i wpięła mi drobną spinkę z niebieskim kwiatkiem z cyrkonii. – Sama miałam ją na swoim ślubie.

Zamrugałam, żeby nie zepsuć makijażu łzami. Objęłam je i mocno przytuliłam.

– Jesteście najlepsze, dziewczyny.

– A coś nowego i coś starego?

– Nowa jest sukienka. – Odsunęłam się. – A coś starego...

Dotknęłam kolczyków. Alya otworzyła szerzej oczy.

– Rany, dalej je nosisz?

Chloe zachichotała cicho, wymieniając ze mną porozumiewawcze spojrzenia. Odwróciłam się od nich i zgarnęłam pudełeczko, po które pojechałam jeszcze z rana do rodziców.

– Skoro już o tym mowa, to mam coś dla ciebie.

Wręczyłam Alyi małą szkatułkę. Moja przyjaciółka spojrzała na nią, a potem na mnie. Uśmiechnęłam się ciepło, czekając aż skojarzy, skąd zna narysowany na niej symbol. Sądząc po wyrazie jej twarzy, przypomniała sobie od razu, raptem ją zobaczyła.

Otoczona ŚwiatłemWhere stories live. Discover now