Leżałam w swoim łóżku od jakiś dobrych 2 godzin. Wszyscy moi przyjaciele już wstali i to dosyć wcześniej. Tylko ja nadal leżałam, bo nie potrafiłam zwlec się z łóżka. I pewnie nadal by tak było, gdyby ktoś mi się nie zaczął dobijać do pokoju.
- Co?!- krzyknęłam.
- Wstajesz czy nie?- zapytał Elijah.
- Zaraz...- odpowiedziałam przeciągle.
- To szybko, bo zrobiliśmy śniadanie, więc jak chcesz coś zjeść, to lepiej teraz- powiedział mój przyjaciel. I choć go nie widziałam, to mogłam sobie wyobrazić jak uśmiecha się pod nosem.
- Mówisz, że wszystko może zostać zjedzone?- zaśmiałam się.
- Nie mów tego głośno, bo może tak być- tym razem zaśmiałam się nieco głośniej. Po chwili usłyszałam jak Elijah również się śmieje.
- Zaraz przyjdę- tylko tyle byłam w stanie powiedzieć.
- Okej- po chwili usłyszałam kroki, a to oznaczało, że mój przyjaciel już sobie poszedł.
Przeciągnęłam się jeszcze raz na łóżku, a następnie z niego wstałam. Założyłam jakieś luźne spodenki, a do tego bluzkę na ramionczkach i wyszłam z pokoju.
- Siema- odezwałam się, gdy weszłam do kuchni.
- Kogo moje oczy widzą?- zaśmiał się Peyton- Czy to nie Karol Sevilla?- chłopak stanął nagle obok mnie.
- Skończ- ziewnęłam.
- Nie wyspałaś się?- zapytała Sydney.
- Też byś się nie wyspała, gdybyś poszła jak Sevilla na wschód słońca, czy jakoś tak- machnął ręką Noah, a mnie momentalnie zamurowało.
- Co?- zapytałam, bo tylko tyle byłam w stanie wykrztusić.
- No co się dziwisz?- zapytał chłopak- Słyszałem jak wychodziłaś- momentalnie przygryzłam wargę ze zdenerwowania.
- Byłaś na wschodzie słońca?- zapytała Kristine.
- Nie...to znaczy może?- bardziej zapytałam, niż stwierdziłam.
- Co z tobą Karol?- zapytał Wolfgang.
- No po prostu...- nie wiedziałam co powiedzieć, jakoś nie bardzo chciałam się tłumaczyć z tego co robiłam na zewnątrz kiedy wszyscy spali. Bo to by oznaczało, że musiałabym opowiedzieć o pudełku i jego zawartości, a tego nie chciałam- Ooo, co to za dobre naleśniki, kto je robił?- próbowałam zmienić temat, ale chyba nie bardzo mi się, to udało.
- Nie ważne- machnął ręką Israel- Robił je Uriah- wspomniany chłopak uniósł rękę do góry i słabo się uśmiechnął.
- Zignorujmy dziwne zachowanie Karol- odezwał się Noah- Jakie plany na dziś?
- Plaża- odpowiedziała Kelli- I jeszcze raz plaża- my tylko zaśmialiśmy się na słowa dziewczyny.
- Mi pasuje- odezwał się Elijah, a za nim w ślad poszła reszta.
Po zjedzeniu śniadania szybko poszłam przebrać się w strój kąpielowy. Na dziś wybrałam strój jednoczęściowy w kolorze niebieskim. Kiedy byłam już gotowa, to przelotne spojrzenie rzuciłam pudełku, które wystawało nieco z mojej walizki. Ale nic z tym nie zrobiłam, ani go nie schowałam, żeby nikt go nie zauważył, ani go nie wyjęłam, sama nie wiem po co miałabym, to robić.
YOU ARE READING
NOWY POCZĄTEK
FanfictionKarol Sevilla, to utalentowana aktorka grająca główną rolę w serialu "Soy Luna". Wraz z obsadą projektu udaje się do Argentyny na pięć ostatnich koncertów z trasy, tym samym kończąc cały projekt Disneya. W dniu ostatniego koncertu rozpocznie nową dr...