- Deku -

877 73 9
                                    

- Ash p.o.v -

O cholera, ten czerwono włosy chce mnie zabić!

Co właściwie kurwa? Jego umysł był tak skażony Izuku. Widziałem rzeczy, których nie chciałem widzieć. Chodzi mi o to, że widziałem już Shiggy'ego wyobrażającego sobie Izuku nago, ale on zawsze to cenzurował - ten dzieciak po prostu przerażał mnie na całe życie...

Znajduję drogę z powrotem do pokoju Izuku i pukam do drzwi, a on je otwiera i natychmiast unosi brew, patrząc na moją na wpół martwą twarz.

„Potrzebuję czegoś, w co mógłbym krzyczeć ..."

-x-x-x-x-x-x-

Po tym, jak wyjaśniłem i krzyknąłem w poduszkę, rozmawialiśmy o Todze i jej telefonie, z którego śmiał się Izuku.

Potem pokazałem mu, dlaczego wyszedłem i wyjąłem telefon.

"W kuchni włączyłem komunikator" powiedziałem po prostu, a jego oczy się rozszerzyły.

"To było ryzykowne!" Powiedział, ale mimo to uśmiechnął się i wkrótce umyliśmy zęby i przytuliliśmy się do łóżka.

To było dla nas normalne...

Ja, Izuku, Shiggy, Toga i Dabi przytulaliśmy się do siebie, kiedy byliśmy młodsi...

W końcu to była nasza norma...

- Izuku p.o.v -

Obudziłem, się ziewając i zobaczyłem Ash'a rozciągającego się z boku łóżka, patrząc na mnie na wpół przytomnego.

„Dzień dobry Izu" powiedział i opadł na mnie.

"Ash!" Krzyknęłam, a on tylko jęknął i westchnąłem. Nie był rannym człowiekiem. „Ash przesuń się trochę, myjmy zęby" powiedziałam, a on jęknął, a ja wstałam, on przylgnął do mnie, kiedy szliśmy do toalety we wtorek i wykonywaliśmy nasze poranne czynności.

Kiedy skończyliśmy, wciąż był śpiący i owijał ramiona wokół mojej talii i trzymał głowę schowaną na moim ramieniu, kiedy wychodziliśmy z akademika do salonu. Wszyscy tam byli, a Kirishima wyglądał, jakby zamierzał zamordować Ash'a, który się skrzywił. Zauważyłem pana Aizawę robiącego kawę i chrząknął na nas.

Musi czytać w jego myślach, skoro jego głowa jest w moim ramieniu.

"Dzień dobry Kiri!" Powiedziałem radośnie, a Ash poruszył się lekko.

Twarz Kirishimy rozpromieniła się i uśmiechnął się. "Dzień dobry Deku!"

Ash podniósł głowę i chwycił mnie opiekuńczo, patrząc na Kirishimę - aura Ash'a była czystą nienawiścią, a cała klasa wyglądała na zszokowaną.

"Co. Zrobiłem. Ty. Wołasz. Go?" Zapytał i wstał, wyglądając na morderczego.

"Ash, rozmawialiśmy o tym , to moje imię bohatera, halo! Mówię i wyciągam rękę i poklepuję go po głowie.

„Och, przepraszam... ok, wciąż jestem śpiący..." powiedział i wrócił do chowania głowy w moim ramieniu.

"Naprawdę?" Zapytałem, a on skinął głową w moje ramię i poszedłem do kuchni, a on nie pozwolił mi odejść.

- pana Aizawy p.o. v -

Weszli do kuchni i usłyszeliśmy ciche mamrotanie i kilka jęków tego chłopca Ash'a i Problemowego Dziecka.

Spojrzeli na klasę i wyglądali na zszokowanych, ale twarz Kirishimy wyglądała inaczej, jakby coś ukrywał.

Spojrzałem na Todoroki i Bakugo, którzy często spoglądali na siebie. Świetnie wygląda, jakbym robił inny plan miejsc. Wtedy zdałem sobie sprawę, że kogoś brakuje.

"Gdzie jest Mineta?" Zapytałam

„Um... Prześladuje kogoś"  powiedzieli sucho.

"Dobrze, że strzeże deku" powiedział Bakugo i rozległo się kilka pomruków potwierdzających.

"Ale... nie znamy go dobrze..." powiedziała w końcu Mina

"I myślę, że wszyscy możemy się zgodzić, że nikt z nas nie chce, by deku został zraniony" powiedziała powoli iida

„Chyba za nimi podążaliśmy" powiedzieli wszyscy, wstając, a ja zakrztusiłem się kawą i odszedłem, nie zauważając nikogo.

Chciałem tylko kawę...

**************************************

~~ 500 słów ~~

•Two sides• //TłumaczenieWhere stories live. Discover now