10. Who's this man that's holding your hand?

861 67 6
                                    

 Angie była zaskoczona.

 Harry mocno obejmował ją ramionami i właściwie było jej tak całkiem przyjemnie.

 Ale dobrze wiedziała, jak to się może skończyć. Nie może sobie pozwolić na żadne głębsze uczucie do chłopaka, już i tak za daleko w to zabrnęła.

 Tylko, że wtulając się w jego klatkę czuła się tak dobrze i spokojnie.

 "Dobra, masz 10 sekund"

10...

9...

8...

7...

6...

5...

4...

3...

2...

1...

 Delikatnie acz stanowczo odsunęła go od siebie, lecz w zamian posłała mu najpiękniejszy uśmiech na jaki było ją stać.

 Harry kręcił się koło okna.

 Czekał na powrót Angie, bo musiał ją o coś zapytać, ale Lola mu powiedziała, że gdzieś wyszła i powina niedługo wrócić.

 Po chwili zauważył ją, ale nie była sama.

 Szła za rękę z jakimś wysokim brunetem o ciemnych oczach. Oboje wyglądali na bardzo szczęśliwych.

 Poczuł, że ma ochotę wyjść i ich rozdzielić, bez jakiegokolwiek powodu. Po prostu nie podobał mu się ten typ. Ciekawe czego może od niej chcieć?

 Stał i czekał aż dziewzyna wejdzie do domu, co zrobiła zaraz po przytuleniu się z tym chłopakiem, przez co to Harry poczuł, jak wnętrzności po prostu w nim się skręcają i ma ochotę wybić temu kolesiowi wszystkie zęby.

- Kto to był? - burknął, gdy szatynka tylko przekroczyła próg.

- Znów mnie podglądałeś, Harry? Uważaj bo wejdzie ci to w nawyk - zaśmiała się.

- Jakbyś ty mnie nigdy nie podglądała - mruknął.

- Oj, ktoś ma chyba muchy w nosie. Bo chyba nie jesteś zazdrosny, co? - spojrzała na niego przekrzywiając głowę.

- No coś ty! - 'może troszkę' dodał w myślach.

- To dobrze - uśmiechnęła się, ale trochę smutno, bo jednak miała nadzieję, że może... - Obejrzymy jakiś film? - zaproponowała.

- Dobra, ale ja wybieram.

 Na półce z filmami wpadła mu w oko "Obecność". Włożył płytę do odtwarzacza i nacisnął pauzę czekając na Angie, która poszła po popcorn.

 Gdy zaczęli oglądać, po jakiś dziesięciu minutach, zauważył, że coś jest nie tak, bo dziewczyna, chyba nawet nieświadomie, strasznie mocno ściskała go za kolano.

- Wszystko okay?

- Wyjśnijmy coś sobie - powiedziała, przez zaciśnięte zęby. - Nie boję się: bandytów, morderców, gwałcicieli i wszystkiego przed czym sama mogę się ochronić a zjawiska paranormalne raczej nie zaliczają się do tej grupy.

 Harry miał ochotę wybuchnąć śmiechem, ale w ostatnije chwili się powstrzymał, żeby jej nie urazić.

- Możemy zmienić film - zaproponował.

- Nie, obejrzę go do końca - teraz to była dla niej kwestia honoru, przecież to tylko film, nie?

 Mimo to, nadal miała przestraszoną minę, więc Harry przyciągnął ją do siebie i tak objęci oglądali.

 Sprawdziło się to świetnie, bo nie tylko czuła się bezpieczniej, ale też jego dotyk tak ją rozpraszał, że nie skupiała się na strasznych scenach.

- To był mój brat, wiesz. Ten facet z którym mnie widziałeś - powiedziała w pewnym momencie.

 Harry spojrzał na nią i poczuł, że jakaś siła, niczym grawitacja przyciąga go do niej. Pochylił się, nie myśląc o tym, że właśnie zamierza ją pocałować.

 Wtedy do pokoju wpadła Lola.

- Angie, musimy pogadać. Już!

Stockholm syndrome II h.s.Where stories live. Discover now