Rozdział 3

340 18 2
                                    

-Ash pov-

Czy to się dzieje naprawdę?  Czy właśnie Luke Hemmings do mnie zagadał? Jezu dziękuję spełniło się jedno z marzeń. Był przy tym tak pociągający zresztą pierwszy raz byłem tak blisko niego. To było cudowne uczucie.  Chce ze mną spędzić kilka nocy.  Będą to najlepsze noce w moim i jego życiu. Poszedłem pod klasę chemiczną gdzie miałem pierwszą lekcje. I kolejne pieprzenie nauczycielki po raz setny o jakiś popapranych pierwiastkach.  Normalnie spełnienie marzeń.  Dostałem sms'a od Luke'a.  Skąd on miał mój numer od tego chciałbym zacząć.

Luke:Hej Ash, masz ochotę teraz zrobić coś odjazdowego? Luke xx

Ja:Wiesz co z chęcią.  Mam teraz chemię, której wręcz nie trawię.  Gdzie i kiedy?

Luke:Czekaj na mnie przed szkołą.  Idź juz teraz.

Ja: pewnie.  Do zobaczenia. :)

Przedarlem się przez tłum uczniów.  Hemmo juz na mnie czekał.  Usmiechnalem się na jego widok nawet się zarumienilem.

-No hej. - powiedział lekko unosząc kąciki ust.

-Hej Luke. - powiedziałem drapiac się po karku.

-Gotowy? - zapytał wchodząc do auta zrobiłem to samo.

-Tak. - powiedziałem zapinajac pas.  Pojechaliśmy do jego domu.  Przez całą drogę nie odezwałem się do niego ani słowem, a on do mnie. Patrzyłem się na widoki rozposcierajace się za oknem. Po kwadransie jazdy byliśmy już na miejscu. Luke wysiadł pierwszy ja zaś za nim. Gdy tylko weszliśmy do domu zamknął drzwi.  Odstawiłem plecak na podłogę gdy ni stąd ąd ni zowąd Luke przywarl mnie do ściany.  Zaczął namiętnie mnie całować. Czułem się jak w siódmym niebie. Kilka razy delikatnie przygryzl mi warge czułem metaliczny posmak kolczyka. Trzymałem się jego pleców kto wie co mogło mu przyjść do głowy. Zaniósł, tak zaniósł mnie do salonu. Zaczęliśmy się rozbierać. Nasze ubrania leżały w przed pokoju wszędzie.  Luke zaczął delikatnie we mnie wchodzić na co kilka razy pisknalem. Był cudowny nie wiem jak on może się z tym ukrywać. Co jakiś czas lekko szarpnalem go za blond kosmyki włosów na co jeknal bardzo podniecająco. Gdy ja juz chciałem przestać on nie dawał za wygraną, nie potrafiłem mu się oprzeć. Po jakiejś godzinie dobrego wręcz idealnego sexu z Hemmings'em ubralem się.  On spoglądał na mnie co jakiś czas uśmiechając się przy tym. Nie wiem czy mi się wydawało ale to było możliwe chyba go pociaglem ale on mnie bardziej. Był inny niż reszta chłopaków, był delikatny jak na razie.

-Luke pov-

Okej no można powiedzieć, że Irwin jako tako się sprawdził. Na szczęście nie widział moich ran ale byłaby drama. On tego jeszcze nie wiedział na początku jestem delikatny ale kolejne razy będą nie do zniesienia. On jeszcze nie wie jaką niespodziankę dla niego przygotowałem. Chłopak się zdziwi.

I Love LukeWhere stories live. Discover now