Rozdział 3

324 23 8
                                    

Następny dzień dla Connora nie był lepszy. Był podenerwowany, nic w jego sprawie nie sunęło do przodu. Po prostu siedział bezczynnie przy biurku i na siłę próbował połączyć ze sobą jakiekolwiek fakty.

Szczęśliwie dla niego, Niles od rana nie odezwał się do niego ani słowem. Connor pomyślał, że może miał wyrzuty sumienia po wczorajszym incydencie, jednak szybko odrzucił tę myśl. To był Niles. Bezemocjonalny, bezduszny android. Maszyna z jednym celem - pozbyć się Connora.

Hank co jakiś czas spoglądał na swojego partnera, aby powierzchownie sprawdzić jak sobie radził. Nie wyglądał źle, ale Anderson był pewien, że w jego głowie działo się więcej niż pokazywał na zewnątrz.

- Connor, wszystko okej? - w końcu spytał, gdy android po raz kolejny zmarszczył gniewnie brwi, jakby nad czymś intensywnie myślał.

Szybko podniósł głowę, zaskoczony tym pytaniem. Spojrzał kątem oka na Nilesa, który siedział w tym samym miejscu, co dzień wcześniej.

- Tak, wszystko okej - odparł, zwracając swój wzrok na terminal.

· · ·

Weszli do pokoju przesłuchań, spoglądając na świadka za lustrem weneckim. Ze spokojem się rozglądał, czekając aż któryś policjant wejdzie i zacznie go przesłuchiwać.

Po chwili wszedł Hank i usiadł swobodnie naprzeciw wędkarza.

- Jak znalazłeś ciało?

- Poszedłem łowić ryby. Założyłem przynętę na haczyk i kiedy miałem zarzucić wędkę, zauważyłem je. Najpierw myślałem, że to jakaś kłoda, a potem zaczęło dryfować w stronę brzegu. Kiedy zdałem sobie sprawę z tego, że to ciało, chwilę zajęło mi ochłonięcie. Zadzwoniłem na policję.

- Czy ktoś jeszcze przyjeżdża nad to jezioro?

Mężczyzna zastanowił się chwilę, aby coś sobie przypomnieć.

- Tak... taki jeden koleś, ale jedynie się witaliśmy, nawet nie znam jego imienia.

- Opiszesz jak wygląda?

Mężczyzna przytaknął trochę niepewnie i zaczął mówić. Porucznik zapisywał wszystkie informacje, przy okazji myśląc nad następnym pytaniem.

Pomimo, że wszystko szło gładko i Connor nie musiał się intensywnie skupiać przy przesłuchaniu, to jednak w jego głowie panował chaos i nie umiał zwrócić wzroku w jedno konkretne miejsce. Czuł się, jakby miał za chwilę eksplodować od stania w jednym miejscu. RK900 nie miał tego problemu, czujnym wzrokiem przyglądał się świadkowi i z rękoma założonymi za plecami, stał przy ścianie niedaleko Connora.

Był opanowany i nie czuł niczego poza chęcią ukończenia swojej misji. A jej ukończenie było jednoznaczne ze śmiercią jego starszego modelu. To właśnie przerażało Connora najbardziej.

- Okej, myślę, że to wszystko - usłyszał Hanka, który spojrzał w stronę lustra weneckiego.

Wszyscy opuścili pokój przesłuchań i rozeszli się. Świadek najprawdopodobniej właśnie wracał do swojej rodziny, próbując zapomnieć o widoku zwłok nad jeziorem. Za to trio usiadło na swoich miejscach w biurze.

- Musimy wprowadzić rysopis do bazy danych - stwierdził Niles.

- O ile sprawca był wcześniej notowany - zauważył Connor.

Zamiennik [RK1700] -PL-Where stories live. Discover now