Raan to tereny pokryte gęstymi lasami i przepasane licznymi strumieniami rzek. Jezioro Lśniące Brzegi znajduje się w samym centrum i łączy ze sobą trzy watahy, które od kiedy sięga pamięć ksiąg przyznały sobie na własność kawałki tego terenu.
Watahy były ogrodzone wysokimi murami, budując wewnątrz swoją potęgę, swoje królestwo. Jednak nie każda część, którą wciąż zwano Raan była przypisana do jednej z trzech watah. Niektóre skrawki pozostawiono nietknięte i do dnia dzisiejszego wysyłane są na nie patrole, by raz na zawsze wytępić wszystkie czyhające tam Bestie, które stanowiły zagrożenie dla królestw.
Każda z watah musiała zadbać o bezpieczną ścieżkę do pozostałych. Powstały tunele, ale nie znajdowały się pod ziemią. Zostały tylko ogrodzone, przypominając konstrukcję tunelu wewnątrz jaskiń. W dzień je sprawdzano, bo zawsze należało być przezornym, czy jakaś Bestia nie postanowiła wtargnąć na ich teren i nie podążała wybudowanymi ścieżkami wprost do miasta, by rozszarpać niewinnych.
Przemieszczanie się poza granice było ryzykowne i trzeba było zawsze się do niego długo przygotowywać, ale watahy nie mogły pozwolić sobie na zrezygnowanie z takiej formy. Musiały się ze sobą komunikować, wymieniać, wzmacniać. Raan należało do nich.
Bestie to tak naprawdę tylko wygodna nazwa, w rzeczywistości są to również wilkołaki, ale te rzekomo zostały przeklęte. Zdziczały. Kierują nimi tylko zwierzęce instynkty. Zaspokajają jedynie swoje pierwotne potrzeby - sen, pożywienie i pociąg seksualny. Podniecenie uderzające podczas pełni, rui Alf czy gorączek Omeg było postrzegane jako coś pierwotnego i brutalnego. Bestie posiadają intensywny instynkt reprodukcyjny, ale nie opiekuńczy. Alfy dominują, zapładniają, a następnie porzucają, by zaatakowani partnerzy radzili sobie sami. Jeżeli jednak pełnia była silna, Alfy w impulsie oznaczały Omegi, które tego w większości przypadków nie przeżywały. Poprzez długie katowanie ze strony wygłodniałych Alf. Jednak Omegi, czy damskie Bety wcale nie były lepsze usposobieniem. Rodziły młode, bo to doskonale znały i prawdopodobnie nie miały innego wyjścia, by poradzić sobie z ciążą. Wykarmiały szczeniaki, gdy instynkt podpowiadał im, że bez nich nie przeżyją następnego dnia, ale kiedy to uczucie bladło, bo wilki rosły, matki zostawiały je na pastwę losu.
━•❃°•°❀°•°❃•━
Wilcze Góry to wataha umiejscowiona na północy Raan. Na ich terenie znajdują się pasma górskie i liczne jaskinie. Kilka rzek, które spływają do jeziora, jego niewielkiej części, do jakiej miała wataha przynależność. Nie potrzebowali ryb z łowisk, bo mieli wystarczającą ilość zwierzyny w lasach, czy też w górach, gdzie były widziane kozy, których nigdzie indziej nie zaobserwowano w Raan.
Morskie Oko to wataha na południowym wschodzie. Przez nią przechodzi nietuzinkowa ilość rzek, w których roi się od ryb wszelakiego gatunku. To królestwo dostało najmniejszą część jeziora, ponieważ miała wystarczające korzyści z rzek i mniejszych stawów. Las w tej części był mniej gęsty, ale za to można było znaleźć niejedną piękną polanę pełną różnorodnych kwiatów, czy ziół.
Ciemne Piaski to wataha również na południu, ale od strony zachodu. Otrzymała największy kawałek jeziora, ponieważ dostęp do innych wód był znikomy. Gleba sprzyja dużej ilości krzewów i porostów, ale to uniemożliwia większej zwierzynie poruszanie się. Na terenie też są liczne ruchome piaski albo bagna, w których można łapać żaby.
Wszystkie trzy watahy starają się żyć na równi, dzieląc teren identycznie, wymieniając się składnikami i tworząc związki pomiędzy mieszkańcami. Jednak to nie oznacza, że są sobie naprawdę równe. Mimo wszystko każdy zdaje sobie sprawę, że dzięki hodowli kóz Wilcze Góry są bogatsze, bo nigdzie indziej ich nie można znaleźć. Wszyscy też wiedzą, że Ciemne Piaski mają silniejsze wojsko, ponieważ trenują w ciężkich warunkach, a po ich stronie dochodzi do częstszych natknięć na Bestie. Morskie Oko ma za to najlepszych lekarzy i dostęp do ziół, którymi nie zawsze się dzielą z innymi watahami. Mają znaczące różnice, które mogą tylko się pogłębiać.
Legenda o klątwie rzuconej na wilkołaki, które całkowicie straciły ludzkie zmysły, i które podobno spędzają większość czasu w zwierzęcej postaci, jest opowiadana dzieciom od najmłodszych lat. Jest zarazem epicką bajką, ale i pewnego rodzaju przestrogą - jak będą bardzo niegrzeczne, to przyjdzie do nich zła Bestia i porwie ich w dzicz.
Tak naprawdę nikt nie wie, czy klątwa jest prawdą, dlatego to tylko legenda. Być może to zwykłe wilkołaki, które kompletnie zwariowały. Nikt nie pała chęcią, by to sprawdzać. Jak na jakiegoś się natykają, to od razu zabijają. Nie biorą jeńców, by ich trzymać w klatkach jak zwierzątka ozdobne. Kiedyś powstał taki pomysł, ale mieszkańcy watah szybko się zbuntowali. Nie chcieli szalonej zwierzyny w swoich murach, która mogłaby ich zaatakować w chwili słabości i nieuwagi.
Ostatecznie Raan jako wspólnota potrafi się dobrze bronić, dobrze polować i dobrze handlować, ale trudno jest przewidzieć ruch dzikiego zwierzęcia, które jest nieobliczalne i które również stanowi część tego fragmentu lądu.
A Eris, młoda Omega z Wilczych Gór, on postrzegał Bestie jako wolne wilkołaki. Nie jak potwory. Mogły podejmować własne decyzje w życiu. Brutalne, ale ich własne. I nie były przykute do jednego miejsca, czy władzy innych.
Czasami chciał być jak oni. Po prostu wolny, dziki... prawdziwy.
___
Walindor
~Korekta: ✔️
CZYTASZ
✔️ The Land of Our Dreams | The Land #1 (korekta - 11/72)
Werewolf[ Kraina Naszych Snów ] W KRAINIE, GDZIE TRZEBA WALCZYĆ O MIŁOŚĆ... Eris od zawsze marzył o miłości - prawdziwej, wolnej, wybranej z serca. Pragnął spotkać swoje przeznaczenie, choć wiedział, że w świecie, w którym żyje, to niemal niemożliwe marzeni...