Pierwsza wspólna kolacja

4.7K 104 37
                                    

Nagle rozlega się się dzwonek do drzwi. Szybko podchodzę i je otwieram, a tam widzę mojego sąsiada, którego poznałam niedawno. Obok niego jest ta sama zgraja ludzi, których widziałam w jego kuchni.

-Dobry wieczór, zapraszam- mówię z uśmiechem i przepuszczam ich w progu- Mama z Erickiem jeszcze nie są gotowi, ale zapraszam do jadalni-dodaję.

-Dobry wieczór-mówi kobieta- Rose-podaje mi rękę i uśmiecha się.

- Natalia- odpowiadam.

Wchodzimy w głąb jadalni i przystajemy na chwilę.

-To jest mój mąż-pokazuję na mężczyznę obok- Matt.

-Miło mi Pana poznać- podaje mu dłoń.

-A to moje dzieci.  Max - pokazuję na sąsiada- Mia- pokazuje na dziewczynę w naszym wieku- Mary- pokazuje na najmłodszą.

-Miło was wszystkich poznać. Usiądźmy może?-pytam.

-Oczywiście.

Siedzimy chwilę i rozmawiamy, aż nagle przychodzi Colin i Alan od razu widać, że spodobała im się Mary.

-A to moi młodsi bracia Colin i Alan- przestawiam gościom bliźniaków.

-Cześć, piękna- Colin zagaduje do Mary na co wszyscy śmiejemy się.

-Dobry wieczór. Jestem Alex również jestem bratem tej jędzy- mówi Alex gdy schodzi na dół po schodach.

- Jej znów będziemy się rzucać jedzeniem!- krzyczy Alan.

- Nie tym razem młody- mówię do brata.

- O co chodzi ?-pyta roześmiana Rose tym wydarzeniem.

- No bo jak gotowaliśmy kolację to Alex zaczął rozkazywać wszystkim, więc Natalia wzięła to do siebie co skończyło się na tym, że Natalia wysypała mu mąkę na głowę, a Alex rozbił jej jajka na głowie. Wtedy ja rzuciłem w Colina warzywami, które kroiliśmy, a mama z Erikiem zaczęli rzucać się składnikami do ciasta i mięsa. Niech Pani sobie wyobrazi jaki syf był w kuchni- opowiada Alan na co wszyscy wybuchają śmiechem.

- Już jesteśmy. Przepraszam za spóźnienie, ale mieliśmy małe opóźnienie przez tą sytuację w kuchni. Jestem Jennifer, a to mój partner Erick- mówi moja mama i zasiada do stołu.

Jemy kolację w miłej atmosferze ciągle się śmiejemy. Nawet załapałam kontakt z Mią jest całkiem fajna, Max też nie jest takim gburem, ma poczucie humoru, jak cała rodzina. Ja siedzę w centrum na przeciwko mnie jest Max, po prawej Alan, Colin, Mama, Erik, Mia, Mary, Max, Rose, Matt i po mojej lewej siedzi Alex. Wszystko idzie świetnie dopóki nie czuję stopy Maxa na moim kolanie, która idzie w górę. Jest już pomiędzy moimi udami aż w końcu dotyka mojego czułego punktu, a następnie piętą dociska tam bardziej, próbuję zwalić jego nogę, lecz ta jest coraz mocniej. Podoba mi się to. Po chwili przestaję się szarpać, a nawet przysuwam się bardziej do stołu by miał bliżej, bo stół jest długi i szeroki. Na moje posunięcie chłopak się uśmiecha i dalej piętą masuje. Próbuję się trzymać by nie jęknąć, bo to serio jest przyjemna, zamiast tego zaciskam rękę na krawędzi stołu. Chłopak patrzy na moją rękę i jego uśmiech rozszerza się jeszcze bardziej.

Nie patrzę już na niego. Wyglądało by to podejrzanie, że się do siebie szczerzymy od dłuższego czasu. Myślałam, że chłopak przestanie tej czynności, lecz on jeszcze mocniej masuje.

- Natalia opowiedz nam coś o sobie-mówi Rose i teraz wiem, że jestem w dupie. Ledwo co powstrzymuje jęki, a teraz mam opowiadać o sobie. Zaczynam stukać ręką w nogę chłopaka by ten przestał o dziwo rozumie i przestaje, lecz jego noga nadal jest pomiędzy moimi.

Mój sąsiad [ W trakcie poprawy ]Where stories live. Discover now