So, rockabye baby, rockabye

869 41 9
                                    

A – autorka; W – wróg

*ciemność, światło wydobywa się tylko ze stojącej w niej Autorki, trzepoczą skrzydła*

A: Witaj...

W: Nie tak szybko. Nie chcemy już zdradzić mojej tożsamości, zgadza się?

A: Myślę, że czytelnicy już snują domysły odnośnie twojej osoby.

W: Może tak, może nie. Czuję oburzenie na myśl, że zostawiłaś mnie na sam koniec. A jestem bardzo ważną osobą w następnej części, czyż nie?

A: Nie ważniejszą niż główna bohaterka.

W: *Śmieje się* Ach, Emma. Ciekawa z niej postać. Mam wobec niej pewne plany.

A: *idzie przez mrok, szukając rozmówcy wzrokiem* Nie pokażesz mi się, co?

W: Na to przyjdzie czas.

A: Będziemy się trzymać tej bezosobowej formy?

W: Tak będzie ciekawiej.

A: Zdradzisz mi, co będzie twoim celem?

W: *śmieje się, Autorka wzdryga się* Same konkrety, co?

A: Taki jest cel wywiadu. Jak udało ci się zdobyć Miraculum Motyla?

W: Strażnicy ze świątyni naprawdę nie słyną z dobrych zabezpieczeń.

A: Będziesz działać bezpośrednio czy raczej z ukrycia?

W: Po co brudzić sobie ręce, kiedy możesz kazać robić to innym? Wyczuwam od ciebie lęk. Obawiasz się mnie?

A: Ależ skąd. To ja jestem Autorką.

W: A jednak jesteś na moim terenie.

A: *rozgląda się po mroku* Gdzie jesteśmy?

W: Ty mi powiedz. Wybacz, ale muszę kończyć naszą rozmowę. Mam pewne plany niecierpiące zwłoki.

*trzepot skrzydeł narasta. Autorka osłania twarz i nagle spada w przepaść mroku*

Otoczona ŚwiatłemWhere stories live. Discover now