pov.niemcy
-no jakie?
-wiem że masz dobre relacje z polską więc chciałbym wiedzieć gdzie on jest
-ymm może bym miał dobre relacje gdyby nie ty i ojciec! pozatym poco chcesz wiedzieć gdzie on jest? on ciebie nienawidzi!
-i co że mnie nienawidzi chce po prostu wiedzieć gdzie on jest!
-nie nie powiem ci on się ciebie boi ROZUMIESZ!?
-masz mi w tym momencie powiedzieć gdzie on jest!!
-ehh *podszedł do okna i pokazał palcem który to dom*
-no dziękuję hehe
pov.rosja
właśnie siedzę sobie z ame w moim pokoju i chciałbym zrobić imprezę u mnie w domu mam nadzieje że się zgodzi
-ame
-hm?
-a może zrobimy imprezę u mnie w domu?
-TAK pewnie zróbmy
-okej tylko bo jest problem
-jaki?
-niewiem co mam z ojcem zrobić żeby go w domu nie było
-hmm a może zrobimy mu niespodziankę?
-no dobra ale jaką?
-wyślemy go na domki nad morzem niech sobie odpocznie jak będzie chciał to niech kogoś tam weźmie
-no wsumie dobry pomysł to ja lecę mu o tym powiedzieć
-okej
*szybko zszedł na dół*
-tatoo!
-co chcesz
-chcemy zrobić ci prezent z ameryką
-yhm a jaki ten prezent?
-wysyłamy cię na domki nad morzem!! wkońcu coś innego niż ta twoja syberia
-a no to dzięki
-i jak chcesz to możesz kogoś ze sobą wziąć
-yhm no okej a kiedy jadę?
-ymm najlepiej jak byś jutro już pojechał
-no okej to ja zadzwonię do kogoś i pójdę się spakować
-no okej
pov.zsrr
no tego to się nie spodziewałem niewiem z jakiej to okazji ale chętnie pojadę najlepiej to bym z rzeszą pojechał ale pewnie się nie zgodzi ale i tak do niego zadzwonię *szybko wzioł telefon i zadzwonił do rzeszy*
-halo rzesza?
-czego?
-chciałbyś pojechać ze mną na domki nad morzem? proszę
-no niewiem
-no proszę zobaczysz będzie fajnie
-ta napewno...
-no naprawdę no proszę
-ehh niech ci będzie ale jak nie będzie podobać to odrazu wyjeżdżam z tamtąd
-okej to super to bądź spakowany na jutro a jak będziemy jechać to zadzwonię do ciebie
-no okej...
*rozłączył się*
JEST rzesza się zgodził dobra teraz pójdę się spakować żebym jutro nie musiał
*time skip chwile przed wyjazdem*
ale się ciesze że mogę z rzeszą wyjechać szybko do niego zadzwonię żeby już się szykował *wzioł telefon I zadzwonił do rzeszy*
-dobra rzesza możesz już wychodzić
-ale gdzie mam iść?
-no pod mój dom przyjdź
-a okej to już wychodzę
-okej to pa
-no pa
*rozłączył się*
po głosie usłyszałem że szczęśliwy jest że jedziemy mam nadzieje że fajnie będzie *zobaczył idącego rzesze i odrazu do niego poszedł*
-cześć rzesza
-no hej
-a co ty taki wesoły hm?
-n-nie jestem wesoły! w-wydawało ci się!
-ta napewno dobra wchodzmy już do auta i jedziemy
*5 godzin później...*pov.rzesza
wkońcu dojechaliśmy na miejsce no ale muszę przyznać że jest tu bardzo ładnie
-ej zsrr już jesteśmy-no wiem ale tu ładnie nie?
-no jest ładnie
*wysiedli z auta i zkierowali się w stronę domku*
-no zsrr ładny ten domek
-ładny ładny
-dobra ja pójdę zobaczyć na górę
-okej ja zaraz tam do ciebie pójdę
-no okej
*wszedł szybko na górę i porozejrzał się po wszystkich pokojach*
-emm zsrr?
-hm?
-bo tu jest tylko jedno łóżko
-no i?
-i gdzie będziemy spać?
-no we dwójkę a jak
-no chyba cię pojebało nie będę z tobą spać!
-a czemu nie?
-n-no bo nie!
-oj dobra tam nie panikuj po prostu się razem położymy i tyle
-no ale ehh no niech ci będzie...
-to co może pójdziemy już spać bo późno?
-ymm no okej
*wlazłem do łóżka i zsrr chwilę po mnie*niewiem dlaczego ale odrazu przytuliłem się do zsrra przy nim czułem się taki bezpieczny? tak dobrze mi przy nim nie nie co ja mówię chyba się w nim nie zakochałem prawda?
ciąg dalszy nastąpi...
YOU ARE READING
to był zły pomysł-- rzesza x zsrr (countryhumans)
FanfictionNie polecam tego czytać. miałem 12/13 lat rysunek na okładce nie mój