Rozdział 8

44 10 54
                                    

Zostało 5 miesięcy do rozpoczęcia egzaminów wstępnych, a Katsuki ostro przygotowywał siebie i swoją towarzyszkę do niego. Doskonale radziła sobie ze wszystkimi znakami i gestami, na każde odpowiadała poprawnie. Za każde również dostawała jej ulubiony przysmak.

Wczorajszego dnia stało się jednak coś wyjątkowego. Smoczyca zakończyła szkolenia pomocnicze, takie jakie zazwyczaj przechodzą psy do terapii. Doskonale wyczuwała zmiany stanów emocjonalnych, rozpoznawała ataki paniki czy też była idealną pomocą dla cukrzyków.

Więc od wczoraj nosi specjalną kamizelkę na sobie, z napisem Service Animal. Do not touch!

Na początku nie czuła się zbyt komfortowo w nowym dodatku, ale szybko się przyzwyczaiła. Wiedziała że jest ważna rzecz i nie powinna tego zniszczyć. Kat byłby wtedy smutny.

Smoczyca oglądała ze swojego posłania jak jej człowiek ubiera mundur, w którym wychodził do szkoły uczyć się. Przez ten cały czas spędzony w tym miejscu, nauczyła się bardzo dużo, wiele rozumiała i jeszcze więcej chciała się dowiedzieć.

Pewnego dnia było jej strasznie smutno, że Katsuki wychodzi codziennie z domu, na prawie cały dzień. Postanowiła wziąć sprawy we własne łapy i jakoś zaradzić temu. Jedynym wyjściem było pójść z nim, wiedziała jednak że chłopak nie lubi zabierać ją w miejsca gdzie jest pełno ludzi.

Więc kiedy wychodził z pokoju, pożegnał się i wyszedł. Jednak wtedy ona wyskoczyła z posłania i zanim jego cień zniknął, wskoczyła w niego.

Była to jedna z unikalnych zdolności jej gatunku. Smoki Cienia potrafiły zlać się z cieniem, poruszać się razem z nim i egzystować w nim. Mogły się w nim schować i to właśnie zrobiła w cieniu chłopaka. Był tego nieświadomy cały pobyt w szkole, no prawie cały.

Kiedy był w łazience, smoczyca sprawdziła czy na pewno jest sam i wyskoczyła zadowolona z jego cienia. Była szczęśliwa mogąc z nim być, nie zauważyła nawet pełnego zaskoczenia i zdezorientowania z jego strony. Spanikował myśląc, że ktoś ją zobaczył. Mimo wszystko starał się żeby jak najmniej osób wiedziało o niej, to dawało mu przewagę.

Zajęło mu chwilę przekonanie swojej towarzyszki o powrót do jego cienia, co uczyniła niechętnie. Nie chciała się tak szybko rozstawać z nim. Właśnie po tym incydencie została zapisana na szkolenie, żeby w razie paniki wśród dużej ilości osób nie spowodowała żadnego wypadku.

Głównie to rodzice chłopaka przekonali go, że będzie to dobry pomysł. Jeżeli ma zostać bohaterem, ze smoczycą przy boku to ważne żeby miała takie przeszkolenie. Nie tylko mogłaby mu pomagać w boju ale także dobrze zaopiekować się ofiarami.

Ze szkoleniem terapeutycznym na spokojnie mógłby ją puszczać do skrzywdzonych dzieci, ufając jej że poradzi sobie.

Skoro było jego wsparciem psychicznym, to może być też dla tych którzy potrzebowali jej bardziej. Tak działa bohater, a Katsuki miał zostać numerem jeden.

Mitsuki i Masaru mieli jeszcze jeden, ważny powód dlaczego zmusili go do tego szkolenia. Powód o którym, mieli nadzieję że długo się nie dowie.

Smoczyca ziewnęła i wyciągnęła się na posłaniu.

Tak oto dzisiejszego dnia, leżała na kocu, ubrana w swoją kamizelkę czekała na swojego człowieka. Musiał jeszcze zapakować do plecaka jej miskę razem z przygotowanym jedzeniem dla niej. Spędzą w końcu prawie cały dzień w szkole.

Nie był to pierwszy raz, kiedy szła do szkoły, więc już się nie stresowała. Tłum ludzi trochę ją przerażał i co chwila wspinała się na chłopaka ramię. Teraz jednak bez problemów truchtała obok niego.

Waleczne Serce | Bakugou KatsukiWhere stories live. Discover now