Pierwsze wspólne śniadanie (poprawiony)

4.3K 86 13
                                    

Wstaję i widzę wiadomości od Maxa i Mii.

Max

Hej, sąsiadko jak się spało?

Do Max

Nie najgorzej, a tobie?

Max

Nie było Cię obok, więc chujowo

Uśmiecham się, ale już nie odpisuje, bo dostaję wiadomość od Mii

Mia

Cześć, masz plany na dziś?

Do Mia

Nie, dziś miałam zamiar leniuchować.

Mia

Dziś wychodzimy naszą paczką na miasto. Może chcesz iść z nami?

Do Mia

Jasne!

Mia

To widzimy się o 15.00. Przyjdę pod twój dom i pójdziemy razem.

Do Mia

Okej, do później.

Schodzę na dół na śniadanie, dzisiaj tosty.

-Dzień dobry- witam się ze wszystkimi.

- Dzień dobry- odpowiadają chórem.

- Jakieś plany na dziś?-pyta mnie mama.

- Tak, Mia zaproponowała mi wyjście z jej znajomymi.

-Super. Cieszę się, że zapoznasz się z ludźmi z okolicy.

Resztę śniadanie zjedliśmy w miłej atmosferze na wspominaniu i śmianiu się z bliźniaków, jak im Mary się spodobała. Poszłam ćwiczyć boks, a następnie wzięłam prysznic, ubrałam się w czarne legginsy i biało-czarną bluzę z napisem nike. Pomalowałam się delikatnie, wyprostowałam włosy i zobaczyłam przez okno, że Mia idzie w stronę mojego domu, więc szybko wzięłam telefon i zeszłam na dół żegnając się z mamą, bo wszyscy panowie tego domu stwierdzili, że muszą zrobić sobie męski wypad.

-Hej, Mia- mówię i przytulam ją na przywitanie.

-Cześć, piękna- mówi i odwzajemniła mój gest- Chodź wszyscy już na nas czekają- mówi po chwili.

-Jasne- odpowiadam idziemy w stronę parku.

-Cześć wszystkim. Poznajcie moją nową sąsiadkę i dziewczynę, która dojdzie do nas w nowym roku do klasy. To Natalia- pokazuje na mnie- a to Chris, Luke oraz Minnie. 

-Hej, miło mi was poznać-mówię z uśmiechem.

-Cześć, piękna-mówi Luke.

Luke próbował mnie poderwać, ale nie dałam mu tego za wygraną. Cała paczka jest bardzo fajna i zabawna. Załapałam już kontakt z nimi, właśnie wracamy z Mią do domów.

-Fajna jest ta twoja paczka-mówię z uśmiechem.

-Nasza-poprawia mnie-Właśnie dziś idziemy do klubu. Chodź z nami-proponuje.

-Okej, tylko muszę coś wymyślić, żeby wydostać się z tej twierdzy-mówię na co Mia się śmieje.

-Spoko o 22.00 bądź gotowa pójdziemy pieszo, a później zamawiamy taxi, siostro!-mówi cała roześmiana.

- To do później- odpowiadam i idę w stronę domu.

Jest już 20.00, więc pasowałoby się zacząć zbierać. Pomalowałam się mocniej niż zazwyczaj, ubrałam czarną sukienkę, która przylega do mojego ciała oraz na to skórzaną kurtkę. Patrzę na zegar i stwierdzam, że mam jeszcze czas, więc idę coś zjeść. Po zjedzeniu kanapek idę na górę, bo słyszę jak wszyscy wrócili. Krzyczę im dobranoc, nie lubię oszukiwać rodziny, ale nie pozwolili by mi wyjść na imprezę, dlatego muszę wyjść oknem. Jeszcze przed wyjściem zaglądam do pokoju Alexa i informuje go, że idę na imprezę, więc ma mnie kryć. On się zgadza, lecz przed tym śmieje się, że nawet tydzień tu nie mieszkamy, a ja już uciekam z domu.

Mój sąsiad [ W trakcie poprawy ]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz