6

2.1K 160 15
                                    

Jeongguk

Jimin widywał się z Taehyungiem praktycznie codziennie przed pracą co doprowadzało mnie i moją Alfę do szału. We wtorek razem poszli po prezent dla Eunae, w środę Jimin towarzyszył mu w wizycie u fryzjera, przez co on sam zaczął rozważać farbowanie, a czwartek poszli na śniadanie i kawę. W piątek Taehyung musiał pracować na rano, a my wyjeżdżaliśmy po południu i naprawdę liczyłem, że przez te trzy dni będę miał młodszego dla siebie, bez słuchania ani słowa o tym chłopaku.

Tak jak się umówiłem z Jiminem, chłopak czekał na mnie przed blokiem wraz z walizkami o wyznaczonej godzinie. Zapakowałem wszystko do bagażnika i ruszyliśmy w drogę. Czekała nas około trzygodzinna podróż, ale spodziewałem się, że czas ten może się wydłużyć przez korki. W końcu to piątek i idealna godzina, aby na drodze tworzyły się utrudnienia.

Jimin zrobił mi kanapki, więc nie musiałem martwić się tym, że umrę z głodu ani myśleć o tym, że gdzieś muszę zjechać. Pierwszą z nich zacząłem jeść jeszcze w Seulu, bo wyjechanie z miasta okazało się ogromnym wyzwaniem.

- Jezu, jak tak dalej pójdzie to do Busan dojedziemy na dziewiątą - westchnąłem kiedy byliśmy już bliżej zjazdu na autostradę niż dalej, ale czas na GPS'ie cały czas się wydłużał, co bardzo mnie irytowało.

- No aż tak źle nie będzie - powiedział z uśmiechem i poprawił się na swoim miejscu.

- Mam nadzieję, bo jak na razie to mam ochotę zawrócić - stwierdziłem i zmieniłem pas z którego można było skręcić w prawo.


Jimin

Droga zajęła nam prawie pięć godzin, głównie przez duży ruch na drogach i korki, które były jak tylko wjechaliśmy do miasta. Jeongguk denerwował się, aż w pewnym momencie podróżowaliśmy w głuchej ciszy, bo starszy był zirytowany i wszystko mu przeszkadzało. Później mnie za to przeprosił, że stworzył taką atmosferę, a ja zapewniłem, że to nic takiego i, że rozumiem.

Pod dom podjechaliśmy po dziewiętnastej, a na podjeździe stały trzy auta i żadne nie należało do rodziców chłopaka. Nie zdążyliśmy nawet wyciągnąć toreb z bagażnika, a rodzicielka starszego szła w naszym kierunku, z ogromnym uśmiechem na ustach. W sumie nic dziwnego, ostatni raz widziała syna prawie pięć miesięcy temu.

Najpierw przytuliła Jeongguka, a później podeszła do mnie.

- Jak podróż? Długo Wam zeszło - stwierdziła, idąc obok, kiedy każdy miał już swoją torbę na ramieniu i kierowaliśmy się do wejścia.

- Było trochę korków - wyjaśniłem i uśmiechnąłem się.

- Nikogo nie ma? - zapytał brunet kiedy byliśmy już w środku, ale nikt nie przyszedł aby się przywitać, a i w domu panowała cisza.

- Eunae z kuzynami poszła do galerii, babcia poszła odpocząć do pokoju, a tata pokazuje wujkowi i cioci ogród zimowy - odparła i kazała nam usiąść przy stole, gdzie zaraz leżał obiad.

- A reszta kiedy przyjedzie? - dopytał z jedzeniem w ustach. Przez ostatnią godzinę podróży wysłuchiwałem jak bardzo chce mu się jeść i jedyne o czym marzy to łóżko.

- Będą jutro koło południa - powiedziała i usiadła obok. - Akurat, żeby tylko się odświeżyć i jechać do restauracji.

