pov.rzesza
no kurwa gdzie on jest już 15:05 a miał być równo o 15:00
*nagle zauważa zsrra*-no wkońcu ile można na ciebie czekać!?
-przepraszam ale zamyśliłem się i nie pilnowałem czasu
-ehhh dobra wchodzmy już*gdy wszedli do restauracji i usiadli*
-nie no kurwa zsrr żeby zaprosić kogoś do restauracji i samemu się spóźnić chyba tylko ty tak umiesz
-oj rzesiuś nie denerwuj się tak
-jaki kurwa rzesiuś rzesza jestem! Już mnie tak wkurwiasz
-dobra może coś zamówimy?
-nie dzięki nie będę niczego jeść
-to może się czegoś napijesz hm?
-ymm no piwem nie pogardzę
-okej
*po jakimś czasie przychodzi kelnerka*dzień dobry co będzie dla państwa?
zsrr:ja poproszę wódkę
dobrze a dla drugiego pana?rzesza:dla mnie będzie piwo
jasne to za niedługo przyjdę z napojami do państwa*po pewnym czasie przyszła kelnerka z napojami i im podała*
proszę do dla państwa
zsrr i rzesza:dziękuję
*rzesza zaczoł pić*
-ej rzesza a może pójdziemy do mnie?-a poco pozatym ty masz dużo dzieciaków
-no weź a dzieci ogarnę tak żeby nam nie przeszkadzały
-ale po chuj pozatym co my niby będziemy robić?
-poprawić stosunki do nas~
-a co ty kurwa chcesz mnie zgwałcić!?
-nie nie oto mi chodziło!
-yhm ta na pewno dobra wypije i idę do domu
-a może postawić ci kolejne piwo hm?
-no piwa nigdy nie odmówię ehh dobra ale ostatnie
-okej
*po kilku butelek piwa*
-MmM ZsRr MoŻe PóJdZiEmY Do CiEbIe
-hehe no pewnie to chodźmy*wkońcu doszli do domu i w drodze do domu rzesza wywalił się dwa razy*
*gdy zsrr otworzył drzwi odrazu przybiegła białoruś*
TATA!! *odrazu przytuliła*
-cześć gdzie jest reszta rodzeństwa
-rosja i ukraina gdzieś poszli a kazachstan siedzi w swoim pokoju
-a okej
-a tatoo kto to jest ten koło ciebie?
-ymm to jest mój ym kolega?
-a okej to ja wracam do pokoju
-no no idz
*zsrr odrazu wszedł z rzeszą do swojego gabinetu*-ZsRr SpAć
-czemu tak szybko hm?
-ZmĘcZoNy mmm
-a może coś obejrzymy
-OkEj
*włączył jakiś film**po pięciu minutach filmu rzesza zasnoł na kolanach zsrra*
*zsrr wzioł rzesze na ręce i położył na łóżka*
no to dobranoc
time skip do rana
pov.rzesza*poczuł lekkie szturchanie*
mmm biszkopt daj spać
zsrr:jaki biszkopt?
- z-zsrr c-co ja tu robię!?
*odrazu wstał*
- co nie pamiętasz co się wczoraj działo hehe?- n-nie p-pewnie mnie porwałeś i m-mnie zgwałciłeś! b-bo mnie dupa b-boli...
-spokojnie nie porwałem cie ani nie zgwałciłem
-t-to czemu mnie d-dupa boli hm?
-bo się wyjebałeś po drodze do domu dwa razy
-aha p-pewnie mnie upiłeś!
-ymm wypiłeś dużo ale sam chciałeś tyle wypić ja ci tylko proponowałem*
-a-aha t-to ja już p-pójdę
-nie chcesz zostać na dłużej?
-n-nie nie chce *szybko wyszedł*
Kurwa jak do tego doszło napewno nie chciałem tyle pić pewnie mnie namawiał żebym pił i pił a potem zaprowadził do własnego domu ehh będę musiał z nim o tym porozmawiać
*już miał wchodzić do mieszkania i nagle zauważył kogoś w swoim mieszkaniu*
*ciąg dalszy nastąpi*
STAI LEGGENDO
to był zły pomysł-- rzesza x zsrr (countryhumans)
FanfictionNie polecam tego czytać. miałem 12/13 lat rysunek na okładce nie mój