żywy trup

266 43 16
                                    

– Dawaj, dawaj Levi! Nie odwracaj się... NIEEEE! – Krzyczeli właściwie obaj, na zmianę przybliżając się i oddalając od ekranu w emocjach.

– Ah?! Skończył się odcinek, włączaj kolejny, Seonghwa, szybko! Szybko! – Hongjoong zaczął szarpać rękaw androida, mimo że ten schylił się po pilot praktycznie natychmiast po zobaczeniu początkowych scen endingu.

– Już, już, jezu, uważaj, rozerwiesz mi sweter! – odsunął się od niego, gorączkowo próbując znaleźć kolejny odcinek. W gorączce dopiero po chwili zdołał zauważyć, że skończyli już cały sezon.

– Hongjoongie, tutaj... nie ma już więcej odcinków.

Hongjoong spojrzał się na niego jak na szaleńca.

– Jak to "nie ma"?! Widziałeś to zakończenie? Tam się nawet nic nie wyjaśniło! Muszą być kolejne odcinki, po prostu źle sprawdziłeś! Dawaj to – Wyrwał mu pilot, po czym sam zaczął wertować wszystkie strony, które przed chwilą odwiedził Seonghwa. Z każdą sekundą szukania coraz dobitniej uświadamiał sobie, że czarnowłosy miał rację i kolejnego sezonu po prostu nie ma.

– Ale... ale jak to – wydął wargi – Przecież to nawet nie ma zakończenia, zostało tyle niewyjaśnionych wątków...

– To się nazywa otwarte zakończenie, Hongjoongie – Pogłaskał go delikatnie po włosach, zaczesując mu niesforne pasemko za ucho – Producenci często zostawiają taką furtkę, kiedy mają zamiar robić kolejny sezon, w którym wszystko się wyjaśni – Wytłumaczył, a Hongjoong westchnął ciężko. 

– No dobrze... Która to godzina tak w ogóle – Odblokował telefon – Dziewiętnasta?! Ile my to oglądaliśmy?! – Odwrócił się, żeby spojrzeć za okno tarasowe i z przerażeniem spostrzegł, że jest już ciemno.

– Rzeczywiście, jeju, jak minęło – Seonghwa również zerknął za siebie, prosto w mrok otaczającej ich dom nocy.

Hongjoong przeciągnął się, ziewając lekko.

– Pójdę się umyć, dobrze? Jak skończę, to możemy pooglądać coś innego – Uśmiechnął się ciepło, po czym uniósł rękę i pogładził androida czule po policzku. 

– Tylko byś oglądał – Parsknął, wtulając twarz w jego dłoń.

– Lubię z tobą oglądać.

– A ja lubię ciebie – pochylił się nad Hongjoongiem i pocałował go lekko – Śmigaj się kąpać, a ja przygotuje nam coś do picia na seans.

Czerwonowłosy skinął entuzjastycznie głową, po czym udał się raźnym krokiem do łazienki.

–––

Dochodziła dwudziesta, kiedy Hongjoong wyszedł z kąpieli, wycierając wilgotne włosy ręcznikiem.

Skierował się w stronę salonu, gdzie spodziewał się zastać Seonghwe, jednak tamtego nigdzie nie było.

Zdezorientowany już miał ruszać w stronę kuchni, bo czarnowłosy wspominał coś wcześniej o napojach, kiedy android wbiegł do pokoju, praktycznie go taranując.

– HONGJOONGIE! HONGJOONGIE! Patrz, co kupiłem – wyciągnął w jego stronę swój telefon, przykładając mu go praktycznie do czoła.

– Chwila, kurwa, zaraz do oka mi wsadzisz ten telefon – odsunął się od niego, przytrzymując jego rękę na tyle daleko od swojej twarzy, żeby w końcu zobaczyć, co jest pokazane na wyświetlaczu.

Skamieniał.

– Seonghwa.

– Hm?! – spojrzał na niego świecącymi z podniecenia oczami.

phobia - 𝚂𝙷 𝚡 𝙷𝙹Where stories live. Discover now