- Myślałem, że to będzie tutaj - mruknąłem i poprawiłem włosy.

- Tak miało być - skinęła głową. - Ale ostatecznie stwierdziłam, że za dużo z tym roboty, jak ma być nas ponad trzydzieści, to wolałam w restauracji wszystko zorganizować.

Później pojawił się ojciec i wujostwo starszego, z którym również się przywitałem. Na szczęście to była ta część rodziny, która nie miała ze mną problemu, albo zwyczajnie jawnie tego nie pokazywała.

Posiedzieliśmy i porozmawialiśmy z nimi trochę, aż w końcu nie przyszła Eunae w towarzystwie Jiae i Jieun - bliźniaczek jednojajowych - oraz ich starszego brata Jaejin. Z całą trójką mogłem miło i przyjemnie porozmawiać. Byli strasznie rozpieszczeni i czasem mieli swoje dziwne zachowania, ale byli naprawdę fajnym rodzeństwem, z którym normalnie można było spędzić czas.

Kobieta poinformowała mnie i Jeongguka, że będziemy musieli dzielić pokój, ale że materac jest już naszykowany. Nie było aż tyle wolnych miejsc, więc mój stary pokój zajęły bliźniaczki, a Jaejin spał na materacu, podczas gdy dwa gościnne pokoje zajęli wujkowie i babcia.

W szóstkę siedzieliśmy na tarasie do prawie pierwszej w nocy, pijąc piwo i rozmawiając. Głównym tematem była szkoła, studia i praca. Jeongguk i Jaejin byli w tym samym wieku i obaj uczyli się i pracowali. Jaejin studiuje prawo w Taegu, a rodzice załatwili mu posadę w kancelarii notarialnej u swojego znajomego. Nie robi tam nic poważnego, ale to zawsze dobry początek. Bliźniaczki były rok młodsze od Eunae i chodziły do prywatnej szkoły z internatem w jakieś nadmorskiej miejscowości.

To za sprawą Jeongguka się zebraliśmy, bo powiedział, że jest zmęczony. Każdy więc udał się do odpowiedniego pokoju. Problem pojawił się kiedy nagle wszyscy chcieli iść się kąpać. Jeonggukowi udało się iść jako pierwszemu, niestety ja nie miałem tyle szczęścia, bo byłem jako ostatni. Eunae zaproponowała, że mogę iść przed nią, ale widziałem jak ledwo stoi i oczy same jej się zamykają, więc wolałem poczekać.

Kiedy wszedłem do pokoju Jeongguk już spał, ale materac zamiast leżeć na podłodze, stał oparty o ścianę, a dodatkowa kołdra i poduszka znajdowały się na łóżku. Wślizgnąłem się pod kołdrę i kiedy już wygodnie się ułożyłem, poczułem rękę przyciągająca mnie do siebie. W pierwszej chwili, przestraszyłem się, ale uświadomiłem sobie, że to przecież tylko Jeongguk.

- Myślałem, że śpisz - szepnąłem i przysunąłem się jeszcze bliżej jego ciała, które było tak przyjemnie ciepłe.

- Spałem, ale jak wszedłeś to się obudziłem - wyjaśnił, już lekko zaspanym głosem.

- Przepraszam - mruknąłem.

- Nie masz za co - pokręcił głową i ułożył ją bliżej mojego ramienia. - Idź spać.

- Okej, dobranoc.

- Dobranoc- odpowiedział i złożył krótki pocałunek na moim ramieniu. Był tak delikatny, że w pierwszej momencie zastanawiałem się czy to faktycznie miało miejsce, ale moje szybko bijące serce potwierdzało, że sobie tego nie wymyśliłem.

Po tym długo nie mogłem zasnąć, myśląc o tym co się stało i wymyślając czy może to coś znaczyło.



home postaram się dodać do środy!

miłego dnia i uważajcie na siebie♥

too different | jjg+pjmOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz