Rozdział 5

280 18 4
                                    

-Luke pov-

Siedziałem skulony w kącie mojego pokoju. Otworzone okno lekko rozwiewalo moje włosy. Była noc dość ciepła noc najchętniej wyszedł bym i nie wrócił. Ale tego nie zrobię. Lekko przejeżdżałem opuszkiem kciuka po moich świeżych ranach.  Wstydzilem się ich a nawet bałem się jak zareagują na to moi przyjaciele. Rodziców nawet to nie obchodzi gdybym umarł nachlali by się ze szczęścia. Żałują ze maja syna geja.,który nie ma żadnej przyszłości. Usłyszałem wibracje w tylnej kieszeni spodni.  Dostałem sms'a od Ashton'a.

"Hej Luke jak się czujesz?"

"Okej...  Bywało lepiej ale i gorzej sam wiesz... "

"To wszystko przeze mnie...  Przepraszam"

"Ashton nie obwiniaj się...  Idę się położyć do zobaczenia jutro.. "

" Dobranoc "

Nic już mu nie odpisałem.  Odlozylem telefon na stolik, który miał swoje miejsce obok mojego łóżka zakrylem się kołdrą chwilowo cicho lkajac po chwili zasnąłem.

-Ash pov-

Gdy rano się obudziłem sprawdziłem sms czy aby nic do mnie nie przyszło. Skrzynka była pusta.  Wstalem z łóżka poszedłem w stronę szafy.  Wyjalem z niej moja zwykła granatowa koszule do tego czarne rurki granatowa banda i ciemne workery.  Gdy tylko juz bylem gotowy wziąłem plecak i zbieglem na dol. Mama siedziała przy stole e kuchni czytając codzienna prasę. Lauren i Harry byli już w szkole moje zajęcia zaczynały się dziś od drugiej lekcji. Mama wychylila nos zza gazety lekko uśmiechając się w moja stronę. Posłałem jej ciepły uśmiech, którym darzę tylko wyjątkowe osoby. Wziąłem kanapki przygotowane przez rodzicielke schowalem je do plecaka. Pożegnalem się z mamą po czym  wyszedłem z domu do szkoły. Po drodze do "budy" zaczepil mnie Calum.

-Irwin?  Tak? - zapytał chłopak patrząc na mnie.

-T-tak. - wydukalem.

-Trzymaj te gejowskie łapy z daleka od Luke'a albo pogadamy inaczej skurwielu. - powiedział przyciskajac mnie do muru.

Nic mu nie odpowiedziałem odepchanelm go od siebie i z płaczem pobieglem do szkoły.

I Love LukeHikayelerin yaşadığı yer. Şimdi keşfedin