Rozdział 4

302 18 3
                                    

Przypomniałem sobie, że nie powiedziałem ci, gdzie się odbędzie impreza.

Markus połączył się z Connorem, kiedy tylko zdał sobie sprawę z faktu, że nie poinformował go o miejscu, w którym zamierzają wyprawić przyjęcie. Chodził po swoim domu nerwowo, czekając na odpowiedź.

Chciałem cię o to spytać, ale widzę, że mnie uprzedziłeś.

Markus zaśmiał się cicho. Connor nie był głupi, jak widać zdał sobie z tego sprawę już wcześniej. Pewnie nie miał czasu.

Przyjęcie organizujemy w domu North. Ma tam naprawdę dużo przestrzeni i wieżę stereo, więc to jak najbardziej odpowiednie miejsce. Kara najpierw przyjedzie do mnie, a potem ją tam zabiorę.

Usiadł w końcu na fotelu, uspokajając nerwy. Jak mógł zapomnieć o tak istotnej rzeczy?

Okej, dzięki, że mi powiedziałeś. Do jutra.

Markus przytaknął, doskonale wiedząc, że Connor nie mógł tego zobaczyć.

Do jutra.

Markus wstał po jakimś czasie bezczynności i ruszył w stronę wyjścia. Założył kurtkę, buty i zakluczył za sobą drzwi. Z kieszeni wyciągnął kluczyki od samochodu i otworzył go, by następnie wsiąść i odpalić silnik. Doskonale znał drogę, którą wybrał. Prowadziła do domu North, musieli go trochę urządzić, żeby następnego dnia mieć mniej do roboty.

Zaparkował samochód i wysiadł. Zamknął go i podszedł do frontowych drzwi już dobrze znanego mu domu, po czym zapukał i od razu wszedł. Nie czekał na odpowiedź, wiedział, że North nie miała nic przeciwko temu. Byli dobrymi przyjaciółmi, traktowali się jak rodzinę.

- Hej, North - zawołał, gdy zamknął za sobą drzwi.

- Hej, Markus - usłyszał z wnętrza domu.

Zdjął buty, powiesił kurtkę na wieszaku i poszedł w stronę, z której usłyszał North. Siedziała przy wyspie kuchennej, podpierając głowę dłonią. Mieszkanie samemu na pewno nie było dla niej dobre. Nie włączyła sobie żadnej muzyki, po prostu siedziała samotnie w kuchni. Jednak wyglądała naprawdę radośnie, przyjaciele często ją odwiedzali, dlatego nie czuła się opuszczona.

Markus usiadł obok niej i połączył się z wieżą, żeby włączyć jakąś muzykę. Zdecydował się na 30 Seconds To Mars i ich piosenkę "Do or Die". Miłe dźwięki zaczęły płynąć z głośników.

- Miło, że przyjechałeś - odezwała się North, uśmiechając się do Markusa.

Odwzajemnił jej uśmiech i rozejrzał się po pomieszczeniu.

- Musimy tu posprzątać. Widzę, że nie myłaś podłogi od dłuższego czasu - stwierdził, śmiejąc się krótko.

- Nie miałam powodu - odparła, także się śmiejąc.

- Okej, to ty weźmiesz się za mycie podłogi, a ja powycieram kurz.

North przytaknęła, udając się do łazienki, żeby przygotować potrzebne rzeczy.

Szybko zajęli się porządkami, podśpiewując piosenki, które na zmianę włączali z wieży. North wytargała ze swojego pokoju granatową sukienkę, pokazując ją Markusowi.

- Co myślisz? - zapytała, przyglądając się materiałowi i przykładając ubranie do siebie.

- Jest świetnie.

Zamiennik [RK1700] -PL-Where stories live. Discover now