Rozdział 9

265 14 4
                                    

-Calum pov-
Odegralem się na tym chuju. Należało mu się za to co zrobił Hemmingsowi. Za to, że go zgwałcił? Tak on sam mi powiedział. Co miałem zrobić? Luke był moim przyjacielem juz od piaskownicy a tego geja znałem tylko z widzenia i tylko ze szkoły. Oczywiście, że bardziej ufalem przyjacielowi. Nie miałem nic na sumieniu, że tak go skrzywdzilem można nawet powiedzieć, że go upokorzylem nie ma już życia w tej szkole niech się nauczy, że tu nie ma miejsca dla gejów tylko dla normalnych ludzi. Zdjęcie, które mu zrobiłem wstawiłem na Twitter'a od razu pojawiła się masa komentarzy typu "Ale z niego ciota"  czy "Burdel dwie ulice dalej ". Bylem zadowolony ze swojego "sukcesu"  należało mu się za to co zrobił. Leżał bezsilny, zakrwawiony między fotelami na auli. Wziąłem swój plecak i wyszedłem z sali.  Przed nią czekali na mnie Luke i Michael.
-Luke pov-
Byłem z lekka poddenerwowany co Hood mu zrobił. Później może będzie na nas, że specjalnie zrobiliśmy mu krzywdę. Postanowiłem wrócić się do auli by sprawdzić czy wszystko z nim w należytym porządku. Uchylilem drzwi Ashton właśnie się ubieral z wargi i łuku brwiowego leciała mu krew. Podbieglem do niego.  Nie chciałem by Calum aż tak go skrzywdzi.  Mi chodziło tylko żeby lekko go przestraszył a nie zabił.
-Ashton wszystko w porządku? - zapytałem patrząc na niego. Chłopak spojrzał się na mnie.
-Nie Luke nic nie jest w porządku. - szepnął Ashton wybierając łzy, które płynęły mu po policzkach.
-Calum to zwykły gnojek. - powiedziałem łapiąc go za rękę. Irwin nawet jej nie zabrał wręcz przeciwnie zaczął się uśmiechać.  Uwielbiałem tego wariata a najbardziej jego uśmiech, piwne oczy eh cały był cudowny. Cały czas mam w pamięci tamtą noc było cudownie ale to tylko dzięki niemu. Wiem nagadalem głupot chłopakom, że chciał mnie zgwałcic zupełnie nie potrzebnie. Zrobiłem to z nerwów jak by można tak cofnąć czas byłoby cudownie. Przybliżyłem się lekko do niego. Zacząłem zbliżać swoje usta do jego. Chłopak nawet nie próbował się opierać. Zacząłem nasze usta w namiętny pocałunek. Czułem smak krwi, która cały czas saczyla się po jego wargach i podbródku. Ukoilem jego ból ale to z tylko i wyłącznie z miłości do niego. Na samym początku nie odwzajemnialem jego miłości dopiero później tak naprawdę po tamtym seksie zrozumiałem, że Ashton zasługuje na miłość a najbardziej na odwzajemnienie miłości to było to czego potrzebował najbardziej.

I Love LukeWhere stories live. Discover now