Rozdział 52. Umowa

129 12 0
                                    

Przygotowywałam sobie bagaż podręczny na wyjazd. Już dzisiaj lecę do Miami, ale zanim, to się wydarzy, to jeszcze muszę udać się do studia na jakieś spotkanie, z kimś od promocji. Trochę się tego obawiam, bo po ostatnim spotkaniu skończyłam, z Noah w "związku". Dziwi mnie też to, że to całe spotkanie znowu dotyczy mnie i Centineo.

Stałam przed lustrem w pokoju poprawiając sobie włosy, które związałam wcześniej w luźny kucyk i właśnie w tym momencie rozległ się dźwięk mojego telefonu.

- Cześć Agus- odezwałam się do przyjaciela, kiedy odebrałam telefon.

- Cześć Karolito, co tam u Ciebie?, o której masz samolot?- zapytał mój przyjaciel.

- U mnie w porządku, zbieram się właśnie na spotkanie do studia, a samolot mam po 16:00, więc w Miami będę pewnie jakoś koło 22:00- powiedziałam, kiedy mniej więcej obliczyłam czas trwania lotu.

- Okej, bo pomyślałem, że można by się było później spotkać- powiedział po krótkiej chwili Agustin.

- Mi pasi, nawet sobie myślałam o tym, żeby się spotkać. A co u Was słychać?- zapytałam.

- To git, jesteśmy w miarę umówieni. U nas dobrze, właśnie jesteśmy w studiu i kończymy nagrywać, przynajmniej na dzisiaj- na mojej twarzy pojawił się lekki, chytry uśmieszek.

- To co, kiedy coś nowego usłyszę?, nie mów, że niedługo, bo mówisz mi tak od kilku miesięcy- pamiętam, że mój kumpel obiecuje mi usłyszenie czegoś nowego od dłuższego czasu, ale na razie nic od nich nie słyszałam.

- Powiem Ci, że niedługo i to dosłownie, bo jak tylko przylecisz, to szykuje się pewna niespodzianka- no nie powiem, podsycił moją ciekawość.

- Co to za niespodzianka?- zapytałam, ale dobrze wiedziałam, że nic mi nie powie.

- Wiesz, że Ci nie powiem, więc nie pytaj.

- Wiedziałam, ale warto było spróbować- chłopak zaśmiał się na moje słowa.

- Piękności ty moje, co tam u Ciebie?- dobrze wiedziałam czyj to głos.

- Maxi, oj nie ładnie tak wcinać się w rozmowę. Ale odpowiadając na Twoje pytanie, to bardzo dobrze. A co u Ciebie?- zaśmiałam się.

- Nie wciąłem się w waszą konwersację, bo słyszałem jak się śmiejecie- w sumie miał rację- To dobrze, u mnie git.

- Koleś, ja tu z nią gadam- w słuchawce było słychać wyraźnie Agustina, który chciał odzyskać telefon, bo Maxi na pewno mu go zabrał.

- Jak dzieci- zaśmiałam się- Ludzie kończę, bo muszę jeszcze coś zrobić przed wyjściem na spotkanie, a nie zostało mi dużo czasu.

- Pogadamy później, daj znać jak będziesz już w samolocie- powiedział Maxi.

- Ja miałem, to powiedzieć- odezwał się po chwili Agustin.

- Cześć chłopaki- i w tym momencie się rozłączyłam.

Zaczęłam przeglądać zdjęcia, z ostatniego dnia na planie. Miałam zamiar dodać jedno, albo kilka na insta. Chciałam, to zrobić tego samego dnia, ale nie miałam do tego głowy. Zresztą czekałam jeszcze na zdjęcia od Ericka, który robił je tego dnia. Wysłał nam je wczoraj, ale nie miałam okazji ich przejrzeć.

Wybrałam zdjęcia gdzie jesteśmy wszyscy, w sensie cała ekipa od filmu, gdy czekamy na potwierdzenie co z ostatnią sceną, moje zdjęcie z Noah, gdy jesteśmy w kole i coś mówimy, czyli te zdjęcia, które mężczyzna nam zrobił. Były tutaj wszystkie, ale wybrałam tylko 4, na których są najważniejsze momenty.

NOWY POCZĄTEKOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz