Rozdział 2

379 19 4
                                    

-Ash pov-

Z samego rana zerwalem się z łóżka by jak najszybciej ujrzeć w szkole mojego anioła. Wiedziałem, że zawsze przed pierwszą lekcją przesiaduje ze swoją banda przed szkołą. Wyjalem z szafy swoją ulubioną bluzkę zespołu Red Zeppelin, do tego moje czarne rurki z jedną dziura na kolanie. Ubralem się w mgnieniu oka. Wziąłem plecak, który leżał pod oknem, zbieglem na dol, gdzie moja mama szykował śniadanie dla mnie oraz dla mojego rodzeństwa. Mama był jedyną osobą z rodziny, która wiedziała o tym, że jestem gejem. Obiecała, że nie powie nic Harr'emu i Lauren. Mieli by niby brać przykład z brata gej, który nie potrafi wyrazić swoich uczuć? Nie nie ma mowy dopiero gdy dorosną spróbuję im to wszystko w jakiś sensowny sposób wytłumaczyć.

-Ashton pamiętaj będzie dobrze. - powiedziała moja mama podając mi przygotowane przez siebie śniadanie.

-Bardzo bym chciał mamo żeby on wreszcie mnie zauważył. - szepnalem tak aby rodzeństwo nie usłyszał.

Mama tylko lekko uniosła kąciki ust po czym pomachala mi na pożegnanie. Na nogach miałem dzisiaj czarne vanów, zazwyczaj nosiłem vorkery. Ze spokojem poszedłem do szkoły z nadzieją, że Luke wreszcie uśmiechnie się w moim kierunku. Byłbym wtedy najszczesliwszym człowiekiem na Ziemi. Ale może warto zrobić pierwszy krok? Może on na to czeka? Może wreszcie domyślił się, że jestem w nim w chuj zakochany a on na początku tego nie zauważył? Gdy już byłem pod szkoła, z daleka słyszałem ten cudowny śmiech, który zbieral we mnie wszystko od środka, który wywołal u mnie motylki w brzuchu. Jego blond włosy iskrzyly sie w promieniach słońca, głębokie niebieski oczy zakryte były okularami przeciwslonecznymi. Co jakiś czas przegryzal warge. Czy on musiał to robić? Wyglądał tak sexownie gdy to robił. Ugh Irwin czy ty właśnie pomyślałeś sobie o tym, że będziesz się z nim Pieprzyć? Nie doczekanie. Ale przecież marzenia się nie spełniają, marzenie się spełnia. Czyli wszystko jest możliwe.

-Luke pov-

Stałem wraz z Calum'em, Michael'em, Jai'em,Sophie oraz Zoe'i przed wejściem do szkoły. Kończyłem właśnie gasić papierosa. Chciałem jakoś się wyluzować po zerwaniu z Annie. Obiecałem sobie, że już nigdy nie związe się dziewczyna, choćby nie wiem co wolę chłopaków. Teraz tylko musze znaleźć jakiegoś spoza szkoły, których chciałby ze mną być. Dużo takich chodzi na imprezy znajdę go w mgnieniu oka. Zauważyłem ze Irwin zbliża się do nas. Chciałem mu złożyć pewna propozycje nie do odmowienia.

-Irwin możemy pogadać? - zapytałem się chłopaka.

-P-pewnie. - wydukal.

-Jesteś bi. Prawda?- zapytałem zakłopotany.

-No tak. - powiedział.

-Mam dla Ciebie propozycję nie do odmowienia. - powiedziałem zdejmując okulary.

-Jaka? - zapytał.

-Ty i ja. Kilka razy ostry sex. Co ty na to? - odpowiedziałem uśmiechając się.

-Dobrze. - powiedział po czym zniknął w murach szkoły. Zalicze kolejnego a potem zranie.

I Love LukeWhere stories live. Discover now