Rozdział 90. Ruggarol

65 2 0
                                    

Próba generalna do występu przebiegała w normalnej atmosferze. Wszyscy skupieni na wykonaniu swojego zadania jak najlepiej pogrążyli się w ciszy.

Wykonując piosenki z dawnego projektu czułam jedynie radość, która teraz w pełni otaczała moje ciało i aż dziwnie było czuć coś takiego.

Erick stojący nieopodal podszedł, by pokazać mi tekst ich najnowszej piosenki. Czytając go gratulowałam chłopakom z CNCO, z tak świetnie wykonanej pracy. Oczywiście musiałam dorzucić swoje trzy grosze w postaci tego, kiedy będę mogła usłyszeć ten najnowszy hit. Moi przyjaciele, Agustin i Maxi słysząc wypowiedziane słowa zaśmiali się pod nosem. Ten drugi rzucił, że współczuje im, bo wie jak to się skończy. W odpowiedzi wystawiłam mu język i nawet udało mi się go przestraszyć, że zamierzam go ścigać po całym tym kompleksie. Bernasconi śmiał się jak głupi z poczynań swojego kolegi. Trudno się dziwić zważywszy, na to, że zatrzymał się kawałek od nas.

- Popatrz kogo tu mam- Noah pojawił się znikąd w towarzystwie naszych przyjaciół z filmu.

- Co wy tu robicie?- rozpoczęłam ściskanie każdego po kolei.

- Niespodzianka!- uradowana Sydney rozłożyła ręce na boki.

- Pomyśleliśmy, że przyda Ci się wsparcie- odezwała się Kristine.

- A takie jest najlepsze- dodał Elijah.

- Nie wiem czy takie- tu Peyton wskazał na wcześniejszego chłopaka.

- Oj wypraszam sobie- urażony Stevenson odwrócił się do nas plecami.

- No nie bądź taki- Israel dotknął ramienia przyjaciela, ale ten w odpowiedzi tylko fuknął.

- Dzieci- pokręciła głową Kelli.

- A to coś nowego- Wolfgang podkreślił swoje słowa dłonią, którą okręcił w powietrzu.

- Mówcie mu tak dalej, to już obrazi się na stałe- Uriah zaśmiał się pod nosem.

- To nawet lepiej- Froy założył ręce na piersi- Chwila spokoju.

- Nic mnie już nie zaskoczy- uzupełniłam słowa Gutierreza i doskoczyłam do Elijah, żeby go rozbawić. Co mi się udało.

Ansel również pojawił się na dzisiejszym wydarzeniu. Przywitał się z każdym po kolei, a na końcu życzył powodzenia.

- Widzimy się później- dotknął mojego ramienia i ruszył w stronę rozstawionych krzeseł.

Lucas i Trevor również doszli do wniosku, że miło będzie, jeśli oni także pojawią się w Buenos Aires. Miałam ochotę im coś zrobić, za to, że nikt tutaj z obecnych nie puścił pary z ust.

- Ups- ten pierwszy zasłonił usta dłonią.

- Tak jakoś wyszło- wzruszył ramionami Trevor.

W momencie rozpoczęcia koncertu dostrzegam jak każdy tutaj wyjmuje telefon komórkowy i całe przedsięwzięcie uwiecznia na swoim urządzeniu. Szybko notuję, by później obejrzeć filmiki, na których zostanę oznaczona.

Kiedy kończę utwór wraz z Ruggero posyłam mu wdzięczny uśmiech. Zaraz po tym wycofujemy się nieco do tyłu, bo na scenę wkraczają pozostali uczestnicy. Kłaniamy się i machamy w stronę publiczności. Zaraz po tym zbiegam ramię w ramię z Włochem i staję naprzeciw niego. Ten tylko przysuwa się nieco bliżej, a zaraz po tym łączy nasze usta w delikatnym i czułym pocałunku. Gdzieś za sobą słyszę brawa, ale zaraz dociera do moich uszu czyjś głos.

NOWY POCZĄTEKOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz