8

1.1K 31 55
                                    

                                                                                                 pov.zsrr

dzisiaj jest ostatni dzień wyjazdu trochę jest mi smutno że nie będę już mieszkał z rzeszą no ale jakoś dam radę o właśnie rzesza idzie 

  -ymm hej zsrr jak tam?

  -trochę lepiej...

 -a to dobrze. a może pójdziemy sobie gdzieś? wkońcu to ostatni dzień

 -no możemy gdzieś pójść

 -okej to może pospacerujemy wokół jeziora?

-no dobra to chodźmy

 -okej

                                                                          *godzinę później*

 -o zsrr patrz lody

 -a co chcesz loda~ hm?

 -ymm no chce 

 -a takiego duużego~?  (co ja robię ze swoim życiem (。_。)  )

 -ymm może być duży 

-yhm czyli lubisz duże~ co?

 -k-kurwa zsrr kup mi już tego loda bo mnie zaczynasz wkurzać 

 -hehe dobra dobra nie wkurzaj się rzeszuś 

 -jestem rzesza nie rzeszuś! 

 -heh nie denerwuj się tak 

 -dobra kup mi wkońcu tego loda!

 -dobra już idę ci go kupić 

    

zsrr podszedł do pani i kupił loda poczym dał go rzeszy

-no masz

-dzięki

-dobra rzesza może pójdziemy już do domu żeby się spakować

-no dobry pomysł a o której z tąd wyjeżdżamy?

-o 18

-a która jest?

-15

-a okej *powiedział smutnym głosem*

-o zobacz już jesteśmy

-no to zaczynamy się pakować

             *time skip do odjazdu*

-okej rzesza spakowałeś wszystko?

-tak

-napewno?

-tak napewno

-okej to możemy jechać

    po chwili zsrr odpalił auto

-rzesza jak chcesz to się możesz położyć wkońcu będziemy jechać 5 godzin

-no chyba tak zrobię

-to dobranoc

-no dzięki

     po 15 minutach rzesza zasnoł przez następną godzinę nic się nie wydarzyło i nagle na telefon rzeszy przyszło powiadomienie zsrr korzystając że rzesza śpi wzioł jego telefon. wiadomość była od nieznanego numeru zsrr odrazu wszedł w tą wiadomość jej zawartość lekko go zszokowała ktoś napisał do rzeszy hej kotek co tam? zsrr był wciąż zszokowany i wkurzony kto mógł by mu to napisać. nagle zauważył że rzesza się przebudza więc szybko odłożył telefon na miejsce

 
                         pov.rzesza


-mmm zsrr już dojechaliśmy?

-nie jeszcze 4 godziny

-no co tak długo

-no tyle się jedzie

-ehh dobra ja idę dalej spać jak będziemy na miejscu to mnie obudź

-no okej

    *time skip do momentu dojazdu*

-rzesza wstawaj

-mmm już zaraz

         po kilku minutach wstał

-no wkońcu dobra wchodźmy już do ciebie

-no okej

 
  gdy rzesza otworzył drzwi jego pies odrazu wskoczył na niego i zaczoł go lizać

-hehe biszkopt przestań

   zsrr był rozbawiony tym widokiem

-dobra rzesza ja już idę jak chcesz to możemy się wkrótce spotkać

-tak pewnie to jak coś to jesteśmy w kontakcie

-no to narazie

-pa

zsrr wyszedł z domu rzeszy i zaczoł iść w stronę swojego domu po pewnym czasie doszedł

                         pov.rosja

gdy siedziałem sobie z ame nagle usłyszałem dzwięk zamka to tata!
odrazu do niego przybiegłem

-cześć tata

-no hej synu

-i jak było?

-ymm fajnie

-no to dobrze i tato bo ja ymm muszę ci coś powiedzieć

-no co?

-bo ja jestem w związku razem z ameryką...

-no to gratulacje synu

-czyli akceptujesz nasz związek?

-no pewnie

-dziękuję tato jesteś najlepszy

     szybko podbiegł i go przytulił

-hehe no dobra ja idę do swojego gabinetu i nie szalej za bardzo z ameryką

-dobrze tato to ja idę do ame pa

-no pa

  zsrr poszedł do swojego gabinetu i odrazu się położył na łóżku wszystko było dobrze tylko zaczoł myśleć o tym kto to napisał do rzeszy...

 

     


to był zły pomysł-- rzesza x zsrr (countryhumans)Where stories live. Discover now